-
Zawartość
1699 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez AsiaWin
-
Od miesiąca mam nowego lekarza. Pierwszy transfer teraz mi robił!
-
Wiosenko, tak z innej beczki czy na zdjęciu to jest Twój brzuszek? Dobrze widzę? Wielki = piękny
-
Mi lekarz mówił że atosiban to jest pic na wodę... ale może przy następnym transferze po prostu powiem że to chcę Pamiętam jak mi to kiedyś polecałaś no i pytałam doktorka o to...
-
Nie robiłam - u mnie w klinice chyba tego nie robią. Pytałam już o to dr. Brałam na to przez 3 dni nospe max i magnez. Vikuś... do tej kliniki co Ty. Do dr TB Ja już miałam 2 razy pogłębianą diagnostykę i już lekarze jak widzą ile badań miałam to się za głowę łapią... Miałam dużo badań zrobionych przed in vitro, później po 1 nieudanym szereg dodatkowych badań i po 3 nieudanym następne...
-
Tak napisałam mu smsa. Jak będę mieć siłę to pójdę na początku przyszłego tygodnia do niego. Chociaż nie spodziewam się niczego... Zaczynam wierzyć, że jestem w tych 20% osób podchodzących do in vitro, którym nigdy nie uda się mieć dziecka... W tym momencie nie wierzę że te dwa mrozaki zechą się zagnieżdzić... Jak widać moja macica nie jest zainteresowana lokatorem
-
Madziallena... Widzę, że Twój lekarz jest sławny... w internecie... To mu się pewnie trafił NOP po szczepionce!!! Tez miałam na początku roku podobną sytuację, że dzwonię do kliniki i mi mówią, że mój lekarz się zwolnił! I rozumiem Cię bo byłam zupełnie wybita z tropu do kogo mam iść... Już ze swoim lekarzem byłam jakoś dotarta a tu mam szukać kogoś innego. Ale znalazłam
-
Martuska mój smutek przy Twoim to pikuś! Dziękuję Jakoś musze dać radę.. Chociaż z każdym kolejnym nieudanym transferem smutek i żal są coraz większe... przestaję widzieć światełko w tunelu
-
Mam 2 mrozaki, ale problem w tym że nie wiem co robić Żaden z 4 transferów nie dał nawet ciąży biochemicznej...
-
Dziewczyny, gdyby moja beta zależała od Waszych kciuków to dzisiaj byłoby przynajmniej 100 Niestety nie udało się. Beta najniższa w historii 0,84 w 9dpt tak jak się spodziewałam Dziękuję Wam za miłe słowa i wsparcie. Muszę walczyć dalej
-
Czekam na wyniki razem z Wami łatwiej!
-
Super!
-
Myszula jak Twoja beta? Nie miałaś robić dzisiaj?
-
Mi też ciężko uwierzyć, że tak to się skończyło pamiętam jeszcze Twoją betę taką o której każda by marzyła. Ja sobie myślałam: jakby było super gdybym miała taką betę w tym dpt jak Martuska! A tu taki koniec... ale ten koniec jest też początkiem czegoś nowego! Trzymam za Was kciuki i czekam jak znowu do nas wrócisz
-
Dziewczyny... moja nadzieja umarła, nie nastawiam się na dodatnią betę. Dam znać jutro jaki wynik. Dziękuję, że tak mi kibicujecie i jesteście ze mną. Wasze wsparcie jest dla mnie bezcenne! Powiem Wam szczerze, że marzę chociaż o ciąży biochemicznej, bo wiedziałabym, że możliwe jest u mnie zagnieżdżenie w macicy... Jak czytam o Waszych niepowodzeniach to łzy leją mi się litrami... łamie się moje serce... Jesteście najdzielniejsze na świecie!
-
Może się czasami robić niedobrze. Ja tak miałam szczególnie na samych estrogenach że mnie czasem mdlilo i miałam smaczki...
-
Ale będziesz wiedziała na czym stoisz! Jak się dowiesz że zdrowe to się uspokoisz i nie będziesz się denerwować niepotrzebnie. Sama piszesz że jesteś podlamana to można temu zaradzić jak za 1200 zł można zrobić to już wogole bym się nie zastanawiała:) I tu przecież nie chodzi o usuwanie. Bo niektórzy myślą że to się robi po to żeby w razie choroby usunąć. Tylko o wiedzę, która jest bezcenna! Trzymam kciuki za Ciebie!
-
Aga, zrób dla spokoju test nimfy lub sanco. Ostatnio dziewczyny pisały, że w naszym wieku w pappa wychodzi większe ryzyko wad. Będziesz spokojna bo tak to będziesz się denerwować do końca ciąży! Pappa to tylko prawdopodobieństwo. Ja bym tak zrobiła. Wiem, że koszty ale będziesz mieć pewność 100% .
-
Marta! Żebyś widziała moje nerwy! Ta stal jest już rozgrzana do czerwoności
-
Dzięki Marta, beta w czwartek! Stach się bać! nic nie czuję!
-
Akard rozrzedza krew, przez to pewnie poprawia ukrwienie w macicy i pomaga w zagnieżdżeniu. Heparyna sprawia żeby nie zrobił się zakrzep w miejscu zagnieżdżenia i żeby była dobra wymiana substancji między matką a dzieckiem. Tak to rozumiem.
-
Nikogo nie namawiam na odstawienie witamin. Każda matka wie najlepiej co jest najlepsze dla dziecka. Przede wszystkim ma intuicję chciałam tylko opisać sytuację z życia wzięta i może zwrócić uwagę na to. Wiele kobiet z którymi rozmawiałam nie wiedzialo że kolka może być od tego
-
Ona się tym nie przejęła. Odkryła to tak że jak zapomniała podać dziecku Wit D to było spokojne, jak podała to ryczalo. Później koleżanka mnie uświadomiła że to częste jest że po Wit D są kolki. Tyle wiem. I bądź to mądry... A życie pisze własny scenariusz Jak zaczynałam starania to od stycznia do kwietnia mieliśmy przerwę żeby tylko nie urodziło się na koniec roku! Teraz już mi wszystko jedno i liczę że się urodzi właśnie pod koniec roku haha!
-
Szwagierka po wyeliminowaniu Wit D w końcu miała spokój z kolkami. Poczytaj sobie poza tym jak będziesz sama przyjmowała Wit D to dziecko będzie miało ja z mleka.
-
Myszyla to byłoby niesamowite że wyszło Ci w 5dpt i to po południu!!!! Trzymam kciuki za jutrzejszą betę:) no ale zaczynasz dobrze więc mam nadzieję że mi to też przyniesie szczęście:)
-
Aja, a dajecie córci Wit D? Słyszałam że często po Wit D są kolki. Wiem że nie do pomyślenia a jednak...
