-
Zawartość
1699 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez AsiaWin
-
ja to bym traktowała jako pierwszy dzień
-
Dzisiaj mam dobry humor i jak widzę co Wam piszę to sama się nie poznaję przypomnijcie mi to proszę jak będę płakać po nieudanym transferze Ostatnio przez te protesty związane z aborcją mam głupie myśli, że moje dziecko może urodzić się chore podczas stymulacji byłam bardzo zestresowana (potęgowały to hormony które przyjmowałam) i gdzieś znalazłam, że od stresu mogą być choroby genetyczne... oczywiście jak na razie nie jestem w ciąży i nie wiadomo czy kiedykolwiek będę, ale jak ten temat jest na tapecie to wprowadza we mnie ten stres i przypomina mi, że nie wszystkie dzieci rodzą się zdrowe. Normalnie się o tym nie myśli i wierzy się, że dziecko będzie zdrowe. Czy też macie takie myśli? Jeszcze jedno przemyślenie - nie dość, że cała procedura jest stresująca to teraz nam dokładają covid i aborcję... najlepiej się zaszyć w Bieszczadach i nic nie czytać i nie słuchać
-
Oliwia przykro mi ale pomyśl sobie, że skoro jedna na 3 próby powinna się udać (statystycznie) to ten nieudany transfer zbliża Cię do sukcesu! Każdy sukces obarczony jest potem i łzami, ale nie można się poddawać. Wypłacz się dzisiaj, jutro będzie już lepiej
-
Witamy Cię Piki! Niepokój zawsze jest - bo jest to nowa sytuacja. Po prostu pomyśl sobie, że to normalne i zaakceptuj ten niepokój! Betę masz super! Więc się ciesz dziewczyno!!!! gratuluję!
-
N_asia po pierwsze nie denerwuj się! Niektóre dziewczyny krwawią i są dalej w ciąży! Pamiętasz jak ostatnio było, któraś z dziewczyn (przepraszam nie pamiętam która) pisała, że poroniła a później okazało się, że jest w ciąży i to był krwiak. To co możesz zrobić to stosować się do wytycznych lekarza po kontakcie telefonicznym, czyli zwiększyć progesteron no i leż plackiem. Trzymam kciuki za Twojego maluszka
-
Hania ja też będę startować do trzeciego transferu! Może w końcu nam się uda! trzymaj się i myśl pozytywnie:)
-
Super!!!!
-
U mnie w klinice nikt mi nie proponował odroczenia transferu. Milach chyba każdy przypadek jest inny. Może jak kobieta ma 29lat i dobrą rezerwę jajnikową to może w takich przypadkach tak sugerują. Inaczej jest jak ma 38 lat i niską rezerwę... to nie ma na co czekać, bo w takich przypadkach każdy miesiąc jest ważny!
-
Brałam inny lek. Miałam gotowy zastrzyk do zrobienia, nic nie mieszalam. Na forum są dziewczyny które brały zastrzyki takie jak piszesz hmmm czy piszesz o cetotride? Tego nie pamiętam bo brałam to do pierwszej stymulacji i wtedy to mój mąż robił, więc nie pomogę!
-
Wiosenko trzymaj się, przetrwasz ten czas. Wiem, że już po jednym dniu złego samopoczucia pewnie czujesz się okropnie i nie wyobrażasz sobie tych 5 tygodni, które są przed Tobą, ale ciesz się z tego że się udało. W końcu to tylko parę tygodni, więc jakoś to przeżyjesz Może herbatka z imbirem Ci pomoże? Pozwól sobie na złe samopoczucie, odpoczywaj i może będzie Ci łatwiej to przetrwać!
-
Martuska ja robię taką miksturę: wyciskam imbir, cytrynę i mieszam z miodem. Zawsze dodaję parę łyżeczek do herbaty. Imbir doskonale rozgrzewa! Do tego biorę wit. C i D3 oraz cynk. Nie wiem czy bierzesz jakieś suplementy dla kobiet planujących ciążę sprawdź jaki mają skład. W moim jest D i cynk (oraz różne inne). Też się bardzo bałam choroby (jakiejkolwiek nie mówiąc o covidzie). Przy tej suplementacji nie zachorowałam i trzymam się dobrze! Po transferze uważaj na maliny (sok z malin, czy herbata z liści malin) - mogą działać skurczowo, więc nie jest to wskazane po transferze
-
Stosuj się do zaleceń lekarza. I tak teraz nie masz na nic wpływu. Tzn. masz... możesz się nie stresować, bo dziecko nie chce żyć w zestresowanym organizmie Trzymam kciuki!
-
cetriotyde to lek zapobiegający pęknięciu pęcherzykom, więc lekarz przewiduje, że wtedy będą one już duże i prawie gotowe do pęknięcia. Ze swojego doświadczenia wiem, że nie da się przewidzieć kiedy będzie punkcja. Lekarz na każdej wizycie wykonuje USG i sprawdza jakiej wielkości są pęcherzyki i dostosowuje leki do sytuacji. Stymulacja trwa u każdej osoby inna ilość dni. Zazwyczaj 10-14 dni. Jak już pęcherzyki będą prawie dojrzałe dostaniesz coś w stylu ovitrelle i po ok. 36 godzinach będzie punkcja Ja dowiadywałam się kiedy punkcja ok 3 dni przed nią więc nie planuj - organizm i tak sam wyznaczy tą datę
-
Ok słyszałam że niektórzy lekarze dają też estrofem razem z luteina, ale ja tak nie miałam. Powodzenia!
-
Od którego dnia cyklu masz brać estrofem?
-
-
Ja podchodzilam. Mój lekarz przed owulacja daje zastrzyk z ovitrelle żeby być pewnym że owulacja będzie i wie dokładnie kiedy. Po owulacji brałam progesteron dla wsparcia drugiej fazy cyklu. To wszystko dla mnie cykl naturalny jest mniej stresujacy, bo jakby nie patrzeć jest naturalny i organizm sam wytwarza wszystkie hormony. Być może też w tym cyklu podejdę do crio zobaczymy czy mój organizm będzie gotowy na spotkanie z kropkiem ogólnie lekarze lubią cykle sztuczne bo nie muszą się dostosowywać tak bardzo do cyklu naturalnego kobiety i częściej je stosują. Powodzenia:)
-
Ja 7.11 idę zobaczymy!
-
Byłam 3 razy w ciąży pozamacicznej, raz w biochemicznej. Myślałam, że problem leży tylko w jajowodach. Jak się okazuje niekoniecznie! Teraz drugi transfer bez zagnieżdżenia. Zobaczymy co dalej
-
Wiem, że takie daty są trudne... też tak kiedyś miałam. Swoje pierwsze dziecko straciłam w 2016r. i też myślałam, że teraz bym rodziła... ale już po którymś z kolei dziecku wszystkie daty mi się pomieszały hehe no i czasami łapie się na tym, że zapomniałam że jest rocznica straty któregoś dzieciaka Te daty są dla nas ważne, ale ważniejsze jest to co przed nami! i Trzeba być zorientowanym na działanie, które przybliża nas do celu! W każdej drodze są przeszkody czy to do zajęcia wymarzonego stanowiska w pracy czy jak się męża szuka (ja myślałam, że już nigdy nie znajdę męża, bo wszystkie koleżanki miały tylko nie ja) zawsze sobie myślimy, że no chyba się nie uda...tyle robię a nie wychodzi! Ale ja wiem, że prędzej czy później wyjdzie!!!
-
Ja tak długo czekać nie będę
-
Co za covid... niedługo pol forum będzie na kwarantannie!!! dziewczyny kurujcie się i wracajcie szybko do zdrowia
-
Przykro mi Madziallena trzymaj się, jesteśmy silne więc po odpoczynku wrócimy by walczyć o dzieciaka!
-
Pierwsza procedurę miałam na protokole krótkim. Wyszly 3 komorki. Do drugiej brałam q10 x2 i dhea 25x2. Protokol dlugi. Przy tej samej dawce leków uzyskałam 5 komórek. Nie brałam testosteronu. Moje spostrzeżenie jest takie że przy dlugim protokole pecherzyki rosną równo więc jest ich automatycznie więcej dojrzałych w ten sam dzień. Przynajmniej u mnie tak było:)
-
Jedyne co w tym dobre to mam aż 4 zarodki A Ty?