-
Zawartość
1699 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez AsiaWin
-
Przepraszam, że tak wypytuję, ale zestresowałam się tym, że zarodek nie trafi w okno implementacyjne. Mam 5 dniowy 5.1.1 czyli taki który już chętnie się zacznie zagnieżdżać. Widzę, że Ty miałaś zawsze 5/6 dzień brania progesteronu, więc tak jak powinno być. Ostatni raz 4/5 dzień, bo nie wiadomo kiedy dokładnie była owulacja... Chyba zadzwonię jutro do kliniki i zapytam czy wszystko jest dobrze policzone i czy nie trzeba przenieść transferu na sobotę... Dzięki Aja, że mi to sprawdziłaś
-
Dziewczyny, czy któraś z Was miała transfer 5 dniowej blastki w 4 dniu po owulacji i 4 dnia brania progesteronu? Mi tak lekarz wyliczył i obawiam się, że się pomylił...
-
To się 3 szykujemy dzień po dniu oby wszystko dobrze poszło i oby dali nam nasze kropki Ty będziesz miała 3 dniowy zarodek tak?
-
Po punkcji dostałam progesteron na 10 dni (pomimo odroczonego transferu). Więc dostałam okres po odstawieniu leków.
-
o której godzinie masz transfer? Będę myślami z Tobą!
-
Czy ktoś jeszcze ma transfer na dniach?
-
Klara! Trzymam kciuki! Ja zabieram po jutrze Na razie staram się o tym nie myśleć, żeby się nie stresować ale nie wiem jak będzie jak już ta godzina nastanie
-
Jeśli podchodzić będziesz na cyklu naturalnym to wystarczy, że lekarz złapie owulację i za 5 dni będziesz mieć transfer. Jeśli na sztucznym to wiadomo od 2-3 dnia bierze się hormony na wzrost endometrium, więc pewnie będzie trzeba czekać na następny cykl.
-
Dziewczyny powiedzcie mi czy lekarz dobrze mi wyliczył. Nie wiem czy nie pomylił się o jeden dzień i nie wiem czy to nie ma wpływu na powodzenie transferu. W sobotę wieczorem miałam zrobić zastrzyk z ovitrelle. Powiedział, że po nim owulacja będzie w poniedziałek do południa. Transfer 5 dniowej blastki ma być w piątek o godz. 13. Czy transfer nie powinien być w sobotę? Jak w pon była owu to zaczynam liczyć od wtorku tak? Czyli wt, śr, czw, pt i sb??? Napiszcie jak Wy miałyście, bo nie wiem czy szukam dziury w całym czy lekarz się pomylił?
-
Super! Zawsze jest strach przed nieznanym! Nie bój się i ciesz się, że zarodek się zagnieździł Jesteś w ciąży!
-
Wiosenko nie ma co radzić. Ja nauczyłam się, że nie ma co się nastawiac na konkretny scenariusz bo i tak pewnie będzie inaczej mi też przetrwał jeden zarodek, też podobno idealny. W piątek mam mieć transfer. Czekam na niego już od czerwca. Mam nadzieję że się uda i Ty też bądź dobrej myśli, bo i tak już nie masz na to wpływu! Skoro masz tylko jeden zarodek to może nie ma co robić pgt?
-
Dziewczyny, byłam na komorze 2 razy i idę jeszcze raz przed transferem. Dla przypomnienia napiszę, że miałam odwołany transfer świeży ze względu na słabe endometrium i później odwołany crio na cyklu sztucznym (robiłam dietę na wzrost endometrium-nic nie dało). Teraz trzeci raz próbuję podejść do transferu na cyklu naturalnym (bez specjalnej diety) i dodatkowo chodzę na komorę normobaryczną. I teraz super endometrium - czekam do pt na transfer Nie wiem czy to zasługa komory czy to przypadek, ale wszystko idzie w dobrym kierunku
-
Martyna ja też dzisiaj byłam na sprawdzeniu endometrium i pecherzyka. Mam 16mm pecherzyk i endo 8mm. transfer wyznaczony na 21.08. Jestem na cyklu naturalnym a lekarz zapisał mi ovitrelle na pęknięcie pęcherzyka. Zdziwiło mnie to... No cóż... zrobię ten zastrzyk w sb. Od wtorku mam brać profesteron to już za tydzień
-
Wiosenka! Dobry wynik oby tak dalej!
-
Myślałam, że to fałszywy alarm i do końca miałam nadzieję, że jeszcze będzie dobrze Trzymaj się! Pomyśl sobie, że jak to śpiewał Grechuta ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy... trzeba mieć nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień. Zawsze po burzy wychodzi słońce i trzeba jakoś przetrwać ten trudny czas Jestem myślami z Tobą! Bardzo Ci kibicowałam od początku
-
Strusio, Anka była/jest w ciąży. Poczytaj sobie w historii.
-
Anka jak rozumieć Twój wpis? Czy to znaczy że coś się stało? Wszystko szło dobrze....
-
Myślę że może na każdym etapie dac zwolnienie:)
-
Stymulacja (zastrzyki) trwa ok. 1-2tygodni. Zależy jak rosną pęcherzyki:) mi robił mąż bo też miałam opory żeby robić zastrzyki. Te zastrzyki nie bolą. Boli samo wklucie.
-
Jest cudownie!!! Ktoś u Ciebie zagościł na dobre
-
Dzoana trzymaj się! przytulam Cię mocno...
-
Pamiętaj, że wymazy ważne są 3 miesiące. Ja wiedziałam, że od razu podchodzę do in vitro i tydzień przed wizytą pobrałam wszystkie wymazy. Na pierwszej wizycie miałam już część wyników. Za kolejny tydzień dostałam miesiączkę i zaczęłam stymulację (wtedy akurat już miałam wszystkie wyniki). U mnie to poszło szybko. Ale jak robisz kariotypy ewentualnie inne badania na które czeka się dłuuuugo to się zastanów czy masz problem z infekcjami i czy opłaca się robić wcześniej wymazy
-
Jak nie ruszył jajnika to też nie powinno obniżyć amh. Torbiel hormonalna zazwyczaj jest w jajniku i wtedy siła rzeczy lekarz ruszy jajnik. A Ty miałaś inna torbiel z tego co piszesz
-
Mi lekarz też usunął torbiel przy okazji usunięcia ciąży pozamacicznej. Później lekarze za głowę się lapali co on mi zrobił!!!! Chyba że miałabym policystyczne jajniki to by było ok. Albo torbiel z którą nie można sobie inaczej poradzić (hormonami) i jest zagrożeniem że pęknie lub skreci się. Może u Ciebie nie jest tak źle. Ale sprawdź sobie AMH czy bardzo nie spadło:)
-
Jak to crio to jutro idź na betę!!!!