Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wiosenka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    746
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

676 Excellent

2 obserwujących

Ostatnio na profilu byli

6050 wyświetleń profilu
  1. Ja tez polecam poradnie. U mnie np bezplatnie moge korzystac z poradni laktacyjnej przy szpitalu w ktorym urodzilam. U mnie podobny problem zakonczyl sie zapaleniem piersi. Bo pogryzla mi brodawki na podstawie. Gdy teraz o tym mysle moglam karmic ja w dzien zaraz po spaniu na polspiocha, nawet kosztem obudzenia jej pod koniec drzemki.
  2. Wiosenka

    In vitro 2021

    Ja dałabym zupełnie odwrotna radę, pomiędzy skurczami, chodź jak najwięcej, skacz na piłce itp, a urodzisz szybciej i w mniejszym bólu. Mi piłka pomogła wprowadzić upartą główkę na miejsce . Prawda jest taka, ze każda kobieta odczuwa to po swojemu i musi wyczuć swój własny poród. Jeśli czujesz ze potrzebujesz pokonywać kilometry to pokonuj, a jeśli masz potrzebę położenia się i przeczekanie na leżąco to też super, byle by Tobie było dobrze. Położnych słuchaj, ale miej swój rozum jeśli czujesz ze to o co Cię proszą jest niezgodne z Twoimi odczuciami to im powiedz wyraźnie. Mi np próbowały na siłę wcisnąć znieczulenie, a potem gaz rozweselający. Przy pierwszym porodzie gdyby ktoś tak naciskał to bym wzięła. Teraz powiedziałam wprost, żeby spadały na drzewo. Nie chciały też żebym chodziła, grzecznie poprosiłam o wyjaśnienie dlaczego, nie dostałam sensownej i przekonywującej mnie odpowiedzi, wiec chodziłam. Nie jestem w stanie podczas porodu usiedzieć w miejscu. Wanna tak jak wszystko inne, relaksuje i pomaga (podobno) ponieważ sama w niej nie rodziłam, aż dziwne, ze porody w wodzie nie są bardziej propagowane i wręcz wymuszane w szpitalach co prawda ja bym chyba nie dała rady w wannie, bo trzeba w miejscu siedzieć, a mnie nosi, ale z tego co mówią kobiety które w niej rodziły - jest łatwiej.
  3. Ja brałam tylko estrofem , ani encortonu ani acardu nie brałam. Najpierw estrofem, potem progesteron i tyle. Z tego co widzę to encorton można podawać w celu obniżenia odporności, żeby organizm nie odrzucił zarodka. Ja nie brałam i pierwszy transfer się udał, wiec spokojnie.
  4. Wiosenka

    In vitro 2021

    Ja tez wiedziałam. Chyba w większości klinik podają płeć jeśli jest badanie genetyczne. Teoretycznie nie wolno w Polsce transferować ze względu na płeć, ale jak jest fajny lekarz to zapyta o preferencje, a potem "niechcacy" wybierze odpowiedni zarodek. Oczywiście jeśli ktoś ma preferencje, większość kobiet podchodzących do in vitro się takimi szczegółami akurat nie przejmuje. Tak samo jak podają dwa zarodki gdy nie ma wskazań, - wpisując jakieś .............lub "niechcący" rozmraża im się zarodek którego nie chcesz oddać do adopcji a wiadomo że już nie wykorzystasz.
  5. Witaj, tak, ja urodziłam miesiąc przed terminem, ale mała jest duża, ładnie rośnie i udało nam sie po dwóch miesiącach zacząć prawdziwe KP. Super te maleństwa trzymiesięczne są. Śmieszki malutkie
  6. Wiosenka

    In vitro 2021

    Kalipso, bardzo współczuję Ci tego co przeżyłaś w szpitalu Niestety tam pracują tylko zwyczajni ludzie, którzy mają lepsze i gorsze dni, tak samo jak my, wiec nie przejmuj się jego słowami, bo dotyczyły one jego frustracji zawodowej/problemów prywatnych czy jeszcze innych. Nie warto sobie dokładać stresów przez takich ludzi. Co do krwiaka, to ja miałam w ciaży i mój gin powiedział, że na pewno będę plamić lub krwawić i zebym się tym nie przejmowala , tylko w przypadku naprawdę silnego krwawienia mam do niego dzwonić lub IP. Plamiłam parę razy zanim krwiak sie wchłonął, ale dzieki jego słowom nie wpadlam nigdy w panike. Krwiaki mają to do siebie ze się oczyszczają i albo wchłaniają sie całkowicie albo wypływają Uważaj na siebie, przestrzegaj zaleceń, leż i wypoczywaj a wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki.
  7. Wiosenka

    In vitro 2021

    Gratuluję Ci serdecznie. Oby jak najwięcej takich wiadomości się pojawiało, a ostatnio się pojawiają W końcu i sobie sama przyniesiesz szczęście, nie ma innego wyjscia U mnie na początku była różnica 6 dni do tyłu, i potem na każdym USG termin przesuwał mi się o 1-2 dni do przodu, aż w połowie ciąży córcia była już większa od przeciętnego dzidziusia. ....a teraz waży już prawie 6kg i coraz trudniej nosić ją na rękach Nikt nie zagwarantuje Ci, że wszystko będzie dobrze, ponieważ nawet super rozwijące się ciąże z bijącymi serduszkami czasami kończą sie za wcześnie ale w tej chwili nie ma żadnej podstawy do zmartwień. 3 dni różnicy to wcale nie jest dużo, a sam zarodek może się pokazać lada dzień. Nie martw się tylko powtórz betę dwa razy i umów sie na kolejne USG, na tym etapie tydzień więcej robi często kolosalną różnicę. Tak naprawdę to mało kto zna powody dla których ich organizm zareagował tak jak zareagował. Bardzo Ci współczuję. Aż nie wiem co napisać.
  8. Ja się zaszczepiłam w trzecim trymestrze, właśnie ze względu na ciąże. chciałam, żeby córcia po urodzeniu miała jakąś odporność na to świństwo. Pomimo trudnej ciąży sama szczepionka nie dała mi żadnych objawów za wyjątkiem ogromnego bólu ramienia po pierwszej dawce. Mam paru lekarzy w rodzinie i wszyscy sie zaszczepili i namawiali do szczepień innych. Nie spotkałam jeszcze nikogo związanego ze służbą zdrowia, kto przestrzegałby przed szczepieniem, wszyscy namawiają.
  9. Wiosenka

    In vitro 2021

    Moja endokrynolog też kazała brac po badaniu. Poziom tsh wyrównuje sie co prawda powoli ale zawsze bezposrednio po tabletce wynik jest trochę zafałszowany.
  10. Wiosenka

    In vitro 2021

    Choć tyle smutnych historii tutaj sie zdarza cudownie, że są też takie. Niesamowita radość, oby wszystkie dziewczyny doczekały tego szczęścia. Wielkie gratulacje dla Ciebie oby Twoja Julia rosła zdrowo .... choć trudno mi w to uwierzyć mogę powiedzieć, że wiem co czujesz ta rozpierająca miłość i czułość do maleństwa jest wręcz nieprawdopodobna. Nie poddawajcie się dziewczyny, każdej z Was musi się udać. Ja przez 4 lata starań powoli z dnia na dzień traciłam wiarę, na koniec gdy mijały kolejne miesiące, lata, rocznice nie potrafiłam już wyobrazić sobie siebie z maleństwem. Najbardziej przypomina mi o tym google, który pokazuje zdjęcia z przed 2, 3, 4, 5 lat, wyjazdy, spotkania wydarzenia - najpierw te z przed 5 lat gdzie była radość ze niedługo pojawi się nowe dziecko, a potem z kolejnych gdy rozczarowanie było coraz większe a wiara coraz mniejsza i ten smutek ... Nawet jeśli lata mijają w końcu przyjdzie i Wasza kolej.
  11. Ja estrofem jeszcze wczesniej odstawiałam, a progesteron dokładnie tak jk Ty. Zaczełam w 8 tygodniu i do końca 10 odstawiłam całkowicie. Lekarz mówił, ze tak ma być, ale się stresowałam i 2 dni po odstawieniu zbadałam proga i wynosił ponad 100.
  12. Invicta Gdansk. Pierwszy transfer sie udal. Mam teraz czworo dzieci. Starsze sa juz dorosle. U mnie problemem byla jakosc moich komorek. Dawczyni byla bardzo mloda. Chyba 23-24 lata
  13. Dasz rade. Czas szybko biegnie, nawet jesli w trudnych chwilach wydaje sie ze stoi w miejscu. Jak Twoje dzieciatko bedzie juz na swiecie, to pomimo okresowych noiepokojow o jego zdrowie, to juz jest zupelnie inny lęk niz w ciazy. Szczescie i radosc to dominujace uczucia z tej strony ciąży ( czyli po) Z pessarem szyjka sie juz bardziej nie skroci, ale trzymam kciuki,zeby macica juz nie twardniala. Wszystko zalezy od programu ktory wybierasz. U mnie tez mozna bylo wybrac 6 lub 12 komorek. Wybralam 6 bo dawczyni mloda a maz ma nasienie pierwsza klasa. Oraz od kliniki i lekarza. W mojej nie robia problemu z zapladnianiem wiecej niz 6, nawet jesli nie ma wskazan. U mnie z 6 mrozonych komorek rozmrozilo sie 5 i wszystkie sie zaplodnily i dotrwaly do 5 doby. ( Jedna troche slabsza 3 BC)
  14. Moge napisac tylko tyle, ze jesli lekarze mowia ze nie ma nieprawidlowosci to jej nie ma i nie ma sensu sie tym zamartwiac. Tak wiem jestem zabawna. W kazdym razie ciaza szybko minie i przekonasz sie, ze malenstwo jest zdrowr. Ja bardzo zle znosilam ciaze. Najbardziej fizycznie, poniewaz ledwo dawalam rade wstawac z łóżka, ale moj stan fizyczny wplywal na psychike. Balam sie ze koszmarna ciaza zakonczy sie koszmarnym porodem i malenstwo tez bedzie trudne i bede wykonczona, a po takiej ciazy nie wiem czy dalabym rade ogarnac bardzo wymagajace malenstwo. Szczesliwie porod mialam barfzo szybki i lekki a coreczka jest niesamowowicie łatwa w obsłudze. Teraz ma trzy miesiace i powoli zaczyna przesypiac noce. Tzn zawsze budzila sie raz ok 4.00 a od jakiegos czasu przesunelo sie to na 6.00 rano. Czasami budze sie rano i nie moge uwierzyc ze ona jest ze mna i ze jeszcze tak niedawno czulam sie tak potwornie zle a od dnia porodu jest bajka. Ogromne gratulacje. To naprawde cudowne wiesci. A beta wcale nie taka mala byla. Kciuki zacisniete
×