Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alicjakrol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Piękne słowa, dziękuję.
  2. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Szanowanie kobiety to jedno. Uprawianie seksu w związku to drugie. Z tego co on mówił, to dla niego na równi jest pójście na spacer czy rower z drugą osobą, jak seks. Uwielbiam seks i lubię się nim cieszyć. Nie jestem zwolenniczką zbyt wczesnego pójścia do łóżka. Ale po kilku miesiącach znajomości i kilku dobrych tygodniach relacji myślę, że czas najwyższy.
  3. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Jasne, też o tym mówię. To nie jest zły facet. Ale najwidoczniej nie dla mnie. Tak, właśnie. Tak miałam w przeszłości. Praktycznie nie wychodziło się z łóżka. Jak tego nie ma na początku, to kiedy będzie? Raczej nie zakładam, że to będzie koleżeństwo w przyszłości. Przymierzam się do tego, aby tą relację zakończyć. Choć nie jest to łatwe, bo jest przyzwyczajenie, bo są fajne momenty.
  4. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Nocujemy w hotelach. On mieszka z rodzicami, a ja nie mam "warunków". Organizuje jak spędzić czas. Wymyślił pewną wycieczkę, zapłacił, a ja każdy dzień organizowałam od rana do wieczora. Nie wiem czy każdy związek tak wygląda, bo nie znam każdego związku od środka. Ale wiem, że trochę takich związków w moim otoczeniu jest.
  5. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Na początku powinien być "szał". A jak widzę mało inicjatywy jego, to z czasem lepiej nie będzie
  6. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Nie, mówiłam wprost. Mówiłam, że bliskość dla mnie jest bardzo ważna i to co jest dotychczas to mi nie wystarcza.
  7. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Mówiłam i nic się nie zadziało.
  8. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Dokładnie. Ja nie mam oporów i mogę to robić "prawie" wszędzie. Mówiłam mu o tym. I nic.
  9. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Kontakt cielesny jest. W skali częstości do 8/10. Nie, nie ma w tym pikanterii. Mam porównanie do innych relacji, gdzie czułam, że na prawdę pociągam partnera i jest chemia.
  10. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Nie, otoczenie nie mówi co czuje ja, ale co oni czują jako obserwatorzy. Z tego co wiem mężczyźni w jego wieku głównie myślą o zbliżeniu z partnerką. Taka jest ich fizjologia. A on nie ma takiej potrzeby najwidoczniej. Jestem ostatnią osobą, którą znam, która sprawdzałaby mężczyznę. Jeśli uważasz, że po tylu miesiącach znania się jest za wcześnie na seks w mojej relacji, to w porządku. Szanuje.
  11. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Nikt nie pisał o zabawce. Miałam na myśli to, że jeżeli facet podąża swoją kobietę to, to pokazuje. Dąży do zbliżenia. Tutaj tego nie ma. Nie czuję pożądania z jego strony.
  12. alicjakrol

    Relacja po kilku miesiącach

    Nie ma.
  13. Cześć Wszystkim, Chciałam się z Wami podzielić moją krótką historią i poznać Wasze zdanie. Jesteśmy około 30-tki. Znamy się około 8 miesięcy, jesteśmy ze sobą 2 miesiące. Mieszkamy w odległości 200km, widujemy się w weekendy. Relacja przed związkiem były to rzadkie spotkania i pisanie o dniu codziennym. Na początku bycia oficjalnego razem było super. Byłam mega szczęśliwa, zaskakiwał, dawał wiele emocji. Teraz jest inaczej. Nie tęsknie jak wcześniej, nie doceniam go jak wcześniej. Wiele rzeczy powychodziło, że jest mało męski, konkretny i mało zorganizowany. Wiele rzeczy w życiu "codziennym" jak się widzimy, muszę robić ja. Jemu zależy, ale wiele jest słów, mniej czynów. Do seksu mieliśmy podobne podejście, żeby się nie śpieszyć. Ale po jakimś czasie zaczęliśmy wprowadzać bliższy kontakt, natomiast mi brakuje intymności. Rozmawiałam z nim na ten temat, on uważa, że to z szacunku do mnie. Wszystko rozumiem, ale zbliżenie, seks powinien kiedyś nastąpić. U mnie to tak działa, że jak tego nie ma, lub jest mało satysfakcjonujący to oddziaływuje to na wszystkich aspektach relacji. Nie wiem już co o tym wszystkim myśleć, w jakimś stopniu mi zależy, ale jak to moje najbliższe otoczenie mówi, nie widać po mnie żebym była zakochana.
×