Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marysia 88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    228
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Marysia 88

  1. Płaska co Ty wygadujesz? Wprawdzie jestem młodsza ale jak widzisz pieprze się z tematem bez efektów już ponad 1,5 roku. Głowa do góry
  2. Jeśli chodzi o nk maciczne to trzeba w drugiej, optymalnie na sztucznym cyklu w 7 dniu od początku brania progesteronu - wtedy jest implantacja. Ale skonsultuj to jeszcze z lekarzem
  3. I takie i takie ale oczywiście ważniejsze są te w macicy plus często te wyniki się zupełnie nie pokrywają ze sobą wiec warto mieć to na uwadze
  4. Hej Izzy ja jestem taka sama weteranką jak Wy zreszta tez leczyłam się w Unice Brno. Ale powiedz mi czy przypadkiem Czesi nie pozwalają wjeżdżać Polakom do siebie na procedury medyczne? Pamietam ze koordynatorka na wiosnę pisała mi ze wystawiają odpowiednie zaświadczenia...
  5. Jeśli chodzi o kom nk to musisz dopytać ale w invicta naprzykład sprawdzają w 6 i 8. Tylko u nich nie rob bo tymi ich wynikami można sobie D podetrzeć
  6. Spokojnie Abi, dobrze Ci powiedział. Robisz sztuczny cykl jak do transferu, najpierw estradiol a potem włączasz proga i w dniu w którym powinnaś mieć transfer czyli w 6 dniu brania proga robisz biopsje. Ew w 8 dniu. Zależy jaki test. Np beReady robi się w 6, a era to dwa pobrania w 6 i 8
  7. Można robić i w pierwszej fazie cyklu cd138 i w drugiej. A NK tylko w drugiej maja jakikolwiek sens, wiec dobrze Ci powiedział. w tym samym dniu najpierw biopsja a później Usg ewentualnie.
  8. Ehhhh, masakra z tymi klinikami. trzymam kciuki żeby było Ok
  9. Krokus a jak tam Twoje wyniki histeroskopii? Co Ci powiedzieli lekarze po obejrzeniu endometrium od środka? I masz już wynik histopatologii?
  10. Witaj Nie kojarzę za bardzo, żeby któraś z Dziewczyn podchodziła w tej klinice...Sama kiedyś o niej czytałam bo tez jestem z Warszawy. Z tego co kojarzę to mają tam komórki z banku zagranicznego lub świeże od dawczyń które sami znajda. Ale musiałabyś to jeszcze potwierdzić. Natomiast tez słyszałam dobre opinie o tej klinice. nawiasem mówiąc to jakbym czytała moja historie - ilość transferów i poronień, wiek, amh a nawet miasto zamieszkania no z ta różnica ze u mnie POI rozwinął się jeszcze w wieku dziecięcym bo nigdy nie miałam naturalnej miesiączki. wiesz z czego wynikają Twoje niepowodzenia? Gdzie się leczylaś dotychczas? pozdrawiam i będę trzymać kciuki
  11. To może ja coś zle zrozumiałam z tym markerem który on sprawdzał, w każdym razie nie zrobił tego najważniejszego czyli cd 138. No powiem Ci ze ja pierwsze poronienie miałam dużo gorsze bo malutki kawałek tkanki został przyklejony i chodziłam z nim z 2 miesiące aż się złuszczył. Ale potem jeszcze miałam po następnym transferze implantacje i znowu powstała taka tkankowa grudka zamiast pęcherzyka i mimo ze szybko się oczyściłam sama to właśnie od tamtego czasu już się nie chce implantowac i myśle ze po tym drugim paradoksalnie zrobiło się to zapalenie. A poronienia miałam prawdopodobnie z powodu moich kirów i niedopasowania ja-dawczyni-mój mąż.
  12. I mi po histeroskopii nikt antybiotyku nie dał Ręce opadają
  13. A posiewy mi wyszły ujemne ale podobno często tak jest bo tych bakterii jest super mało i się nie sieją w laboratorium. Przez to ze jest ich tak mało to nie ma tez objawów, oprócz nieudanych transferów.... moze już lepiej mieć posiew dodatni to przynajmniej wiadomo jaki antybiotyk brac. Krokus a co Ci powiedzieli po histeroskopii? i czy ten marker cd56 jest na coś jeszcze oprócz przewlekłego zapalenia?
  14. Rozumiem, widzisz ja jestem wk*rwiona bo miałam histeroskopie w marcu i wyszło „na oko” ze wszystko Ok. Ale zrobili mi tylko marker cd56 i wyszedł ujemny wiec myślałam ze jest wszystko Ok i podeszłam do transferu i był biol chem. I teraz w trakcie tych przygotowań do transferu w Hiszpanii zwrócono moja uwagę ze powinnam mieć te cd138 sprawdzone. Wiec zadzwoniłam do tego patologa co to opisywał (zbieg okoliczności ze jest znajomym mojej mamy) i on przyznał ze zawsze robi tylko cd 56 bo wg niego jest tak samo dokładne jak cd 138 (?!) ale ze może mi ten drugi marker oznaczyć bo ma moja próbkę z marca u siebie w laboratorium...I wyszło ze mam to badziewie. W środę mam konsultacje z moja doktor na Skypie w tej sprawie i jeszcze się umówiłam w Warszawie, gdzie mieszkam do prof Laudańskiegoz tym problemem. I zobaczymy co powiedza. Najgorzej ze przed histeroskopia brałam już ciprofloksacyne z metronidazolem ale dwa tygodnie wiec może za krótko (?). Boje się ze się z tego nie wyleczę. Miałam dwa poronienia i sadze ze po drugim to się zrobiło bo potem już nie miałam implantacji. Ale już sobie postanowiłam ze napewno nie podejdę z tym do transferu. Trudno, najwyżej surogatka jak uzbieramy kasę.
  15. Krokus a też Ci wyszło to zapalenie? Ja miałam doksycykline z metronidazolem przez dwa tyg ale nie pomogło niestety. W środę mam kolejne konsultacje w tej sprawie
  16. Taaaak, pamiętasz pisałyśmy o tym jakiś czas temu. Ponieważ w marcu tego roku brałam ten antybiotyk co Ty przez dwa tyg to teraz dali mi inny na dwa tygodnie ale zapalenie jest dalej. Niewielkie ale jest pociesza mnie natomiast niezmiernie ze Tobie po wyleczeniu go od razu się udalo. Tylko żebym się tego pozbyła wreszcie....
  17. Dziewczyny super owocnie się ostatnio zrobiło na forum i co napawa optymizmem taka ofiarę losu jak ja to dotyczy to również dziewczyn które naprawdę długo się starały i miały sporo niepowodzeń wiec wniosek z tego taki ze wszystkim nam w końcu MUSI się udać. ja natomiast jak już wcześniej wspomniałam jak na ofiarę losu przystało nadal mam niestety moje zapalenie, w związku z tym nici ze świeżego transferu w listopadzie najbardziej się martwie ze będę jakos oporna na leczenie i u mnie nie uda się tego wyleczyć...
  18. No właśnie, dramat. Tez wydałam kasę w invicta, mam mnóstwo jakiś badań i teraz nie wiem czy mam się nimi sugerować czy mieć je gdzieś... Mi wyszło w 5 dobie od startu proga ze mam komórek nk macicznych 81 w polu widzenia przy normie do 80 (czyli praktycznie w normie). a w 7 dobie wyszło mi ich aż 123 przy takiej samej normie (do 80). zapytalam profesora Łukaszuka czy to nie jest tak ze ich przybyło w 7 dobie bo w 5 była biopsja działająca jak scratching. Powiedział ze pewnie tak ale ze to naturalne ze w 7 dobie będzie tez ich więcej dlatego ze wraz z trwaniem fazy lutealnej ich ilość rośnie. tylko dlaczego normę maja w takim razie taka sama dla 5 i 7 dnia...dla mnie to nielogiczne. I uważam ze wynik z 7 doby jest zafałszowany przez to pobranie z 5 - to z kolei wydaje się mi logiczne. co myślicie?
  19. No jak mialas prawidłowe okno a zarodki podawane za wcześnie to jak najbardziej mógł być powód niepowodzeń. a czy teraz to jest KD czy adopcja zarodeczka? i powiedz mi czy oprócz scratchingu i hormonów mialas przepisane coś jeszcze?
  20. Sywi swoją droga to chyba te wyniki biopsji która Ci robili w invicta nadają się do kosza na śmieci...zdiagnozowali Ci przesunięte okno implantacyjne a teraz jak widać masz piękna betę i prawidłowa implantacje zastanawiam się bo mi z kolei wymyślili ze mam za dużo komórek nk i teoretycznie brac intralipid i tez nie wiem czy tego nie olać....
  21. Sywi gratulacje! jaka ładna, wyraźna ta druga krecha
  22. Bo przy okazji sprawdzają tez okno implantacyjne.
×