Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marysia 88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    228
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Marysia 88

  1. Sywi, u mnie póki co chyba Ok, ale tez ostatnie Usg miałam w ubiegły poniedziałek wiec nie wiem co tam się teraz wyprawia a jak u Ciebie?
  2. Ceny maja „zachodnie” zreszta są nastawieni z tego co widzę na pacjentow z Niemiec, Beneluxu, UK i Australii
  3. A i dla wszystkich Dziewczyn, które rozważają klinike w Alicante - wejdźcie sobie na ich stronę ivf-spain.com, bo oni co miesiąc robią darmowe konsultacje przez internet, także można z nimi omówić wstępnie swój przypadek i się zorientować czy to komuś w ogóle pasuje
  4. No niestety jest dość drogo...bodajże za 2 blastocysty 9700 euro, za 3 blastocysty 10700, plus można sobie wziąć za dodatkowe 2 tys pakiet tzw Family planning który gwarantuje 5 łącznie blastocyst - jak komuś zależy na rodzeństwie. To są ilości gwarantowane, jest gwarancja nawet jeśli parametry nasienia nie są w normie. U nas tak było i embriolog powiedziała, ze gwarancji nie dają tylko w przypadkach, kiedy parametry są tak złe, ze kwalifikują się do dawstwa nasienia. Wiec powiem tak, nam w Hiszpanii za te 5 zarodków wyszło tyle kasy co za dwie procedury w unice (z których tez wyszło 5 zarodków zreszta). Dużo więcej pieniędzy ale tez dużo więcej się dostaje, i póki co tfu tfu u mnie skutecznie
  5. Napewno Moni miała Kiry Aa i udało się jej za drugim czy trzecim transferem. Słuchaj to jest kwestia przypadku, można mieć kir Aa i nawet o tym nie wiedzieć, ale mieć partnera C1C1 lub C1C2 i akurat trafić dawczynie pasująca i człowiek zachodzi bez problemu w ciąże. I nawet nie wie ze mogłyby mieć z tym kłopot. Ja się dowiedziałam po pierwszym poronieniu, a potem zmarnowałam 60 tys na dwie pełne procedury w Unice bo wszyscy lekarze w Polsce i Czechach, u których byłam mówili ze Kiry nie maja znaczenia, a docent Paśnik mówił ze accofil wystarczy - No cóż u mnie nie pomógł. Roniłam dalej. Hiszpanie robią ogromne ilości procedur z dawstwem i jak się wczytałam w internecie to inne kliniki tam tez dobierają pod katem kir i HLA dawców, np Clinica Tambre lub sieciówka - IVI. prograf z tego co mi się wydaje moduluje trochę odpowiedz immunologiczna - zmienia aktywacje szlaków cytokin Th1 i Th2 czyli trochę „naprawia” to co psują złe Kiry, ale moja lekarka mówiła mi, ze on działa tylko do pewnego momentu i raczej nie jest zbawienny. Ja go biorę póki co i zobaczymy jak będzie.
  6. Tak, zobaczymy tylko co będzie jak go odstawię bo mam go do 12 tyg
  7. Krokus - moja klinika nazywa się IVF Spain - oddział główny jest w Alicante i jest zdecydowanie najlepszy, niestety mojej doktor polskojęzycznej nie ma teraz w klinice ale z tego co wiem to wszyscy pracują wg tych samych standardów, transfer robił mi kto inny i jak widać się udał
  8. Ja mam teraz prograf i granulocyty - taki hiszpański odpowiednik accofilu i myśle ze pomaga
  9. A badanie nazywa się HLA-C
  10. Ja miałam tez konsultacje u Paśnika i to on kazał mi zrobić Kiry a mężowi HLA, ale może dlatego, ze wspomniałam ze planujemy kolejna procedurę...nie wiem.... Jeśli podchodzisz z kd to u Ciebie nie ma to znaczenia jakie masz HLA, natomiast ważne jest to jakie ma Twój partner, bo jeśli ma np C1C1 to świetnie, wystarczy dobrać dawczynie C1C1 i wszytkie zdrowe zarodki się u Ciebie zagnieżdża bez problemu. Opcja ta co jest u mnie czyli mąż C1C2 jest taka średnia, ale nie najgorsza bo w przypadku gdy partner ma HLA C2C2 to nawet z dawczynią C1C1 zarodki mogą być odrzucane. moja lekarka opowiadała mi o kobiecie, która miała kir Aa i podchodziła na własnych komórkach i ciagle roniła ciąże. Okazało się ze miała kir Aa ale sama była tez HLA C2C2, de facto nie mogła mieć sama z sobą dzieci i po kolejnych próbach zakończonych poronieniami skończyło się to surogatka dzięki której ma swoje genetyczne potomstwo. Także zdążają się skrajne przypadki jeśli chodzi o Kiry...
  11. Hej. Przy Kirach Aa teoretycznie będzie się przyjmował prawidłowo tylko zarodek C1C1, choć jestem pewna, ze u zdrowych, płodnych osób przyjmują się tez C1C2 lub C2C2 tylko pewnie wymaga to kilku cykli starań dłużej, ew wiąże się to z jakimś nadciśnieniem ciążowym czy czymś takim. Przy kd i kosztach które się z tym wiążą, zwłaszcza jeśli ktoś już poronil lub miał nie udane transfery ważne w przypadku doboru dawczyni jest to jaki genotyp ma partner. W naszym przypadku mój mąż ma C1C2 wiec jeśli dobrać do niego nawet dawczynie C1C1 to statystycznie każdy embrion ma tylko lub aż 50% szans aby pasować. Dlatego miałam podane dwa zarodki. Czy się przyjęły prawidłowo to czas pokaże, bo póki co biorę tez leki immunologiczne które mogą „maskować” sprawę, a bardzo często w ciążach bliźniaczych niestety jedno z dzieci przestaje się rozwijać, także jeszcze nie odtrąbiam sukcesu. Nie moge niestety wrzucić tu linka, forum je wywala ale wpisz sobie w googla „kir HLA matching egg donation” i pierwszy link - artykuł IVI powinien wyskoczyć. rozmawialam o podaniu jednego zarodka z moja lekarka ale ona ze swojego doświadczenia nie zaobserwowała aby przy podawaniu dwóch miało to jakieś negatywne skutki - tzn żeby żaden się nie przyjął wiec jej zaufałam i jak widać miała racje
  12. Miałam transferowane dwa zarodki ciesze się bardzo ze u Was wszystko w porządku
  13. Dzięki Krokus, tez Tobie bardzo kibicuje
  14. Dziękuje Wy tez dacie radę Dziewczyny
  15. Beliver a ja życzę Tobie żeby się wreszcie udało!! I wiem, ze tak będzie, skoro ja zaszłam w ciąże to Ty tez dasz radę! Buziaki
  16. Hej Dziewczyny, ja już po USG serduszkowym i mamy dwa bijące
  17. Niestety to o czym mówisz jest problemem...my z kolei zadecydowaliśmy z mężem, ze powiemy dziecku/ dzieciom, ale tez mamy pełno obaw co do reakcji otoczenia. O ile jeszcze wśród znajomych i rodziny myśle, ze będziemy mogli liczyć na „poprawne” reakcje, to najbardziej obawiam się sytuacji, gdy taki mały bąbel pójdzie i palnie coś o podarowanym jajeczku w przedszkolu lub podstawówce. Boje się reakcji rowniesnikow, rodziców innych dzieci. Niestety ale mentalność części naszych rodaków nie napawa w tym temacie optymizmem. Sadze, ze w USA, Europie zachodniej ludzie mogą mieć mniej obaw z tym związanych...a tam bardzo podkreśla się, ze najgorsze co można zrobić to zataić tak podstawowa informacje przed dzieckiem, które czuje się potem oszukane, przez ludzi którym ufało najbardziej. Jest to bardzo ciężki temat, tez się z tym jeszcze nie oswoiłam. Narazie mam takie nastawienie, ze będziemy chcieli powiedzieć, a później chronić je przed otoczeniem najbardziej jak się tylko da... przyznam, ze zostawiam to trochę na później...
  18. Dzięki Dziewczyny mam nadzieje, że wszystko będzie do końca ok póki co czuje się już bardzo w ciąży - codzienne mdłości nie pozwalają mi o niej zapomnieć ale da się przeżyć, no i obowiązkowo drzemka w ciągu dnia musi się pojawić, co ciekawe nie chodzę już do pracy a i tak jestem taaaaaaaaaaka zmęczona
  19. Hej bylam w ubiegła środę, i było widać dwa (!) pecherzyki ciążowe z pęcherzykami żółtkowymi w środku to był 5t2d ciąży wiec jeszcze za wcześnie na serduszka. Wizytę serduszkową mam w ta środę. Mam nadzieje ze będzie wszystko ok
  20. Dlaczego uważasz ze nic z tego nie będzie? Zrobiłaś test w 8 dpt 3 dniowego zarodka, tak? ja zrobiłam sikanca w 10 dpt blastocysty i wyszła mi bladziutka druga kreseczka, myślałam ze znowu mam słaba betę, jakaś dwucyfrowa, a wynik z tego dnia był 425. Gdybym zrobiła 6 dpt to sikaniec byłby pewnie ujemny. wiem, ze jest ciężko psychicznie, przechodziłam to na początku tygodnia, a godzinę temu sama się rozpłakałam, ze pewnie coś się stanie z moja ciąża złego....No niestety tak to jest po latach walki, ze człowiek na wszystko patrzy pesymistycznie
  21. Bety już chyba nie będę robić, bo 12 dpt miałam już prawie 1000. Lekarka kazała mi w środę przyjść na USG. To będzie 5t i 2 dni, wiec już powinno być widać pęcherzyk i zarodek? Chyba serduszka jeszcze nie? Powiem Wam, że mam już tak dość tych wszystkich wyników badań, za każdym razem jak otwieram plik z wynikiem to serce mi tak zasuwa, coś strasznego, w ogóle nad tym nie panuje kazałam mężowi otwierać te wyniki Także, chyba do środy będę starać się relaksować i mieć nadzieje, ze wszystko będzie ok Póki co jedyne objawy jakie mam to, że jestem strasznie śpiąca
  22. Dzięki Kochana A co u Was? Jak się czujesz?
  23. Tak, podchodziłam w klinice w Alicante. Po pierwsze wyleczono przewlekłe zapalenie endometrium, a poza tym ja mam te „złe” Kiry Aa i miałam pod ich katem dobraną dawczynie, aby zarodek był ze mną „kompatybilny”. Oprócz tego biorę jeszcze encorton 20 mg i Prograf 4 mg i robie zastrzyki z granulocytow (coś takiego jak accofil, tylko jakaś wersja hiszpańska). Plus oczywiście hormony. Także trochę się tego uzbierało, ale mam wrażenie ze wyleczenie zapalenia i dobór dawczyni pod względem kirów były kluczowe. mam nadzieje ze dalej będzie wszystko dobrze, trzymajcie proszę kciuki
×