Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Niebieska123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Niebieska123


  1. 1 godzinę temu, campania napisał:

    Rozumiem że nie byliście małżeństwem i nie masz wyroku sądowego odnośnie opieki?

    Idź do adwokata, niech poradzi jak to rozegrać. 

    były raczej nic nie wskóra, szczególnie że obecnie na sprawę czeka się parę miesięcy, więc już dawno będziesz na nowych śmieciach. 

     

    11 minut temu, DanWan napisał:

    Sąd z reguły przyznaje opiekę matce i tam jest jaso napisane, że każdorazowe miejsce zamieszkania matki jest też miejscem zamieszkania dziecka. Jedyny przypadek na co może nie wyrazić zgody ojciec to wyjazd dziecka poza granice kraju. 

    A co do samego ojca może się ubiegać o zmianę opieki nad córkami ze względu na dużą odległość, że zamiast brać córki co drugi weekend np. raz na dwa miesiące ale na tydzień. 

     

    1 minutę temu, Alutek napisał:

    Nie ma podstaw, żeby coś ugrać. Chcesz zapewnić dzieciom byt i idziesz "za pracą". Poza tym nie odmawiając nic Lublinowi, Gdańsk stwarza nastolatkom szersze możliwości rozijania zainteresowań i kształcenia. Ty robisz krok naprzód i w ten sposób to przedstawiaj.

    Były Cię straszy żebyś się przestraszyła i tyle.

    Dziękuje wszystkim za porady, rozumiem, że mogę bez problemu jechać nie martwiąc się tym co mówi mój były. 


  2. Chodzi o to, że mam dwie nastoletnie córki 13l i 11l, problem polega na tym, że ja dostałam pracę w zupełnie innym mieście, ja mieszkam obecnie w Lublinie, a pracę dostałam w Gdańsku i logiczne jest to, że chciałabym ze sobą zabrać dzieci, niestety jak zwykle na mojej drodze stoi mój były, który nota bene nastawia moje dzieci przeciwko mnie, on kategorycznie nie zgadza się na wyjazd dzieci ze mną, grozi mi, że jak się wyprowadzę to on składa wniosek do sądu o opiekę nad nimi, no i moje pytanie brzmi, czy w takiej sytuacji mój były może cokolwiek ugrać ? Oczywiście nie ukrywam, że nie zamierzam mu oddawać dzieci i chcę je zabrać ze sobą. 

×