Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

xaeola

Zarejestrowani
  • Zawartość

    64
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Czasami pytam sie niebios, po co zaistniałam. Jaki Bóg miał w tym cel? Chyba żadnego. Błąd, pomyłka przy pracy... Tak się czuje. I taka też jestem. Błędna i wadliwa.
  2. Wy też tak macie? Nie mam przyjaciół, z domu się nie ruszam, rodzeństwa brak, kuzyni pewnie wstydzą się, że mają takiego kogoś w rodzinie. Rodzice również woleliby mieć inne dzieci niż mnie. Faceta poznałam przypadkowo, i tak po latach twierdzi że nie wie co do mnie czuje. Najchętniej bym zdechła. Nikomu nie jestem ani nie będę nigdy potrzebna.
  3. xaeola

    Wszyscy traktują mnie niepoważnie

    Tu też jest tak samo, nikt mi nie odpowie więc odpowiadam sobie teraz sama.
  4. xaeola

    Wszyscy traktują mnie niepoważnie

    Czasami mam ochotę się usunąć przez to. Na dobrą sprawę nikt mnie nie potrzebuje.
  5. Łącznie z internetem. Żaliłam się kiedyś, że na jednym z for, których związałam się emocjonalnie, nawet planowałam spotkanie z tymi ludźmi (głównie kobiety po 40tce, o jednej czytałam jakiś artykuł w necie), a zostałam potraktowana jak troll, śmieć mimo że tłumaczyłam swoje intencje. Jak obcy człowiek, którym owszem jestem, ale wcześniej siedziałam z nimi w innym miejscu. Czułam się jak je*any nikt, że nawet w internecie mnie nie chcą i traktują niepoważnie. W rodzinie? To samo. Nikt nie dzwoni i nie opowiada, nawet gdy dzieje się coś ważnego. Zaręczyny? Dowiedziałam się z FB. Kolejne dziecko? Nikt nie powiedział, nie pochwalił się. Mimo, że ja im mówię prawie wszystko co związane z moim życiem. Czuję się jak śmieć przez to znowu. W domu? Rodzice traktują mnie jak małe dziecko, o które trzeba dbać. Rówieśnicy? Jak osobę z zespołem downa. Wielokrotnie było tak, że opowiadałam o czymś z innych dziedzin niż te popularne i byłam traktowana jak .... Owszem, bywam lekko zalękniona i wstydliwa i dobieram inne tematy do rozmów, ale też jestem człowiekiem. Odechciewa mi się przez to żyć. Mimo że mam ponad 20 lat, to nadal każdy widzi mnie jako nastolatkę albo irytujące dziecko. Zastanawiam się czy aż tyle złego innym zrobiłam.
  6. Chyba muszę... Niby to wiem, ale jakoś tak miłej się czułam gdy ktoś miał dla mnie czas niż gdy musiałam czekać cały dzień na jednego SMSa. Jednak no będzie trzeba się ogarnąć i żyć tu w realu
  7. W sumie to teraz jak sobie o tym myślę to mam powoli to gdzieś, ale poczułam się tak jakbym naprawdę była przerażającym stalkerem, a nie po prostu wrażliwym człowiekiem, który po prostu szukał pomocy i musiał się wygadać. W zwyczajnym życiu zdarza mi się napisać do kogoś parę wiadomości pod rząd, nawet emocjonalnych, głównie do moich bliskich, ale generalnie raczej normalny ze mnie człowiek.
  8. Pisałam jej o swoich uczuciach, przeżyciach. Dancyh osobowych nie podawalam. A z tym wyjaśnianiem chodzi o to, że nie podobały jej się moje wysłane do niej wiadomości i to jak zachowywałam się w dyskusji. I to drugie według mnie to nic złego, bo faktycznie przydał mi się opierdziel, ale nie podobało mi się, że wyjawiła treść tych wiadomości, bez wcześniejszego odpisania na priv. Nazwała mnie też histeryczką, bo w dyskusji z nimi reagowałam dość emocjonalnie. Stwierdziła też, że ma swoje życie i nie będzie się przejmować "osobą z internetu".
  9. Nienawidzę swojego życia ani rzeczywistości, ale tutaj chociaż mam pewność że jednak dla kogoś coś znaczę. A wy jakie macie odczucia co do waszej obecności w internecie?
  10. Bardzo tez boli takie uznanie, że jestem natrętna, niebezpieczna. Owszem mam swoje wady, ale ja już taka jestem że jak kogoś polubię to się tak pokazuje w calosci.. A nie czułam też różnicy wieku pisząc z nimi na portalu. Może przez to przesadziłam, ale tego że nie próbowała tego wyjaśniać ze mną tylko upubliczniła nie umiem darować za bardzo, mimo że jej nie znam. Uderzyło mnie to, że mimo że było to forum po prostu z codziennymi dyskusjami, jakimiś osobistymi i nie, byłam tak niechciana. Niby to są pierdoły ale tyle słów co o sobie naczytałam i interpretacja osobowości, to bolało.
  11. I w sumie to co mnie jeszcze zastanawia czy za bardzo się tym nie przejęłam... Czuję się jednak jakbym naprawdę straciła kogoś może nie bliskiego, ale może zaufanego.
  12. Nie chce po prostu żebyście pisali nie na temat! Udzielanie się ok, ale po co mam dostawać powiadomienia które nie są na temat? Nie wiem po co są mi obcy ludzie, teraz już sama nie wiem. Po prostu miałam wrażenie, że... Teraz to już nie wiem jakie miałam.
  13. A może coś na mój temat tego wątku w sensie. Proszę, nie chcę powiadomień niezwiązanych z wątkiem
×