Termin porodu to nie termin jakiejś wizyty, że masz podaną datę i wtedy rodzi się dziecko... Nie słyszałam jeszcze, żeby jakakolwiek kobieta spakowała rzeczy, spojrzała w kalendarz:o dzisiaj mój termin , idę do szpitala i rodzi to tak niestety nie działa, choć faktycznie byłoby duuużym ułatwieniem. U mnie od 1 szej fazy porodu do urodzenia się dziecka minęło 26 godzin, a urodziłam 10 dni przed terminem.