Despetka
Zarejestrowani-
Zawartość
94 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Despetka
-
A wiesz, że najśmieszniejsze jest to, że kobiety robią to samo Po co się stroją, malują, chodzą na szpilkach? Ja rozumiem, że musimy się parzyć żeby gatunek przetrwał, ale no bez przesady...
-
A co w tym jest dziwnego?
-
Ale drugi człowiek męczy. Ja nawet w łóżku lubię spać sama, po prostu mi tak wygodniej.
-
Czy ja wiem... Ja się nie czułam nigdy jak przegryw, bo w sumie zawsze miałam ze stosunku przyjemność. Ale może podświadomie jakoś to działa negatywnie, że ktoś penetruje moje wnętrzności.
-
Jeśli mam potrzebę se/ks/ualną to wtedy się mastur/buję i już spokój. Inne rzeczy, które robię zdecydowanie bardziej mnie kręcą niż ruchy góra-dół.
-
Aktywności: dużo czytam, uczę się, zajmuję synkiem, tańczę, uprawiam sport, pracuję.
-
Jak laski robią, że zawsze ładnie wyglądają na zdjęciach?
Despetka odpisał Despetka na temat w Życie uczuciowe
A to nie jest po prostu brak fotogeniczności? Wątpię czy jakiekolwiek programy pomogą, bo zawsze jak chcę zrobić selfie to na przodzie jest mój duży tłusty nos i wysokie czoło. Na żywo jakoś tego nie widać, albo na filmie też wyglądam normalnie. Najgorzej na zdjęciach. -
No byłam już zakochana i to na zabój w byłym mężu. Wiadomo na początku wspólne odkrywanie se/k/su, własnych ciał, nie dochodziłam wtedy, ale miałam ogromną przyjemność bo wiadomo endorfiny działały. Po latach se/ks mi już się znudził, mam o wiele ciekawsze aktywności w życiu niż kręcenie się na członku. Po rozwodzie jeszcze zaczęłam spotykać się z takim jednym,bardzo mi się podobał, motylki w brzuchu też czułam, ale jak poszłam z nim do łóżka to nie zauważyłam różnicy między nim a byłym. No facet jak facet, ciało jak ciało. Kilka razy się z nim przespałam, ale potem dałam sobie spokój bo to strata czasu i energii.
-
Przyjemność w sensie samego dochodzenia to mam wiadomo (chociaż od pewnego czasu jestem sama), ale szybciej dochodzę ręką. Po co mam się męczyć przez 40min jak mogę mieć to samo w ciągu 5min? Na początku jest to jeszcze ekscytujące, ale po kilku latach się odechciewa.
-
Jak laski robią, że zawsze ładnie wyglądają na zdjęciach?
Despetka odpisał Despetka na temat w Życie uczuciowe
No, ale one na żywo są brzydkie, a na zdjęciach petardy. -
No wiem Żałuję, że mnie matka nie wys/ra/ła, a miała okazję...
-
Jeśli Bóg istnieje to nie sprowadzałby mnie na ten świat, więc nie wyjeżdżaj mi tu z jakimiś bogami.
-
Wy=gatunek męski. Są kobiety, które potrafią Was wychować i tylko te szanujecie.
-
Widocznie tak. Dlatego gardzę facetami, bo Wy dla se/ks bomb zachowujecie się jak wierne pieski, a dla Waszych żon nawet nie macie ochoty wydać 5zł.
-
Kurczę, ciekawe jak laski to robią, że potrafią sobie tak ustawić facetów. I tak pojedziesz, bo już Cię odpowiednio wychowała, jeszcze zapłacisz za paliwo Po mnie to nawet pies z kulawą nogą by nie przyjechał.
-
Matka miała mnie gdzieś, a teraz mnie poucza na temat wychowania dzieci
Despetka dodał temat w Życie uczuciowe
Moja matka całe życie "szukała miłości" po rozwodzie z moim ojcem, czyli tak naprawdę ciągle grzmociła się z różnymi facetami. Jej jedynym celem życia było znalezienie chłopa i przez całe moje dzieciństwo widziałam tylko to. Raz jakiś jej fagas się do mnie przystawiał, ona pozwalała mi pić alkohol od 14 roku życia i chodziłam też z nią na imprezy (!). Ciągle były jakieś problemy w związku z jej facetami, bo kilku miało zaburzenia psychiczne i terroryzowali nas jeszcze długo po tym jak ona z nimi zerwała. Raz jako mała dziewczynka byłam świadkiem jak uprawiała se/k/s z jakimś typem w łóżku obok, a tym samym zdradzała swojego obecnego fagasa. Oczywiście potem miałam zakaz mówienia o tym komukolwiek. Ona w ogóle nie brała pod uwagę tego, że jej zachowanie źle wpływa na rosnącą dziewczynkę. Napisałam temat kilka dni temu, który niestety zniknął, ale był on prawdopodobnie wynikiem tego co zafundowała mi matka i w końcu wybuchłam. Teraz kiedy wychowuję syna po tragicznym związku zawartym w bardzo młodym wieku ona mnie poucza na temat tego co powinnam, a czego nie powinnam robić. Przyznaję, że pomaga mi, ale za bardzo zaczęła się wtrącać i czasem mam wrażenie, że się strasznie rządzi. Tak naprawdę, gdyby nie pomoc mojej śp babci to byłoby tragicznie z moją sytuacją mieszkaniowo-finansową, bo matka wszystko przeznaczała na zachcianki coraz to młodszych utrzymanków. Teraz w końcu się trochę uspokoiła, ale jej kazania i pouczanie mnie na temat wychowania dziecka są trochę nie na miejscu. Co prawda pomaga mi, zabiera go na różne atrakcje, ale przy okazji wtrąca się niemiłosiernie i uważa siebie za wzór babci. Co o tym myślicie? -
Matka miała mnie gdzieś, a teraz mnie poucza na temat wychowania dzieci
Despetka odpisał Despetka na temat w Życie uczuciowe
Nie wiem czy jest w ogóle sens. To po prostu pic na wodę, a ja nie mam zamiaru płacić komuś kto udaje, że mnie słucha. Psycholodzy na NFZ to w ogóle mają wywalone. -
Matka miała mnie gdzieś, a teraz mnie poucza na temat wychowania dzieci
Despetka odpisał Despetka na temat w Życie uczuciowe
Już byłam na terapii i nic to nie dało. Do tego kocham ją mimo tego, że ona mnie niezbyt kochała i zawsze czułam się dla niej ciężarem. Jestem podobna do ojca i czasem mówiła, że mam taki "charakterek" jak on. Była bardzo nieodpowiedzialna, pozwalała mi na wszystko nie patrząc czy skończę edukację i czy będę miała dobre życie... Teraz ona się obudziła, że będzie idealną babcią.