Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MisiaMarysia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MisiaMarysia


  1. Ja uważam, podobnie jak rozmówca powyżej, że problemem jest nie tyle wspólne mieszkanie, co postawa żony. Ja też mieszkałam u teściów, ale razem z mężem postawiliśmy wyraźną granicę, również co do godzin odwiedzin. Dzięki temu mieszkanie pod jednym dachem było naprawdę ok i do dziś wszyscy się lubimy :). Twoja żona najwidoczniej nie jest gotowa na poluznienie relacji że swoją mamą. 

    • Thanks 1

  2. 15 godzin temu, Kitsune napisał:

    Gdzie niby straszą tą wojną? Ja nic takiego nie słyszałam...poza koreą PN. -to dla nich jeden z głównych tematów. Z drugiej strony głównym wrogiem jest USA a nie Polska.

    Wojna teraz to już nie to samo co kiedyś teraz wojny dzieją się na innych płaszczyznach niż kiedyś. Ataki walutowe (turcja), drenaż siły roboczej, przejmowanie rynków, strategiczne zagrywki polityczne.

    Nikt już husarii nie puszcza w bój:) 

    Bliski Wschód jest takim punktem zapalnym. Już początek roku i sprawa z Iranem pokazała, że konflikt 2 państw może doprowadzić do wojny globalnej. 

    Bardzo dziękuję Wam za o odpowiedzi. Cieszę się, że są ludzie, którzy dbają o nasza planetę na różne sposoby. Wiem, że na losy świata nie mam wpływu, córki też nie chciałabym ograniczać. Chyba to ja muszę sobie poradzić z tymi lękami, bo czuję, że dużo radości z życia mi to zabiera. 

    Pozdrawiam ciepło. 


  3. 2 godziny temu, Electra napisał:

    Nie martw się wizją wojny, tylko skup się, żeby córka za kilkanaście lat nie świeciła cyckami na insta, a syn nie zaliczał każdej, która tylko da. Dzisiaj dzieciaki żyją wirtualnym światem, co zaburza całkowicie ich zdolności interpersonalne, wychowywani bez wartości i nienauczeni szacunku do nikogo i niczego dorastają w chorym kulcie pieniądza i kariery, a Ty w tym całym syfie boisz się wojny? 

    Oczywiście, że się boję. Ludzie w każdym pokoleniu byli bardziej lub mniej wartościowi, staram się wychować dziecko na dobrego człowieka. Sama też nie uprawiam pogoni za pieniądzem, są dla mnie dużo ważniejsze rzeczy w życiu.

×