Mam wrażenie, że Booka mówi o SEKSIE (specjalnie napisane capslockiem, bo miałam wrażenie, że aż cała podskakuje gdy wymawia to słowo na filmiku) tylko po to żeby mówić. Jej gadanie mija się z prawdą. Nie wmówi mi, że można mnie tak samo uszkodzić podczas SEKSU tak jak ją przy jej łamliwości. Jednen mocniejszy ruch bejta i nasza kruszynka by się poskładała. Nie wiem, w jakiś sposób obrzydza mnie ten człowiek. Na dodatek wczoraj przejrzałam dogłębnie facebooka bejta, jego wpisy i zdjęcia z jabbą sprzed kilku lat (zdjęcie gdzie trzyma b za c.ycka jest moim ulubionym...) i serio jestem zniesmaczona. Przykre, że żyje w jakiejś nierealnej rzeczywistości i ma się za alfę i omegę całego świata, gdzie wszyscy wiemy jaka jest prawda.