Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Al.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    110
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Al.ka

  1. Szczerze to dziwi mnie fakt, że praktykują zaświadczenie. Mam nadzieję, że u mojego męża (też zakład prywatny) też nie będą robili problemu.
  2. A chodzi Ci o zwolnienie lekarskie L4 czy o urlop dwa dni opieki, bo tu nie jestem pewna? Mi chodzi o L4.
  3. No coś Ty? Jak to nie chcą przyjąć? Zwolnienie to zwolnienie przeciez....dziwna sytuacja. Pamiętam tylko, że na konsultacji pytałam, czy mąż dostanie zwolnienie na opiekę nad mną. Lekarz powiedział, że nie nade mną tylko nad dzieckiem...co nam jest obojętne. A zakład pracy męża państwowy czy prywatny?
  4. Niby racja, ale na to wszystko dziewczyny składa się wiele czynników. Każda z nas ma inną historię i inne priorytety. W zasadzie nie wiem po co toczy się tutaj dyskusja na ten temat. Każdy robi jak jemu na dany moment pasuje. Nie ma sensu się czepiać tego jak się żyje w Polsce, bo każdy normalny wie i widzi. Niestety zmiana nie zależy tylko od nas kobiet. Opieka okołoporodowa od lat szwankuje i to jest chore w 21 wieku . Wasze komentarze w tym temacie schodzą tylko do poziomu pieniędzy. Ale po co? To kwestia indywidualna każdej z nas i dla niektórych może być to przykre.
  5. Ooo dzięki za wskazówki. Bardzo odkrywcze na serio. Tyle, że kto powiedział, że chodziłyśmy do lekarza prowadzącego prywatnie? Akurat ja przez większą część ciąży chodziłam na NFZ i nie czuje się z tego powodu gorsza. Zresztą każda przychodnia miała i ma swoje procedury związane z pandemia. Nie rozumiem dlaczego miałbym być traktowana specjalnie skoro pozostałe pacjentki też przychodziły same, nawet na badania prenatalne, bo nie było poprostu innej opcji. Niestety sa takie trudne czasy, że trzeba się do pewnych faktów dostosować. A nie na wszystko kręcić nosem i wymagać specjalnych względów.
  6. Kobietki, a czy w trakcie cc mialyście na sobie biustonosz? Czy pozostałyście wyłącznie w rzeczonej koszuli....?
  7. Hej. Mąż był ze mną na konsultacji w gabinecie. Tyle, że miałam tylko zrobione badanie usg. Nawet nie pamiętam czy w środku był jakiś parawan, ale pewnie tak. Cieszyłam sie, że mąż mógł wreszcie mi towarzyszyć i zobaczyć małego, bo przez pandemie nie mógł być ani razu na żadnych badaniach szczegółowych ze mną.
  8. WowGratulacje. Wszystko jest możliwie. Dużo zdrówka Wam życzę i pozdrawiam
  9. A czułaś te skurcze jakoś mocno? Czasem bywa tak, że one trwają już jakiś czas, a kobieta nawet nie czuje i dowiaduje się podczas KTG.
  10. Nie zgodzę się z Twoją opinią, ale szanuje ją. Żadna z nas nie ma na celu tego co napisałaś. Po to jest to forum, abyśmy mogły wymieniać się spostrzeżeniami i swoim zdaniem. I właśnie skoro każdy przypadek jest inny to kazda z nas ma prawo inaczej podchodzić do tego. Mieć swoje zdanie i dopytywac innych o wrazenia z rozwiazania w klinice. Wkoncu dotyczy to nas i naszych dzieci, a nie usuwania paznokcia. Co nie oznacza, że kogos w ten sposob atakuje lub dyskwalifikuje klinikę. Wręcz przeciwnie. Kto pyta nie błądzi. Ty masz doświadczenia jak piszesz po cięciu w innej klinice. A my nie, bo w większości to nasze pierwsze dzieci. Mamy prawo pytać. Myślałam, że w takich przypadkach jest to normalne i będzie jakaś solidarność babska, ale zawsze się znajdzie jakiś krytyk. No cóż....
  11. A skąd jesteś Olu? Daleki masz dojazd? Zapytaj o badania, które trzeba mieć zrobione przed cc. Jak bylam na konsultacji to na ladzie w recepcji byla kartka z info. Wymieniono tam 3 badania:gbs, mocz i morfologia. Ale ktoś tu pisał parę stron wcześniej jak o to pytałam, że miał też badania elektrolitow i krzepliwosci krwi. Zastanawiam się czy są konieczne. Sama się zbieram aby tam zadzwonić tylko już nie wiem o co pytaćjestem rozkojarzona bo termin coraz bliżej i czuje jak mi hormony szaleją. Do tego włącza mi się placzliwość
  12. Hej. Jakie zastrzyki? Te po cc przeciwazakrzepowe?
  13. Hej. Nie musisz być na konsultacji ani dodatkowych badaniach. Jednak musisz pamiętać zwlaszcza w Twojej sytuacji, ze w Eskulapie sa przyjmowane pacjentki po ukonczonym 36 tygodniu ciazy. Wczesniej nie ma mowy o rozwiazaniu tam. Mnie na konsultacji dopytywał lekarz czy nie mam skracjacej się szyjki. U mnie z tym akurat ok. Ale jestem po przejściach, dlatego tak dopytywał. Miałam tylko badanie usg. Na temat znieczulenia nawet zapomniałam zapytać. Mi to w zasadzie wszystko jedno.
  14. Oooo A jednak udało się po kilku próbach. Wowmiłego dnia wszystkim.
  15. Przed chwilą napisałam tu laborat w odpowiedzi do Lilijny a dodało tylko jedną część postu. Reszta świeci mi na różowo i nie chce się wyswietlić. Ktoś kuma o co chodzi? Może trzeba dłużej poczekać?
  16. Superdzięki za info. Ja sobie coś wkręcam bezsensu. Ale staram się nie myśleć za dużo
  17. A jak z kamieniem mm? Kto przygotowuje mleko dla dziecka? Położna czy mamusia radzi sobie sama, mialyście ze sobą mm? Jakiej marki to mleko? Jestem troszkę zielona w tym temacie to moje pierwsze dzidzi i nie wiem na co mam się szykować w razie problemów z kp ...A czy w pokoju mamy jest czajnik bezprzewodowy?
  18. Jak nie ma wspólnego frontu w małżeństwie to daremny trud cokolwiek próbować wywalczyć. Niestety nie widze aby mialo byc dobrze miedzy Wami. Jak mężus sie nie okresli ze jemu tez to nie odpowiada ze mamusia miedzy Was sie wcina i nic nie mozecie to współczuję finału. Będziesz wkoncu największym intruzem w tym domu. Ale jak rola udreczonej Ci odpowiada to powodzenia. Mieszkaj tak sobie tam dalej i gorzkniej. Ja uciekam z tego wątku bo to strata czasu. Powodzenia.
  19. No i zgadzam się. Dlatego trzeba uciekać z tego układu póki zdrowi i młodzi jesteście z mężem. Nie ma co się spódnicy matki trzymać. A mężowi bym ultimatum postawiła. Jak chce się zwierzac mamuni z waszych spraw i od niej decyzje uzależnia. Śmieszne dorosły samiec bez własnego zdania. Na spółki srały jaskółk! Jakie to szczęście że mam normalnego faceta i razem uciekalismy od ...ej sytuacji rodzinnej.
  20. Mi się wydaje, że człowiek jednak czasem ma taka nadzieję, że może jak będziemy żyli blisko to wszystko się ułoży i będziemy żyć w zgodzie.wkoncu komu wierzyć jak nie własnym rodzicom A że potem jest tylko ból i rozczarowanie to inna bajka.... A nadzieja matka głupich niestety i potem wychodzą takie hocki klocki....smutne acz prawdziwe
  21. Nie pochwalam tego, ale to jest temat na osobną dyskusję. Jestem jednak daleka od niepotrzebnego kopania leżącego tym bardziej że ten wątek nie dotyczy Nati A nijakiej niezapominajki.
  22. Brawo od toksyn trzeba się izolować!
×