Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kinga1234567

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Kinga1234567


  1. 11 minut temu, Anono napisał:

    To nie wiem, bo z jednej strony jest pogubiony a psycholog pomaga sie odnaleźć a z drugiej nie chce iść do takiego. 

    Miałam podobna sytuacje trochę. Byłam z chłopakiem ktory byl dosc niestabilny i kilka razy zrywalismy i wracalismy do siebie. Rozwód jego rodzicow sprawil ze tez sie pogubil, mowil ze mnie kocha a innym razem ze miłość nie istnieje. Mial duze problemy ze soba, ale nie chcial isc do psychologa. Po ostatnim zerwaniu postanowilam do niego nie wrcac mimo ze go kochalam i mimo ze sie o mnie starał bo to bylo błędne koło. Zerwal bo chcial byc sam, miec czas tylko dla siebie itp. Nie tylko chciał żyć beze mnie ale tez bez przyjaciol. Zerwalismy 2 lata temu i zostalismy przyjaciolmi a do psychologa nadal nie poszedl i nie zamierza. 

    Myślę że niektorych rzeczy nie da sie w kimś zmienić, ale moze faktycznie samotnosc chwilowa sprawi ze zateskni za Tobą. Jeśli tak sie nie stanie i faktycznie zerwiecie to nie martw się. Możesz tak jak ja zostac z nim przyjaciółmi i może po czasie wrocicie do siebie. 

    No jest bardzo pogubiony moim zdaniem , próbuję sobie to wszystko w głowie poukładać,  bo jeszcze dzien wcześniej okazywał mi uczucia całował i wgl. A on nie jest taka osoba ze jak zegos nie czuje to tego nie robi , dodatkowo poznalam ostatnio jego siostre i tak jak mowilam wcześniej ze rodzina jest dla niego wazna , jakby myślał od dużego czasu ze to nie jest to , to chyba nie chciałby zebym jej poznala , przynajmniej ja takie mam rozumowanie


  2. 8 godzin temu, Anono napisał:

    Autorko, sytuacja może i jest trudna ale powiem Ci co bym zrobiła na Twoim miejscu.

    Napierw zapewnilabym go że ma we mnie wsparcie, chcialabym zobaczyć co go najbardziej gryzie i powiedzieć mu ze razem damy radę - zobaczyłabym czy chce to ratować czy nie, czy jest otwarty na próby odbudowania wszystkiego. Postawilabym sprawe jasno że zależy mi na nim i że może to jest pewien kryzys z którego mozna spróbować wyjść. Jesli sie nie uda wszelkimi sposobami to wtedy sie martwić. 

    Kolejna rzecz o jakiej pomyslalam to może psycholog? To nic zlego isc do psychologa. Może isc sam lub możecie isc na terapie dla par, zawsze warto sprobowac, najwyzej na jednym lub kilku spotkaniach sie skończy jeśli uznacie ze to w niczym Wam nie pomoże. 

    Próbowałam juz wszystkiego z tego co wymieniłaś, proponowalam także psychologa, w pierwszych rozmowach rozumiał i przepraszam ale teraz doszedl do wniosku że ma ich dość i powiedział ze nie wie czy to jest to , ze woli chyba byc sam , ze jest mu ze mną dobrze i czuje cos do mnie ale sie pogubił ze wszystkim . Tak na prawdę nie kłóciliśmy się o nic tylko rozmawialiśmy wiecznie o tym samym , ja mu tylko chcialam pomoc i go wspierac ale wyszlo na odwrót. 


  3. 1 godzinę temu, DavidoffZino napisał:

    Rada, kobiety która jest rozwiazla 😆 dawała du.py na lewo i prawo a po 30stce stała się uczuciowa 😂 

    Ryj stary to nogi pokazuje, 🙄🙄🙄

    Widać wlasnie jaki masz szasunek dla kobiet , moja rada po pracuj nad tym bo zadna dlugo z toba nie wytrzyma , pozdrawiam 

    • Like 1

  4. 1 godzinę temu, Maryla31 napisał:

    Rozważ radę dość doświadczonej kobiety, kopnij go tak z całej siły centralnie w d.upę i rozejrz się za fajnym, uczuciowym mężczyzną. To będzie jedna z Twoich najlepszych decyzji w życiu.

    Dziekuje za rade , najgorsze jest to ze ja to wiem tylko ciężko mi to zrobić w praktyce ale chyba potrzebuje czasu zeby to wszystko do mnie doszlo , mam juz za sobą 2 poważne związki i ciezkie rozstania , ale nikt jeszcze tak na mnie na patrzył jak ten obecny, chyba się poznaliśmy w złym czasie .


  5. Hej wszystkim, nie sądziłam ze kiedykolwiek dodam jakiegoś posta na forum ...

    Ogólnie mam taki problem że jestem z chłopakiem pół roku,  przez jakiś czas było super, czuliśmy obydwoje ze poznalismy swoją bratnia dusze , zakochaliśmy się w sobie problemy zaczęły się kiedy zwolnil sie z pracy dla innej lepiej rozwijającej się tylko niestety tamta osoba go oszukała i jest bezrobotny,  zalamał się bardzo , zamknął się w sobie , zaczął się ode mnie oddalać i swoich znajomych , wielokrotnie z nim rozmawialam zeby mu pomóc po czasie myslalam ze chodzi o mnie ale zapewniał mnie ze nie i to juz tak trwa od 2 miesięcy,  do tego doszly problemy ze jego rodzice nie pogodzili się z tym ze rozstał się z dziewczyną z którą byl przez pięć lat i ma nowa , nawet nie chca mnie poznac opisują mnie przez zdjecia i wyraźnie im się nie podobam  w tym problem ze dla niego rodzina jest bardzo ważna i zależy mu na tym zebym ich poznala itp. , także doszły problemy z moim zdrowiem nie czulam żadnego wsparcia z jego strony wiecznie on i jego problemy , ja stawałam na rzesach zeby mu pomóc ale doszlo to tego ze powiedzial mi ostatnio ze on jest zmęczony wiecznymi rozmowami , ze nie wie czy to jest to i chyba woli byc sam i chce przerwy na przemyślenie. Mówi ze czuje cos do mnie ale wypalił się ze wszystkim z nami , sportem i praca .

    Pomóżcie bo nie wiem co mam zrobić , zależy mi na nim ale jak tak ma wyglądać nasz związek to ja nie mam na to siły. 

    Nie chce podjąć pochopnej decyzji bo może on ma problem tutaj ze sobą nie potrafi się pozbierać. 

    Tak jak mowilam wcześniej wiele razy rozmawialiśmy powiedzial mi coś takiego ze "on wie ze robi zle ale czuje ze stoi obok siebie patrzy na to i nic nie może z tym zrobić " 

    3 tygodnie temu juz nie wytrzymałam i powiedzialam mu ze jak tak ma nasz związek wyglądać to chce się rozstać, powiedzialam mu jak z mojej strony to wygląda jak mnie traktuje , przeprosił mnie powiedzial ze sie zmieni ze tego wszystkiego zaluje a teraz minęło tak mało czasu i on nie wie czy to jest to !

    Nic juz tego nie rozumiem ..

    Na koniec dodam ze on ma 23 lata i na pewno nie chodzi o żadna inna dziewczynę,  to nie ten typ faceta 

×