U mnie najgorsze jest to, że nie mam zastępcy, jakiegoś pracownika, z którym się wymieniamy w razie nieobecności.
Jeżeli ktoś zadzwoniłby z pytaniem, na które mogę szybko odpoqiedzieć to nie ma problemu. Ale to z czym do mnie piszą to po prostu praca - trzeba włączyć komputer i zwyczajnie pracować, a jak wiadomo w czasie wolnego nie ma często takiej możliwości (leżysz na plaży, zwiedzasz, jedziesz rowerem albo zwyczajnie odsypiasz wczorajszego grilla itp itd)