Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

łoś77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Czesc, generalnie nie udzielam sie na forach. Moja historia, to wieloletni związek, ja pewny siebie kozak, planowanie slubu, starania o dziecko i budowa domu. Czasem mi odwalalo i gadalem glupie rzeczy albo sie izolowalem jak to na introwertyka przystalo. Nagle pyk - po kolejnej sprzeczce ona rezygnuje ze mnie, z dziecka, z domu z planow... Mija rok od rozstania i z kozaka została ..., nie radze sobie z niczym. Olalem rodzine, w pracy jestem jak automat, zrezygnowalem z zycia towazyskiego. Czasem siedzie jak manekin i gapie sie godzine w podloge. Mamy kontakt ze sobą ale nie probowalem nigdy powalczyc jeszcze raz, brakuje mi sily jakby ktos sie do mnie przyssal i pil ze mnie krew. Kocham ja, ale co z tego. Teraz ona sie z kims spotyka a mnie dopadly mysli samobojcze. Nawet nie oczekuje ze ktos odpisze, po prostu musialem to gdzies wyrzucic albo cos sobie zrobie.
×