Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

825825

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. 825825

    Nie wiem co robić

    Nie mam zamiaru cię przekonywać. Jakbym miała tutaj siedzieć 30 lat, żeby zarobić na dom, to raczej nie byłoby mnie tutaj. Widzę, że kolega/koleżanka był/a w Irlandii na pracy sezonowej i się wypowiada. Ach, to takie polskie zaglądać wszystkim w portfel. Tylko akurat wątek nie był o tym ile zarabiam i nie mam zamiaru już o tym gadać. Bez odbioru
  2. 825825

    Nie wiem co robić

    A kto Ci naopowiadał głupot, że zarabiam najniższą krajową? Nigdzie nie napisałam ile zarabiam i nie napisałam ile zarabia mój chłopak.
  3. 825825

    Nie wiem co robić

    W Irlandii* jestem już rok tutaj i nic się nie zmienia Tak, wynajmujemy pokój, ale chcemy się przenieść na apartment. W pracy małe części do panelu w aucie.
  4. 825825

    Nie wiem co robić

    Witam, trochę jestem w kropce i cały czas płaczę po nocach, gdy nikt nie widzi. Otóż mieszkałam w Polsce i chciałam mieć swoje 4 kąty, ale bez kredytu, więc wraz z chłopakiem, z którym chciałam spędzić resztę życia, wyjechaliśmy za granicę na wyspy, żeby nie pakować się w kredyty. Początkowo było bardzo ciężko, mieszkaliśmy u znajomego mojego taty, który krzyczał na nas, jak np spaliśmy do 10:30 lub spóźniliśmy się na obiad, przeklinał też do swoich dzieci przy nas. Przez to wychodziliśmy rano z domu i wracaliśmy wieczorem, aż w końcu się wyprowadziliśmy. Znaleźliśmy pracę, i była okropna, pracowaliśmy po 10h + 2h dojazdu i atmosfera była straszna. Chciałam wracać do Polski, codziennie płakałam, nawet na przerwach w pracy, gdy siedziałam z moim chłopakiem. Zmieniłam pracę i znowu jest to samo, Polacy za granicą, nikt się nie odezwie, śmieją się ze mnie jak mówię po angielsku, bo popełniam błędy, które sami też kiedyś popełniali, a najgorsze że liderka, która jest nade mną mnie nienawidzi, cały czas mnie upomina, gdzie robię to co mam robić, norme mam zawsze i z nikim nie gadam, bo i tak nie mam z kim. Czuję się okropnie, jak .... A najgorsze, że rodzice mówią, że kasa najważniejsza i że mam się trzymać tej pracy i mój chłopak mówi to samo, nie czuję że mam w nim wsparcie, dzisiaj zażartował, że ze mną cały czas są jakieś problemy. Czuję się nierozumiana i samotna. Chcę już wrócić, ale nie wiem co dalej, czy znajdę pracę, bo kredyt to na pewno będę musiała wziąć
×