Bellablue

Gotowanie żaby, a wrzątek tuż tuż. Jak myślisz, co się wydarzy?

Lubię ...enki, podkreślające kobiece kształty, ale nie wulgarnie. Lubię też luźny styl, trochę boho, trochę klasyczny.

Piotr: Hahaha To zdecydowanie nie mój styl, ale dzięki za pomysł. A w linka nie kliknęłam, bo boję się w.irusów.

Hahaha To zdecydowanie nie mój styl, ale dzięki za pomysł. A w linka nie kliknęłam, bo boję się w.irusów.

Boję się tego, że wiele biznesów upadnie i będzie bieda, głód... Liczę na to, że jednak wrócimy do normalności sprzed. O ile to można nazwać normalnością.

Nie znam jego hobby, niestety

Czyli co, będziemy siedzieć wszyscy na zasiłkach, na garnuszku i smyczy państwa, a rządzący będą z nami robili, co będą chcieli?

Czemu cienko to widzisz? Co go przyciąga w kobietach? Czy ogólnie? W kobietach to nie wiem, ogólnie zresztą też. Nasze rozmowy balansują na granicy... To znaczy niby nic takiego nie mówimy, a pod powierzchnią... No, oboje jesteśmy dwuznaczni.

Trochę znam. Jest elokwentny, wygadany, ma silny charakter, sporą wiedzę na różne tematy.

Hmm... Nie odpowiedziałeś na pytania

Jakbyś odebrał taką wiadomość od kobiety? Ale szczerze. Prawdopodobnie napiszę mu coś w stylu: jak sobie radzisz w czasach zarazy? Jako mężczyzna odebrałbyś to jako zwykłą koleżeńską wiadomość czy pomyślałbyś sobie, że ci się narzucam (skoro wcześniej trochę flirtowaliśmy).

Ja to mam wrażenie, że mnie jakieś zombiaki otaczają. Łatwe do zmanipulowania, bez duszy...

Myślę, że stan wojenny tuż tuż... Taki oficjalny, bo nieoficjalny już trwa.

Na szczęście telewizora nie posiadam już od dobrych kilku lat. Wiadomości sobie dawkuję, jednak ciężko tak całkowicie odciąć się od rzeczywistości. Ktoś wspomniał o alko - to wyjście, ale na krótką chwilę. Poza tym nie cierpię mieć kaca. Jedynie na długich spacerach, np. do lasu, udaje mi się wyciszyć i poczuć znowu w miarę normalnie. A tak na co dzień mam wrażenie, że obudziłam się w jakimś koszmarze.

Piszę o zamieszkach w wielu krajach, o coraz większym ograniczaniu naszej wolności, o politykach, którzy mają nas za nic, o podziale wśród ludzi itd.

Nie piszę tylko o wirusie.

Oby. Staram się nie myśleć o tym, nie oglądam już wiadomości, czasem zerknę na informacje na necie... To wszystko budzi mój strach i niepokój. Dziś śniły mi się zamieszki i strzały na ulicach. Gdy koncentruję się na pozytywnych myślach, swoim hobby, zapominam o tym na chwilę. Jak sobie radzicie z tym, co ma miejsce wokół nas?

Skąd takie przekonanie? Ja nie jestem pewna Żyjemy jednak w tak dziwnych okolicznościach ostatnio, że, cytując pewną piosenkę, "Wszystko się może zdarzyć".

Jakoś tak mam złe przeczucia... W sensie, że nie odpisze, albo odpisze, ale na chłodno. Tylko ja często bywam pesymistką. Ech. Jaka jest twoja definicja "fajnych spraw"?

Przyszykować na co twoim zdaniem?

Sprawdziłabym.

Jakoś mi nie do śmiechu ostatnio... Twój mąż też daje ci rady w sprawie twojego kochanka?

Napiszę. Tylko jeszcze nie wiem, co dokładnie.

Niepotrzebna złośliwość.

Byłam bliska wysłania tej wiadomości wczoraj, ale się opamiętałam. Może nie tyle obawiam się jego reakcji, co zniszczenia złudzeń. Albo: odwrotnie, wywołania lawiny.