Bellablue
Zarejestrowani-
Zawartość
299 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bellablue
-
Przy nim?
-
Ale mam mu bezpośrednio wywalić, że pojawia się w moich fantazjach wszelakich?
-
Wiesz, jeśli on do mnie nic nie ma, nie narobię w jego życiu bałaganu. A w moim życiu już jest chaos... Dzięki moim rozkminkom i analizom na jego temat.
-
W miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone - ostatnio wpadł mi w oko ten cytat (powiedzenie?). Myślę, że z jego strony romans raczej nie wchodzi w grę, ale mogę się mylić. Zawsze przecież może dać mi kosza i będę przynajmniej wiedziała, na czym stoję. Tęsknię za nim TAK BARDZO. Myślę o nim tyle, że aż mnie to przeraża.
-
Dokładnie o to mi chodzi. O pozbawienie złudzeń. Bo żyję chyba czymś nierealnym, jakimiś fantazjami o nim, o nas.
-
Napisałabyś taką wiadomość?
-
Zauroczenia mijają, możemy być dla siebie bliscy również w inny sposób
-
Ech, Lolu, wiem, zaprzeczam sobie... Niestety, gdy chodzi o niego - logika mi zupełnie siada. No pewnie, że marzę o tym, że się pocałujemy, będziemy dotykać, kochać itd. Takie rzeczy dzieją się w mojej głowie. Jednak oboje jesteśmy zaangażowani z innymi osobami i nie dojdzie między nami do tego, o czym napisałam powyżej. Chcę się do niego zbliżyć i zobaczyć, jakim jest człowiekiem, bo póki co - mam w głowie jego obraz, który może daleko odbiegać od rzeczywistości. Liczę na to, że mnie oleje i, oczywiście, będzie bolało jak ch.olera, ale przynajmniej będę miała jakiś punkt zaczepienia... Bo póki co, wiszę w próżni, nie wiem zupełnie co robić. Nie umiem sobie poradzić z tym uczuciem.
-
Czemu w tym przypadku miałoby być za późno?
-
Na obiad? Rodzinny?
-
Raczej o subtelną. W stylu: nie mogę przestać myśleć o tobie... Coś w tym stylu.
-
To jak wg Ciebie powinnam postąpić? Albo inaczej: jak ty byś postąpił?
-
Wiem też, że jest to dziecinna zagrywka. Próbowałam na różne sposoby wyrzucić go ze swoich myśli - nie potrafię, nie umiem, nie chcę.
-
Wiem, ale chciałabym go bliżej poznać... Zupełnie nie mam pomysłu jak to zrobić. Co do pracy - pracujemy w innych oddziałach, od czasu do czasu się stykając ze sobą. A teraz, dzięki covidowi, nie widujemy się wcale
-
Wiem, że nie jest w porządku. Niestety, to jest silniejsze ode mnie, mimo, że próbowałam z tym walczyć.
-
Nie wiem, czy to coś skomplikuje między nami. Jeśli napiszę anonimowo, to być może nawet się nie domyśli kto to. A mi w jakiś sposób będzie lżej, bo zrzucę to trochę z siebie.
-
Chyba najbardziej to chciałabym go bliżej poznać. Nawet jako kolegę. Może wtedy mi przejdzie, bo póki co wymyślam scenariusze w swojej głowie i trochę tę osobę idealizuję.
-
Nie wiem czy on też. Być może tak, trochę ze sobą flirtowaliśmy. Ale delikatnie.
-
Może liczę na to, że on nic do mnie nie ma i to będzie dla mnie kubeł zimnej wody. Poza tym potrzebuję się tym z nim podzielić... Bo zwariuję chyba. Istnieje jednak możliwość, że się nie domyśli od kogo taka wiadomość.
-
Zauroczyłam się w nim. I to bardzo. Nie przechodzi mi.
-
Czyli źle odczytałaś jego sygnały? Jak później wyglądały wasze kontakty?
-
Zrobiłabym to jawnie, gdyby nie fakt, że pracujemy razem i oboje jesteśmy w związkach. Poza tym to nie uczucia... Raczej fantazje, myśli o nim...
-
Pochopnie, bo on nic nie chciał od Ciebie?
-
Haha ale próbowałabyś się dowiedzieć kim jest "nadawca"?
-
Nawet będąc w związku? To będzie miła wiadomość. Nawet bardzo.