Słavek
Zarejestrowani-
Zawartość
6 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Witam ponownie w moim wątku. Przejechałem się strasznie i sparzyłem zarówno na tej dziewczynie jak i jej dziecku. Zerwała ze mną z dnia na dzień poprzez chorą akcję, trochę nie mogę się po tym wszystkim pozbierać mimo, że była to bardzo krótka ale jakże intensywna znajomość. Obecnie jestem u niej zablokowany wszędzie a zerwała ze mną w sobotę wieczorem kiedy byłem na rodzinnym obiedzie przez sms. Odpowiedzialne i dorosłe zachowanie prawda?
-
Nie do końca jasne jest dla mnie to co napisałeś ..
-
Dziękuje bardzo za wszystkie konstruktywne odpowiedzi. Minął kolejny tydzień, zaczynam łapać kontakt z małym mimo jego wycofania. Wszystko układa się wspaniale a ja już wiem czego chce, chce dać szczęście i jej i małemu, jest zbyt wartościową dziewczyną żeby nie zainteresować się nią bardziej. W życiu nie byłem tak zakochany w kimkolwiek. Dostrzegam ogromnie brak męskiego wzorca, przy dalszym układzie, że ona sama go wychowuje wyrośnie z niego nic więcej niż za przeproszeniem „męska p*zda”.
-
Ulotnił się, dziecko o nim nic nie wie. Nie ma wcale w jego życiu. Chłopczyk, 4 lata. Jego ojciec żyje ale nie ma go w życiu ani jej ani jego. Nie widział się z dzieckiem ani razu. Narazie mam z małym bardzo ograniczony kontakt, w sensie próbuje się z nim bawić, robić coś ale mały ze względu na swoje przeżycia jest strasznie zamknięty w sobie, nie może się przełamać. W sumie mu się nie dziwie bo od małego miał tylko mamę a teraz nagle ktoś wywraca cały jego świat.
-
Idealna relacja - w sensie wszystko jest całkiem inne niż w poprzedniej. Tamta osoba zwyczajnie była toksyczna a wmawiała mi, że to ze mną jest coś nie tak...
-
Witam, Mam 23 lata, niedawno zakończyłem mocno toksyczny związek. Nagle z dnia na dzień, totalnie niespodziewanie poznałem dziewczyną, która na pierwszym spotkaniu średnio przypadła mi do gustu, była to znajoma znajomej i postanowiła pokrzyżować nasze drogi. Dziewczyna ta również ma 23 lata, ale ma dziecko. Po drugim spotkaniu z nią poczułem jakieś dziwne uczucie, takie nietypowe, nagle zaczęło mi zależeć na niej. Od pierwszego spotkania minęło dopiero 2 tygodnie a ja w tym czasie przesiaduje u niej praktycznie codziennie. Po niecałych dwóch tygodniach padła z naszych ust deklaracja że należymy do siebie, chcemy dla siebie jak najlepiej. Jest to dla mnie bardzo nietypowa sytuacja i nie wiem co o tym wszystkim myśleć - wizja wejścia w związek i wychowywania nie swojego dziecka nieco zaburza mój codzienny światopogląd, z drugiej strony niesamowicie mi na niej zależy, dogadujemy się w każdej kwestii po prostu jest cudownie. Nie chce tego zepsuć ale nie chce też jej zranić. Dziewczyna ta mega zawróciła mi w głowie, myślę o niej dniami i nocami, nie wiem co ze sobą zrobić. Jak się widzimy jest magia jakiej jeszcze nigdy w życiu nie czułem. Doradźcie czy tak szybki rozwój sytuacji może wyjść nam na dobre. Kolejne pytanie to jak traktować małego? Dla mnie to też nietypowa sprawa bo pierwszy raz uczestniczę w czymś takim i nie mam żadnego punktu odniesienia. Planowanie wspólnej przyszłości po 2 tygodniach znajomości nie wydaje się zbyt rozsądne ale jak narazie wszystko jest tak cholernie idealne że chcę żeby tak zostało już na zawsze. Proszę o porady.