jula6274
Zarejestrowani-
Zawartość
64 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez jula6274
-
Żeby nie było nie mam się za niewiadomo kogo, uważam że mam dużo wad, i nie raz dostałam kosza więc nie myślcie że jestem jakaś zadufana w sobie czy coś, mogę nawet wysłać swoje zdjęcie na pv, bo nie boję się negatywnych ocen, wiem, że nie każdemu się spodobam. Ale pracowałam kilka miesięcy na magazynie gdzie było około 40 pracowników, 20 facetów i 20 kobiet, i rzeczywiście czułam się tam się jak księżniczka, WSZYSCY faceci otwierali cały czas przede mną drzwi, byli mili, często patrzyli się na mnie a nawet odwracali za mną, dostałam od 3 numery telefonów na karteczkach a 2 innych podrywało przez facebooka, był jeszcze taki jeden bardzo przystojny który odwracał się za mną najczęściej więc postanowiłam zaryzykować i pierwsza się odezwałam, skończyło się tak że się raz pocałowaliśmy ale to był koniec bo oboje nie chcieliśmy związku. Byłam tam naprawdę podrywana przez wielu, jak zresztą zaznaczyłam wyżej i nie jest to "wydaje mi sie" tylko naprawdę tak było. Jeśli chodzi natomiast o kobiety, nie lubiła mnie żadna. No, może ze 2 (około 50-tki) były naprawdę miłe ale to wszystko. Ja byłam przyjaźnie nastawiona do wszystkich. Albo były otwarcie wredne i dogryzały, albo były miłe (udawały) i dopiero po zakończeniu pracy tam okazało się, że jedna zaczęła mnie obgadywać jak tylko się da (jej chłopak pracował w tej samej firmie i patrzył się na mnie, odwracał się za mną, ale ja raz tylko odwróciłam się za nim i tylko po to, żeby sprawdzić czy on się za mną odwraca), miała 18 lat, jeszcze inna (24) zaczęła być ostro chamska po moim zakończeniu pracy tam, i jeszcze inna też była miła (24) pisałyśmy orzez mess, i nagle chamsko mnie olała. Więc z dziewczyną żadną się nie dogadywałam, obgadywały mnie, donosiły, rozpuszczały plotki. Często poza pracą też jest tak że dziewczyny rozpuszczają o mnie plotki, np wyszłam w ciągu 2 dni z 3 różnymi chłopakami (tylko kolegami) i poszły plotki że się umawiam z 40 tygodniowo (?) i na seks. Wyszłam z kolegami bo koleżanek nie mam. Oczywiście wszystkie plotki jakie były o mnie w moim zyciu zawsze były puszczone i opowiadane przez dziewczyny, nigdy nie słyszałam o żadnym chłopaku, oni im zaprzeczają i nie dowierzają. Jak widzę jakieś grupki dziewczyn na ulicy to zastanawiam się tylko nad jednym, JAK, u mnie zakolegować się z dziewczyną to jakiś kosmos. Zwyczajnie nie lgną do mnie jak niektórzy faceci, a rozmowy z nimi zazwyczaj są strasznie oficjalne i sztywne. A z żadnym chłopakiem, kolegą tak nie mam. Nie wiem z czego to wynika. Nie wiem czy z urody bo są dziewczyny prześliczne i jakoś mają koleżanki. Czy może coś w moim zachowaniu można zmienić? Proszę o porady. Pozdrawiam
-
nie będę tego komentowała Ps. naucz stawiać się przecinki i kropki, zwykle od razu mówię, że nie piszę z osobami które ich nie stawiają bo to zwyczajnie męczy.
-
Nie byłam w stanie spojrzeć w lustro kiedyś. Dosłownie. Miałam się za taką brzydką. ok. 17.r.ż stwierdziłam, że jest w miarę ok a później faceci jeszcze bardziej podnieśli moje poczucie własnej wartości, za co im dziękuję.
-
Nie będę się sprzeczać . Ale mnie też to bardzo dziwi, bo do 18 r.ż miałam znikome zainteresowanie. Nabrałam trochę pewności siebie i trach.
-
odebrałam to jako komplement pozdrawiam
-
czemu? XDDDD Owszem, może być lekki cringe, ale napisałam prawdę.
-
Fajnie Mam nadzieję że jesteś szczęśliwą osóbką, każdemu tego życzę
-
i nie bardzo widziałam co we mnie wtedy widzieli. Owszem, mam usta jak Kylie Jenner (dużo osób mi to powiedziało), ale to chyba jedna jedyna zaleta jeśli chodzi o mój wygląd.
-
Plus jak skończyłam robotę tam, to faceci stamtąd gadali o mnie, że wszyscy faceci się zlecieli z zainteresowaniem do mnie. dowiedziałam się od jednego.
-
Tylko, że ty nie rozumiesz podstawowej rzeczy której ci piszę i tłumaczę już od dłuższego czasu - to nie było na zasadzie że mi się wydawało, tylko mnie naprawdę wyrywało 6 chłopa niemalże jednocześnie. Jeden chciał ze mną spędzić weekend, po czym zaczął pisać na messengerze, w pracy patrzył się na mnie cały czas. Spławiłam go. Drugi też zaczął pisać na messengerze w środku nocy, napisałam że oglądam z chłopakiem film, spławiłam go. Trzeci codziennie przez kilka miesięcy niemalże codziennie pytał się mnie, czy go pocałuję. Spławiałam go cały czas, nigdy nie robiłam nadziei. Czwarty omiatał mnie cały czas wzrokiem i porywał (to ten jeden który mi się najbardziej spodobał). Piąty po prostu mi dał numer telefonu, ale widać było, że jest mega zazdrosny, jak gadałam z innym. Też go spławiłam. A, i jeszcze dodam, że oprócz nich pisało do mnie kilku kumpli mojego brata podrywając mnie i pytając o spotkania W sumie to kilkunastu facetów latało za mną w przeciągu roku. Na pocieszenie dodam jedynie, że to był taki okres, już mam duuużo mniejsze powodzenie, choć dalej jest.
-
Pompuję ego XD dobre. po prostu opisałam swoją sytuację, a ciebie ukuło, że w przeciągu kilku miesięcy zarywało do mnie minimum 6 chłopa. Zazdrość Hehe.
-
Nie odnosisz się do tego, co napisałam :). Powiedziałaś, że nie lubiła byś mnie, bo się mizdżę do każdego faceta, nie mając kompletnie żadnych dowodów na to, a sama opisujesz sytuację po której wnioskować można, że kobiety po prostu są zawistne kiedy widzą że inna ma powodzenie. Jeśli coś się nie klei kupy to właśnie to.
-
Czy nie przeszkadzałoby wam gdy wasz facet miał "bliską" przyjaciółkę i wychodził z nią na spotkania ?
jula6274 odpisał kejtred na temat w Życie uczuciowe
czyli teraz wmawiasz mi że mój kumpel na mnie leci? jak ostatnio nawet o tym gadaliśmy, i przy stole jak poznaliśmy nowych znajomych sam to podkreślał. druga sprawa, mamy totalnie inne spojrzenie na świat, on chce mieć co najmniej 3/4 dzieci a ja ani jednego i on dobrze o tym wie -
Już nieraz tak robiłam i nie doszłam do żadnego wniosku. Dlatego myślę nad psychologiem. Oczywiście chodzi o kobiety, w relacjach z facetami problemu nie mam.
-
No no nie wiem czy do końca tak to działa, bo mam np przyjaciela od prawie 4 lat, łatwo mi się nawiązuje znajomości z chłopakami, czasami wynikają z tego różne przyjaźnie, więc może taka do końca ...owa nie jestem Kumpelkę bliską też miałam, owszem, do zeszłego tygodnia Kiedy nie zaczeła mnie na jednej imprezie gnoić i upokarzać przed wszystkimi. Gdzie ja byłam cały czas dla niej miła, a ona jechała po mnie przez cały wieczór. a i na następny dzień grała wielką koleżaneczkę a wcześniej przyjaciółeczkę Ale stwierdziłam koniec tego. Facet nigdy w życiu nie był dwulicowy, fałszywy, a u kobiet to nagminne.
-
to czemu go nie spławiłaś tak jak wcześniej wielce o tym pisałaś? Wmawiasz mi, że JA NIE SZANUJĘ SIEBIE, A FACECI MNIE :P. Z tego wynika że sama się nie szanujesz.
-
Bez przesady, jedyny którego serio trochę podrywałam to był właśnie ten z którym się pocałowałam. A tak to możesz sobie wmawiać, że to nadinterpretacja, ale prawda jest taka że co najmniej 6 do mnie zarywało tak bezpośrednio, a ja im nie dawałam żadnych ale to żadnych znaków, po prostu byłam miła, np raz się po kumpelsku zapytałam jak plany na weekend, i się zaczęło..
-
Czy nie przeszkadzałoby wam gdy wasz facet miał "bliską" przyjaciółkę i wychodził z nią na spotkania ?
jula6274 odpisał kejtred na temat w Życie uczuciowe
szczególnie że przyjaźnimy sie prawie 4 lata i miał w międzyczasie pare dziewczyn :))) -
Czy nie przeszkadzałoby wam gdy wasz facet miał "bliską" przyjaciółkę i wychodził z nią na spotkania ?
jula6274 odpisał kejtred na temat w Życie uczuciowe
a jak się z kimś przyjaźnisz zanim poznasz swojego faceta? to co? zostawisz przyjaciela, bo nie pasuje? To kwestia zaufania. -
Nie musisz być taki nieuprzejmy, bo to świadczy tylko o tobie, o obyciu a dwa że prawdopodobnie jesteś nieszczęśliwy. Szczęśliwi ludzie nie obrażają innych. ...alaj.
-
to znaczy?