Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gośc weselny

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Gośc weselny

    Euphoria-dom przyjęć Sosnowiec

    Nie rozumiem skąd te wszystkie dobre opinie na temat organizacji wesela w Euphorii, stąd postanowiłam dodać moją (wszystkie dobre znajdują się na fb i są opatrzone nazwiskiem, być może to znajomi i ciężko się nimi sugerować, ponieważ mijają się z prawdą) opinię, ale również i kilku innych osób - uczestników wesela. Obsługa faktycznie miła, jeżeli ktoś chce wesele niewysokich lotów w przydrożnej sali (wygląd zewnętrzny świadczy sam za siebie) jak na te warunki - w porządku, czysto, estetycznie, ale szału nie ma. Jedzenia faktycznie dużo, także wszystkie opinie dotyczące ilości, które zamieszczone są na fb, się zgadzają, ale nie zostaje go tyle, ponieważ nikt nie jest w stanie zjść jego nadmiaru, ale dlatego, że jest ono nie bardzo jadalne. Zimna płyta pamięta jeszcze czasy prl-u, wszystko wygląda nieestetycznie i rzucone w nieładzie, szynki krojone jakby od siekiery, raz 6 mm, raz 1 mm... wszystkie sałatki, szynki, galaretki, jakby zebrane z kilku dni ze stołówkowego jedzenia. Człowiek jest głodny, ale nie ma ochoty spróbować niczego z zimnej płyty. Jedzenia orientalne, którymi tak się chwalą - również nietknięte praktycznie na żadnym stole, po kilku godzinach leżenia wyglądają bardzo nieestetycznie. Kieliszki, w których podawany jest szampan - obklejone, nie wiadomo jak trzymać, talerze z różnej zastawy, czasem ubite, sztućce bardzo wysłużone. Zastawa, w której podawane były dania - na każdym stoliku inna, tak jak gdyby brakowało im tych samych naczyń. Pierwsze danie i zupa - porażka, krem pomidorowy ewidentnie w smaku z dodatkiem keczupu i jakiejś zupy z proszku, niejadalne, zwyczajna woda z keczupem, danie główne z menu weselnego dostępnego na stronie, mniej więcej w porządku, zjeść można tylko szaszłyki i zapiekane ziemniaki, rolada ze szpinakiem wstrętna w smaku. Odnośnie szaszłyków, wszyscy z mojego stołu bili się o nie lub dzielili swoimi własnymi kawałkami, jedyne co można było zjeść, ponieważ zapieczenie chyba niwelowało smak, co powodowało, że były zjadliwe. Soki - dramat, rozwodniony nektar, u góry woda, na dnie gęsty sok. Słodki stół - biedny, trzy patery ciast, brzydko ułożony, ciasta bardzo niesmaczne, sernik w smaku z dodatkiem perfum, jabłecznik twardymi skórkami okalającymi pestki, jedna osoba się zadławiła. Dwa kolejne ciepłe posiłki również niesmaczne, mięso z sosem oraz ryżem okropne, ryż o smaku cynamonu podany z sosem o wyglądzie zeschłego budyniu. Potrawy nie tylko niejadalne i brzydko podane ale również złe jakościowo - mnie pierwszy raz w życiu po weselu bolał całą noc żołądek i jelita. Generalnie jeżeli chcecie się wstydzić za wesele - nie organizujcie go tam, jeżeli chcecie tanio, ponieważ wasz budżet nie pozwala na zbyt wiele (100 osób w cenie 22 tys. z tortem, który posiadał u mnie włos i biednym słodkim stołem) i dużo, ale niekoniecznie dobrze jakościowo i względnie schludnie oraz w miłej atmosferze - to polecam. Z zewnątrz - nie zabrałabym gości do baraku stojącego przy ulicy, brak jakiegokolwiek ogródka. Toalety czyste i po remoncie. Miejsce tanie, ale uważam, ze w tej samej niskiej cenie, bo 200 lub 220 zł za osobę, można znaleźć coś o wyższym standardzie, które idzie z duchem czasu. Dodatkowo na gości kapie z klimatyzacji i na suficie na plastikowych kasetonach widać zacieki po zalaniu.
×