Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Archic

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Archic

    Ona i ja ...

    Chyba złe się zrozumieliśmy bo ona mnie rzuciła pare lat temu mimo ze robiłem wszystko dla niej wiec to ja byłem pokrzywdzony nie ona . Po prostu myślałem ze jej wybaczyłem ale to nadal tkwi we mnie a to co opisałem dzieje się od niedawna.
  2. Archic

    Ona i ja ...

    Napisane jest , że od pewnego czasu tak się stało już grubo po zaręczynach.
  3. Archic

    Ona i ja ...

    Witam założę wątek niezbyt pasujący opisywać go na forum no ale potrzebuję jakiejś rady. Jestem z dziewczyną 9lat od dwóch lat zaręczony za niecałe pół roku slub. I tu zaczyna się problem ponieważ nie wiem co zrobić . Od pewnego czasu mi się nie podoba (wygląd i ogółem bardziej nacisk na wygląd) , podobają mi się inne dziewczyny ale ona już nie tak bardzo do tego jak się widzimy to aż staje się agresywny wobec niej sam z siebie. Nie wiem czy coś do niej czuje czy nie , ciężko mi to wywnioskować , ciężko nam się dogadać. . Jakiś czas temu rozstaliśmy się ponieważ tego chciała ( szybko znalazła inne pocieszenie) ogólnie ciężko nam się było dogadać ale ja ciągle próbowałem to jakoś ogarnąć i nie myślałem wcale o rozstaniu ale ona mnie wyprzedziła ... Zadała mi potężny cios przez to i ciężko było mi się ogarnąć . Nie wiem czy to interpretować jako zdradę czy nie no bo dosyć szybko bujała się z kimś innym . Potem zeszliśmy się z powrotem i jakoś to było potem zaręczyny , ustalona data ślubu. Mimo tego co zrobiła jest zawsze za mną i widać ,że bardzo mnie kocha i jej zależy , ale ja nie potrafię o tym zapomnieć co zrobiła. Następna sprawa to ,że ciągle oglądam się za innymi od jakiegoś czasu i jest wiele dziewczyn ,które dużo bardziej mi się podobają (wygląd) a przedtem było na odwrót widziałem tylko swoją dziewczyne. Dodam ,że za bardzo nie wyszalałem bo od młodego byłem z swoją dziewczyną . Ciągnie mnie do randkowania próbowania z innymi , boję się tego ślubu nie wiem czy to ta jedyna czy chce z nią być całe życie , czy od nowa kiedyś będzie mi sie podobać jak kiedyś a tak niewiele czasu. Przedtem chciałem z nią zamieszkać było nam dobrze ale jednak teraz jest taka rutyna i czuje się jakbyśmy byli w małżenstwie 30lat. Dodam , że mam często stany depresyjne i każdy dzień jest ciężki mało co mnie cieszy , ciężko mi podjąć decyzje a to bardzo poważna sprawa , wiem że nikt nie zrobi tego za mnie ale chciałbym jakąś podpowiedz co można zrobić. Przedtem było nam super dobrze a teraz to sie tak wszystko wypaliło. Raz czuje ,że chciałbym z nią być , raz nie. Często myśle jakby to było z inną z wysoką długonogą dziewczyną o fajnym charakterze (idealne połączenie dla mnie) . Przez ten okres mało gdzie wychodziłem ponieważ jakby to powiedzieć ograniczała mnie moja dziewczyna o wychodzenie z znajomymi itp (ja nie wychodziłem z względu tego ,że nie chciało mi się kłócić i denerwować). Co to może być czy stres przed ślubem , czy może jakiś znak ,że to nie ona jest tą jedyną a może jednak jest. Nieraz myślę o odejściu ale gdzie ja znajde tak kochającą dziewczyne mimo ze ma tam swoje wady (niektóre cięzkie do zaakceptowania) . Teraz jest lepiej nie ogranicza mnie itp ale jednak straciłem na tym parę ładnych lat . Mamy wspólne zainteresowania , często mnie gdzieś wyciąga , próbuje poprawić mi humor , robi wszystko dla mnie ale ja nadal mam mieszane uczucia ponieważ nie wiem co mam robić. A jak znajdę inną i tak samo po jakimś czasie mi się znudzi i będzie to samo? Mieliśmy gorsze i lepsze dni ale przez większość czasu dbałem o wszystko , próbowalem wszystko naprawiać itp ale od jakiegoś czasu jest na odwrót ona jest w mojej roli a ja w jej , proszę doradzcie co można zrobić w takiej sytuacji , moze ktoś miał podobną z góry dzięki
  4. Witam mam pewien problem z swoją dziewczyną ... Jesteśmy z sobą 5 lat , mieliśmy w tym czasie jedną "przerwę" wina z obu stron ale bardziej z jej strony . Od pewnego czasu nie chce mi się z nią spotykać , średnio mnie podnieca, strasznie się przy niej denerwuje , mam mało swobody przy niej . Ogólnie szybko się denerwuje nawet małymi rzeczami ale nie wiem czy się w niej odkochałem już czy nie, zastanawiam się czasem nad tym , a naprawdę jest super osobą mamy zaplanowaną przyszłość ale np jak patrze na inne dziewczyny to bardziej mnie pociągają mimo ,że moja dziewczyna jest ładna ale ostatnio też zaczęły mi przeszkadzać takie rzeczy jak wzrost i rozmiar piersi... Wszędzie szukam dziury w całym czy to znaczy ,że jej już nie kocham? Chciałbym dodać ,że jak się nie widzimy to tęsknie za nią , ale nie zawsze.Ona jest dla mnie bardzo dobra , ciągle mi słodzi , czy to może być efekt jej dobroci?
×