Starsze koleżanki z pracy ciągle mi dogryzają ze mama mi gotuje. Mieszkam w domu jednorodzinnym, mama na dole a ja z mężem na górze. Koleżanki czasem mi dogryza ze Ty to masz dobrze, nie musisz gotować bo mama Ci ugotuje. W poprzedniej pracy tak było że starsze koleżanki tak twierdziły i tutaj jest tak samo. A prawda jest zupełnie inna, w niedzielę czy od święta owszem zjemy obiad od mamy ale poza tym gotujemy sobie sami. Z czego wynikają takie zarzuty z ich strony? Jak się im tłumaczyć że nie jest tak jak myślą? Gdy tak mówią to się denerwuje i nie wiem jak im udowodnić ze się mylą.