Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

parawan123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Nie powiedzialem ze nie jestem trybem imprezowicza, lubie sie czasem rozerwac ale bez przesady. Dobrze sprobuje sie zdystansowac i bede informowal na biezaco dzieki!
  2. Nie powiedzialem ze nie jestem trybem imprezowicza, lubie sie czasem rozerwac ale bez przesady. Dobrze sprobuje sie zdystansowac i bede informowal na biezaco dzieki!
  3. Witam wszystkich, przychodze do was z problemem z moja dziewczyna. Jestesmy ze soba juz prawie 6 miesiecy ja mam prawie 17 lat ona za 5 miesiecy 18 i nie wiem co o tym sadzic posluchajcie. Na poczatku naszego zwiazku bylo naprawde wszystko pieknie, ja sie ogromnie staralem dla niej, robilem wszystko ona rowniez, po prostu kochalismy sie bardzo i lubilismy ze soba bardzo spedzac czas. Od jakiegos tygodnia/poltora strasznie sie zmienila o 180 stopni, wyszla wtedy ze znajomymi i okolo od tamtego momentu w skrocie ja ja zaczalem mniej obchodzic jakby. Od razu zauwazylem ze jest cos nie tak probowalem popytac o co chodzi i jej w razie co pomoc bo ja bardzo kocham ale ona zawsze unika teraz tego tematu i stawia mnie teraz w tym zlym swietle ze mi sie wydaje i potem ja musze miec wyrzuty sumienia. Jak zawsze widywalismy sie nawet z 3/4 dni w tygodniu to teraz ja musze sie starac zebysmy sie spotkali. Juz nawet mi nie pisze nic czulego/milego czasami nawet chamskeigo przez co ja sie czuje smutny i przygnebiony. Od niedawna tez mowi tylko o melanzach itd itd a jak sie z nia chcialem umowic na weekend to powiedziala ze ona juz sie nie umawia ze zobaczymy w praniu jak wyjdzie czy nic nie bedzie robic czy cos. Moim zdaniem po to sie ktos z kims umawia zeby ta druga osoba w ten dzien nie robila nic ale no coz... Ale na melanze ze znajomymi z np klasy to potrafi sie umowic juz kilkanascie dni przed. Ja tego nie rozumiem z mojego punktu widzenia nie interesuje sie mna juz tak jak to bylo jeszcze z tydzien temu, ma ona teraz kompletnie wywalone na prawie wszystko i nic do niej nie dociera jak chce jej wytlumaczyc co ja czuje czy cos. Probuje uciec od tematu rozmow bo poruszam ten temat prawie codziennie czemu taka jest a ona odpowiada nie wiem. A jak chcialem pogadac nawet przez glupia rozmowe telefoniczna powiedziala ze nie ja zapytalem czemu a ona bo tak i tyle nie mialem nic do gadania juz bo wiem ze i tak nie dam rady nic z tym zrobic. Raz jej powiedzialem ze zycie to nie tylko melanz i licza sie tez inne rzeczy kiedy ona na to odpowiedziala ze to jej zycie i nie mam na nia wplywu no cos w tym jest ale rozumiecie... Jak tez ja napisze ze ja kocham odpowiada ja tez i temat juz sie urywa niedawno jeszcze to ona sama z siebie tak pisala ze mnie kocha bardzo a teraz czuje jakby odpowiadala to z przymusu jakiegos. Ona nie rozumie jak ja sie czuje i nawet jak widzi to ze jestem smutny to mowi ze jestem jakis placzek. Jestem wrazliwym chlopakiem i chce dla niej jak najlepiej ale czasami to juz nie wiem co mam o takim czyms myslec. Czuje sie mozna powiedziec tak jakby ona mi na moich uczuciach grala i ze jestem jej jakas zabawka Z gory bardzo wam dziekuje za odpowiedzi i jesli bedziecie mieli jakies pytania zebym wam cos dopowiedzial czy cos smialo piszcie (wiem ze jestem jeszcze jakims gowniarzem ale uwiezcie jestem wyrozumialy i dojrzaly jak na swoj wiek).
×