Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aisha_100

Zarejestrowani
  • Zawartość

    176
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Aisha_100

  1. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    U mnie podobnie od roku bujam się krok do przodu dwa w tył...Waga jakieś 107-108.
  2. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Cześć. Ja święta kończę z jakimś kg na plus, ale to pewnie szybko zejdzie. Od jutra wracam do diety, bo dziś jeszcze w gościach jesteśmy. Mam nadzieję że do nowego roku waga wróci do normy i będę mogła zacząć tam gdzie przerwałam. Od jutra już do pracy wracam więc będzie też łatwiej bo lodówka nie będzie kusić. Ka życzę wam udanego wyjazdu:) a reszcie dziewczyn szybkiego powrotu do diety i samych ujemnych kalorii:) miłego dnia!
  3. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Cześć. Zabieg drugi też ok, za 3 tyg kontrola i zobaczymy co dalej z leczeniem. Na wadze trochę mniej, bo -0.6kg. mogłoby być lepiej ale okres mi się spóźnia już kilka dni i czuję że wszystko się we mnie zbiera i puchnie. Dziś już byłam w pracy. Aga dzięki za pamięć. Ja jutro mam w planach po pracy porządki i powoli szykujemy się z synem do świąt. Al jak zdrówko? Kaja cieszę się że zmierza wszystko u ciebie w dobrą stronę, fajnie taki wyjazd we dwoje. Mildor jak się sprawa potoczyła? Marc, Mar? Haloo
  4. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej jestem po zabiegu. Jest dobrze choć oko trochę podrażnione. W poniedziałek kontrola i drugie oko. Al zdrówka życzę! Jak się dziś czujesz? Kaja bardzo mi przykro że aż tak zle u ciebie. 3 maj się kobieto i żeby się wszystko dobrze skończyło.
  5. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej ja to kurdupel całe 163 więc te kg gorzej się rozkładają. I bardziej widać. Aga ja też święta poza domem - a spróbuj powiedzieć babci że nie zjesz już kotlecika czy ciasteczka:) dobrze że to tylko 3 dni a po świętach mam jeszcze 2 dni urlopu na dojście do siebie. Sylwester w pracy spędzam więc o północy jak dotrwam napije się lampkę szampana. Imprezy nie będzie. I dobrze. Mildor a masz jakąś dietę rozpisana? Albo inny plan? Ja korzystam od niedawna z dietetyka bo na mnie to nic prócz bata nie działa. Al jak zawsze- plany planami a życie życiem. Ja też zawsze mnóstwo planuje na wolne a wychodzi może z tego 1/3:D
  6. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Cześć koleżanki! Mildor widzę w tobie duża energię i zaparcie w działaniu. Super mam nadzieję że mnie zarazisz, bo mam wrażenie że kręcę się w kółko ostatnio. Współczuję rozwodu,ale czasem tak jest najlepiej. A.moje BMI to 41...więc masakra. Najbliższy cel to 5kg s dół i zejście poniżej 40bmi. Al tobie też życzę realizacji planu i osiągnięcia najpierw 75 a później wymarzonej 6:) Kaja współczuję sytuacji. Mam nadzieję że relacje się poprawia i do rozwodu nie dojdzie. Ja w stresie zawsze tyje, dlatego w rok mi się zebrało zaś plus 10kg:( ale idzie ku lepszemu i wierzę że u ciebie też tak będzie. Co u mnie? Dieta jakoś leci, choć było trochę pokus- urodziny męża, wyjście do restauracji itd. a jeszcze kilka imprezek przede mną. Ale staram się trzymać w ryzach. Za 2 dni operacja na jedno oko a 20.01 na drugie. Trochę się stresuje, ale staram się być pozytywnej myśli. Miłego dnia!
  7. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    No ja właśnie zawsze na mikołaja wyciągałam choinkę, teraz przez zepsute gniazdko i imprezę męża się wszystko przedłuży o tydzien. Ja miałam najwięcej 124…schudłam w pół roku do 104 później przez glupote i stres wróciłam do 114. Aktualnie 109.8 miałam.
  8. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Cześć wszystkim U mnie jakoś leci dieta powolutku do przodu pomimo drobnych odchyleń na małego slodycza wizytę mam dopiero przed świętami, mam dostać wytyczne co zrobić żeby się nie obezrec na święta. Wtedy też podam aktualna wagę. Mam dużo pracy w nowym dziale i jakoś ten czas mi leci, nie mam czasu się denerwować nawet tymi zabiegami. Na święta mam już wszystkie prezenty kupione, muszę jeszcze popakowac niektóre. W szafie nie mam już miejsca:D w niedzielę chcemy wyjąć choinkę i ozdoby to już się klimat świąt zrobi. Chciałam wcześniej ale gniazdko mąż musi naprawić a jeszcze w sobotę mamy gości bo Grzesiek ma urodziny. Nie mam tylko kiedy na święta posprzątać bo ostatni weekend w robocie znowu cały, a przed świętami będę miała te zabiegi więc też nie będę mogła szaleć. Ale trudno, okna nie zając nie uciekną, tym bardziej że na święta u rodzinki będziemy. Ale współczuję okresu, mam nadzieję że już po. Jak się trzymasz dietowo w pracy? Aga kg to nie jest źle, faktycznie mogą to być złogi w jelitach. Spróbuj może jakiś śliwek suszonych albo jabłek? K cieszę się że jesteś zadowolona z zabiegu. Muszę też podpytać kosmetyczki bo mi się mocno pogłębiła lwia zmarszczka na czole i mnie wkurza. Dobrze że wagę trzymasz i nie tyjesz to też jest ważne. Witam nowa koleżankę! Zapraszamy do pisania i odchudzania razem z nami
  9. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Czesc. U mnie na wadze dzis 109.6, czyli 1.2 mniej. Szału nie ma Ale nikt mnie nie goni. Nie mam glowy ostatnio do diety. Wczoraj byłam w szpitalu znowu na okulistyce i po milionie badań skierowanie na zabieg laserowy-17.12 jedno oko 20.12 drugie. Troche się denerwuje, ale wierzę że mi to pomoże. Kaja moja mama robi ryby w occie ze śledzi zielonych, panieruje je, smaży, robi zalewę octowa z cebula. jest przepyszna. Kiedyś chyba robila z mintaja ale nie dam sobie głowy uciąć. Mialas już ten zabieg u kosmetyczki? Al udalo się zważyć? Co tam słychać dziewczyny?
  10. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hejka. Aga no to podobnie jak u mnie, ciągle coś wypada,ktoś gdzies zaprasza itd:) najgorzej w weekend, bo w tyg raczej diete trzymam. Ten weekend raczej spokojniejszy, rodzinny, wolne od pracy to korzystam. Wczoraj posprzatalam tak mocniej mieszkanie, bylismy też na długim spacerze, bo troszkę śniegu na nas spadło. Dziś wpadłam na kawę do znajomej, jej rodzina ma gospodarstwo rolne i urodził im się maly cielaczka to pojechaliśmy go odwiedzić, żeby mlody miał kontakt z naturą;) Kaja ten pracujący weekend to nie mój wymysł, niestety trzeba było isc i liczyć rozne rezerwy itd. Kolezanka się rozchorowała więc nie wyrobiliśmy w tygodniu. Następny weekend też zapowiada się pracujący. Super ze udalo się powymyślać prezenty, to już 90% sukcesu:) Alicja jak tam dieta przez cały tydzień? Jak się czujesz? Mam nadzieję że już lepiej. Mar? Marc co u was? Miłego popołudnia dziewczyny:)
  11. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Czesc dziewczyny, u mnie zajob straszny. Nie ma vzasu na nic. Dieta jakoś idzie chociaż na wadze nie widzę efektów. Może to przez stres i zmęczenie, bo tyle pracy to jeszcze nigdy nie miałam. I cały grudzień się taki zapowiada... Pozdrawiam was i postaram się odezwać na dłużej w weekend.
  12. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Czesc! Wiadomo że każdy kg w dół wazny, choć wiadomo ze chciałoby się gubić po 3 tygodniowo żeby szybko poszlo:) z diety jestem zadowolona, na pewno będę kontynuować, dostalam sporo dodatkowych przepisów i muszę to jakoś ogarnąć. Tymczasem wczoraj dostalam okres więc łącze się Kaja w bolu. Tez mam zachcianki i smaczki. Wiec w weekend pozwolę sobie na odrobinę więcej a od pon wracam w 100%. Tym bardziej ze caly weekend jestem w pracy, ledwo dzis wysiedziałam. Mar ale tez juz mam nadzieję że idzie ku lepszemu i mniejszej ilości pracy, bo jestem wykonczona. Ale dziecko u dziadków, maz pojechal do kolegi więc mam wieczór dla siebie z netflix i czyms dobrym na kolacje:) a jutro znowu pobudka o 5.30:( Ja już prezenty mam dla wszystkich, chociaz nie wszystkie zamówienia przyszly już. ja lubię zawsze w listopadzie kupować czy zamawiac, taniej i większy wybór, jakby przyszlo coś uszkodzone to jest czas na reklamacje itd. Jak wszystko dotrze to tylko zapakuje i schowam:) w tym roku poszlam na łatwiznę i zamowilam wszystkim zestawy kosmetyków takie jakie lubią a dzieciom zestawy klocków i z głowy. Mąż tradycyjnie chce perfumy, tylko sobie muszę cos kupic:) należy mi się bo grzeczna byłam caly rok:) miłego wieczoru!
  13. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Czesc. Już po wizycie- na dziś w ubraniu 110.9kg. Na początku było 114 (4tyg temu) Moglo być lepiej, ale wiem że nie trzymałam diety w 100%. Powoli do przodu. Padam dziś. Odezwę się wkrótce .
  14. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Czesc ja jestem oczywiście. Dieta jakoś leci, jutro mam wizytę i ważenie. Moja waga swiruje więc nie wiem na czym stoję, chyba muszę baterie wymienic. Diete mam od 1.11, trzymał ją tak w 85% - zdarzyły się małe wpadki przy imprezach- urodziny teścia,rocznica śmierci babci, itd. Najgorsze że za kilka dni mam okres dostac i czuje się spuchnieta, ale zobaczymy. Mam mało czasu na cokolwiek, w pracy szał, a w dodatku kolezanka się rozchorowała i zostałam sama. Wracam tak zmęczona fizycznie i psychicznie że już mi się nic nie chce. A długi weekend upłynął bardzo przyjemnie- dużo aktywności na świeżym powietrzu plus rodzinny odpoczynek. Tak jak lubię. Al jak ci idzie dieta? Bo ostatnio chyba się mocno pilnujesz w pracy? Kaja - my w sumie mamy łatwa date zostania para- 11.11. Nie świętujemy, tak się mężowi przypomniało ostatnio że to już 15lat. A każda okazja żeby nie gotować i zamówić coś na wynos jest dobra:) Aga wspolczuje z @, ja czuję że też nadchodzi... Odezwę się jutro z wynikami!
  15. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Witam wieczorowo. Strasznie zarobiony tydzień a właściwie pol tyg za mną. Bo dziś się dowiedziałam że w piątek mam wolne, wiec przede mną długi weekend. Z tej perspektywy bardzo się cieszę, bo mocno zmęczona jestem. Planów na razie żadnych, na pewno odpoczynek, jak będzie pigoda to może pojedziemy do lasu lub parku pospacerować. Muszę naładowac akumulatory. Jutro mamy z mężem 15 rocznicę znajomości. Jako że jest na mnie mąż chwilowo obrażony to niczego nie oczekuje. Zamowimy obiad i tyle. Dieta idzie nieźle, staram się pilnować, dużo pije, a natłok obowiązków w pracy powoduje że nie mam czasu podjadać. Na wadze trochę mniej, choć waga mi mocno szaleje, może muszę wymienic baterie. Za tydzień ide na kontrole do dietetyka, wtedy też podam aktualny i oficjalny stan:) Szykuje się już też powoli do świąt, wymyślam prezenty i niektóre zamawiam bo sir czeka. Ja to lubię miec do końca listopada już wszystko ogarnięte:D bo później dużo drożej, albo brakuje tego co upatrzyłam. Marl No nie ladnie 1 kg w górę, ta dieta nie służy ci:D slodycze oddaj biednym i zaczynamy. Do świąt 1.5 mca, na pewno chcesz zabłysnąć;) myślę że mama musi ogarnąć 3 dawkę jak nie vhce mieć problemów, zresztą te przepisy to się co kilka dni zmieniają. Aga wiadomo że na początku mamy największą motywacje no i szybko lecą te pierwsze kg. Im dalej tym gorzej. Wierzę że mimo tego zrealizujesz swój cel o którym marzysz. Al fajnie taki dzień tylko we dwoje, wraca odrobina romatyzmu w związku i mozna odpoczac psychicznie od dzieciaków. Kaja też czytam i trochę jestem przerażona sytuacja, nie wiadomo co lepsze. Żeby tylko się to pokojowo skończyło. Marc racuchy haha no nieźle pocieszenie;) moj olek uwielbia racuchy z jablkiem, muszę mu znowu zrobić. W weekend nasmaze chyba naleśników, mam w sumie ochote i też dawno nie jedliśmy:) W jaki dzien się ważycie? Miłego wieczoru:)
  16. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Czesc. Witam się w piątek piateczek:) ja wprawdzie jutro jeszcze do pracy, w nowym dziale mamy sporo roboty plus moja nauka, wiec zwykle pierwszy weekend miesiąca pracujemy. Dieta na razie ok, daje rade. Za mną tez pierwszy dzien płynny, nie było źle. Glodu nie czułam, tylko glowa mnie bolała. Ale to i od pogody moglo być, bo straszne wichury u nas. Dziś już normalnie wg diety- rano kanapki z szynką i ogórkiem, na lunch tortilla z piersią kurczaka, garsc bakalii, a na obiadokolacje kurczak z warzywami i mozarrella zapiekany. Bardzo dobre. No i mniejsze porcje jem na pewno. Czeka mnie weekend wyzwań bo jutro urodziny teścia- mam pozwolenie na maly kawałek ciasta, a na kolacje mam poprzestać na sałatkach:D a w niedziele msza rocznicowa za babcie i obiad u moich rodziców. Więc będzie gorzej z dieta, ale mam zamiar zachować umiar. Al 1 kg to super, bardzo zazdroszczę:) i fajnie ze trzymasz diete w pracy. a salatke z tuńczyka to zalezy- jak robię tylko dla siebie to tuńczyk kawalki, ogórek, troche kukurydzy, papryka, łyżka oliwy i już. A jak dla rodziny to ryż, tuńczyk, ogórek, papryka, kukurydza plus majonez. Albo warstwową robie i układam naprzemiennie- ryż, tuńczyk, jajka na twardo, kukurydzę i ogórki, ser żółty tarty. Mard- mam nadzieję że już się do końca doleczysz i uda się z basenem:) a wadze niestety trzeba spojrzeć w jej cyfrowe oczy i przyjac na klatę wynik, nawet po weekendzie:D K ryby zdrowe więc jedz na zdrowie. Moj mąż polędwicę z dorsza tylko przyprawia, oprusza mąka i smaży na patelni. Można też w piekarniku w papilotach- do folii, obłożyć warzywami i dusić:) Marc ja sobie nie radzilam sama, u mnie to nie kilka kg do zgubienia, ale już otyłość, ryzyko chorob itd. Dlatego ja skorzystałam z dietetyka i na mnie to działa. A przynajmniej finansowy bat mam, skoro zapłaciłam:D warto czasem się wybrać chocby na konsultacje, posłuchać dobrych zaleceń itd. Milego weekendu dziewczyny!
  17. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Cześć dziewczyny. Widzę że wszystkie prężnie się odchudzacie:D bardzo ładnie, brawka dla.was. Ja od 3 dni na diecie od dietetyczki. Jest nieźle, nie chodzę głodna. Na wadze efektów na razie nie ma, ale jestem dobrej myśli. Weekend świąteczny minął mi bardzo szybko i pracowicie. W sobotę byłam w pracy, później mielismy gosci i halloween dla syna i jego kolezanek. W niedzielę odwiedziliśmy część grobów, a pozniej kolejna zabawa na którą musialam zawieźć syna. W pon odwiedziny na grobach, spacer I lenistwo. Przez te wolne wszystko mi się pomieszało z czasem i harmonogramem zajęć;) ale mam nadzieje ze do weekendu się ogarnę. MarD ja właśnie wczoraj na basenie byłam. Nie mam za bardzo czasu na regularność, ale może z 2 x w miesiącu się uda, żeby się porelaksowac. Al mam nadzieje ze szczeniakowi brdzie dobrze w nowym domu, szkoda że chorował. 15 kg piersi z kurczaka? Wow...Ja to nie cierpię kroic mięsa, zawsze się do meza uśmiecham żeby pokroił:) K waga nie taka zla, ciekawe jak ci pojdzie teraz te liczenie kalorii. Ciekawa jestem też efektów tego zabiegu, może się skusze na początku roku, bo mam dostać premie. Marc zdrowka życzę. I fajnie ze te 2.5kg to w dół a nie w górę:) A u mnie dziś na śniadanie twarożek, na 2 śniadanie sałatka z tuńczyka, na obiad kasza z kurczakiem i pieczarkami , na kolacje jajecznica. W międzyczasie sporo wody z cytryna:) Miłego wieczoru!
  18. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    A teraz odpisuje na Wasze posty: MarD - tak chodzi rok temu do naturhouse, teraz zmienilam na polecana przez przyjaciółkę dietetyczke i zobaczymy. Krople działają o tyle że stan cisnienia w oczach jest stabilny, ale kropie 6x dziennie i to jest strasznie męczące. 30.11 ide na badania I zobaczą czy mi się pogarsza pole widzenia, czy jest dobrze. Zdrowka ci życzę i powodzenia z dieta:) Al- brawa za niepodjadanie w pracy i wybieranie mądrze posiłków. Oby tak dalej:) Aga- dobrze ze juz koniec remontu i możesz się skupić teraz na sobie:) Kaja- tak niestety 9kg, z czego 6 w ostatnich dwóch miesiącach. Stres, jedzenie na mieście i zajadanie słodyczy. Głupia ja. Ale teraz powoli sytuacja się stabilizuje i mam nadziej że będzie dobrze. U mnie tez remont na dwie raty- w tym roku pokoje zrobiliśmy, ba wiosne chcemy robić kuchnie. Przeraża mnie to - syf i organizacją wszystkiego. Mam ten sam problem z ustami co ty więc daj znać jak się zdecydujesz na zabieg Marc- kop ode mnie, dasz radę. Czekamy tu na ciebie z utesknieniem:) milego dnia
  19. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Witam witam. Ja po wczorajszej wizycie u dietetyczki raczej zadowolona, zapoznaje się powoli z jadłospisem na 2tyg. Wydaje się prosta do ogarnięcia. Następna wizytę mam 17.11, troche później bo swieta ponakladaly. Podoba mi się ta dietetyczka, ma zupełnie inne podejście. Poprzednio chodziłam do naturhouse, tam mi zalecono 1400kcal plus 2 x w tyg dieta 1100kcal. Plus ich suplementy. Zero kaszy, ryżu makaronu. Po pół roku mialan wrażenie że w kółko jem to samo. Gdy zrezygnowałam to staralam się zachować niektóre zdrowe nawyki, ale brakowalo mi węglowodanów. A ostatnio tj od połowy sierpnia to jadlam byle co, glownie na mieście przez to latanie po lekarzach. Plus slodyczne i inne na szybko w pracy. No i efekt fatalny. Teraz nie mam podanych kcal, ale mam i kasze i ryzbw jadłospisie, małe ilości ale powinno być ok. Przez pierwsze 14 dni mam sobie skurczyć żołądek jedząc mniejsze porcje i stosując dni płynne. Polega to na tym że w danym dniu piję tylko płyny i jem bez gryzienia- tj zupy kremy, jogurty, musy owocowe i warzywne, soki itd. Zobaczymy jak to pójdzie. Mam 2 dni normalnie jesc, 1 dzien płynny, itd. Podoba mi się podejście tej babki- zadbanie o zdrowie i zmiana nawyków na stałe żeby było przyjemnie i łatwo. Bo diety restrykcyjne kończą się zwykle tym że z nudow wracamy do starych dobrych rzeczy. Zobaczymy jak to wyjdzie. Zapisałam się od razu na kuracje 3 miesięczna, coby miec bat nad głową i talerzem:D
  20. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Czesc! Al oczywiście że 77 jest jak najbardziej realne. Ja chcialabym powitać nowy rok z waga dwucyfrowa, to moje marzenie. Dziś już powoli zaczynam się pilnować- na śniadanie ciemna bułka z serkiem kanapkowym i szynką, kawa z mlekiem. Później wypije jogurt z owocami. Kupuje takie fajne, bez cukru. Na obiad mam kotlety z kurczaka, do tego duszone warzywa. Wczoraj były kluski dzis z nich zrezygnuje. A na kolacje zjem zupe pomidorowa z synkiem:) Ogólnie kiepsko sie dziś czuje, glowa mnie boli od rana, okres daje tez w kość. Al powodzenia z szykowanie jedzenia do pracy, żeby szybko leciało. MAR,Kaja , Aga dołączacie?
  21. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Cześć. Ja też bym chciała wrocic do regularnego pisania i spowiadania się. U mnie waga masakra. 114kg. Wróciło mi od lutego 9:( ale nic dziwnego, bo ja zajadam emocje a od września miałam tyle stresu że szok. Ale powoli wszystko się układa (chyba) więc porą znowu wziac się za siebie. Byłam u dietetyczki, kolezanka mi poleciła. Czekam na rozpisanie diety, powinnam dostać ja w środę. I co dwa tyg wizyta kontrolna. Jakoś z batem nad głową dobrze mi szło. Jeszcze dziś dostalam okres więc dobrze, do środy powinno być po wszystkim i będę mogla zacząć bez okresowych pokus:) A tak co u mnie- dużo stresow związanych z jaskra, ciągle jeżdżę po szpitalach i badaniach, mam juz serdecznie dość lekarzy i NFZ. Synek zaczal zerówkę, doszło nam więcej obowiązków, dwa razy w tyg jeżdżę też z nim na dodatkowe zajęcia. W pracy udalo mi się od 1.10 przejść do wymarzonego działu wynagrodzeń i w końcu uwolniłam się o toksycznej koleżanki z poprzedniego biura. Mam nadzieje ze bez jej toksycznej obecności uda mi się szybciej gubić kilogramy. W nowym.dziale mam sporo nauki, bo za dwa miesiące babka ktora mnie uczy chce odejść na emeryturę, więc mam przyspieszony kurs wdrażający. Ale na razie mi się podoba. No i jest zupełnie inna atmosfera a to najważniejsze. Przez nawał obowiązków do godz 16 prawie niv nie jadałam bo brakowalo mi czasu, a wieczorem zjadalam 3 posilki na raz. Stąd taki wzrost wagi ostatnio. Dlatego też umówiłam się do dietetyka, mam nadzieję że pomoże poukładać mi dzien na nowo, jesc smacznie i zdrowo, gotować szybkie posilki i w ogóle pomoze mi,bo już sama na siebie patrzeć nie mogę. Ubrania które kupilam na wiosnę zrobiły się za ciasne i znowu nie mam w czym chodzic;) Pozdrawiam was i mam nadzieję że temat się nam znowu rozkula.
  22. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Czesc dziewczyny! Weekend minął mi pod znakiem urodzin, gości i jedzenia. W sobotę impreza rodzinna, wczoraj już we własnym gronie spacer i obiad w ulubionej restauracji meksykańskiej:) od dziś zaczynam z dieta od zera i wyspowiadam się wam tu z wszystkich grzeszków:) Zaczynam wszystko od początku. Waga po miesiącu od ostatniego pomiaru wrocila do 108 prawie. Tak to jest jak się totalnie odpuści- urlop, 4 imprezy urodzinowo-rodzinne, zamawianie jedzenia na wynos itd. Ale nie zaluje- potrzebowałam takiego luzu- glowa odpoczęła i ciało tez. Waga dziś mnie w sumie nie zaskoczyła ale myślę też ze to po dwóch dniach imprez , jeszcze mnie trzyma:) Dziś wyjadam resztki- sałatki i pieczone polędwiczki z kurczaka. Od jutra powrot do zdrowego jedzenia, picia dużej ilości wody i ćwiczeń 2 razy w tyg. Co do oczu i jaskry -plan jest taki- mam jeszcze w lipcu dwie kontrole, później we wrześniu badania porownanwcze i decyzja co dalej i jakie leczenie przyjmiemy . W sumie już się do zabiegu przygotowuje psychicznie. U mnie ten zabieg to ratuje wzrok, nie tylko poprawia komfort życia. Zobaczymy. Mar ależ u ciebie zamieszanie- gratuluję odwagi i powodzenia z realizacja wszystkich planow. Al fajnie z tą pracą, grunt że jestes zadowolona. A i dietowo chyba dobrze, masz mało czasu na jedzenie;) K podobno są zabiegi na NFZ ale muszę znaleźć konkretnego lekarzs który da mi skierowanie. Pytanie jak długo się czeka. A wage masz piękna, zazdroszczę:) Aga glowa do góry, myślę że wszystko spaliłaś przy tych 15km. Milego dnia i proszę bądźcie wyrozumiałe, że przytyłam i zaczynam od nowa. Niestety wszystko siedzi w naszych głowach i czasem się potykamy!
  23. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Ehh...ciężko mi i juz sama nie wiem co robić.. byłam wczoraj znowu u okulisty i niestety krople na jaskre nadal kiepsko pomagaja. Dostalam kolejne - teraz już używać mam 3 różnych rodzajów i kropic 5 razy dziennie. Załamuje mnie to, bo nieleczona jaskra może doprowadzić do ślepoty. A ja leczę i srednio pomaga. Lekarz sugerował jakieś zabiegi laserowe, nie wiem co i jak i ile. Muszę sobie wszystko przemyśleć. Do lekarza jechalam po pracy, w nawet dobrym humorze. Miałam jeszcze godzinke do wizyty to poszlam na maly rekonesans sklepowy i nawet sobie bluzeczkę kupiłam. A po wizycie zalamka i mętlik w głowie. Do domu wróciłam przed 19 i nawet się wykąpać nie moglam, bo prądu w domu brak. Elektryk z pogotowaia energetycznego przyjechał po 19, zanim skończył byla prawie 21. Z tego wszystkiego zjadlam na kolacje burgera, umylam się pobieżnie i przed.22 juz spalam. Kurde czlowiek ma 35lat a po lekarzach lata. Dobiją mnie to. Życie z budzikiem w tel I przypominieniami o kroplach 5 razy dziennie mnie przeraża. Ale zabiegów też się boję , że bedzie jeszcze gorzej . No i koszty. Ale dobra, dosc smecenia. Dieta rano ladnie trzymana. Wody piję dużo, w samej pracy po 2l. Dziś na śniadanie bułka razowa z szynką i sałata, na drugie koktajl truskawkowy. Na lunch znowu kanapka ( miał być makaron razowy przez to wszystko zapomnialam do pracy zabrac). Na obiadokolacje będzie makaron z kurczakiem i warzywami po chińsku. Też wam dokuczają upały? U mnie od kilku dni ponad 30stopni. W pracy dwa wentylatory a i tak mi cieplo, stopy mi puchną. Byle do weekendu! miłego popołudnia:)
  24. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Witam:) u mnie intensywny weekend. Imprezowy:D w sobotę robilam urodziny- wpadly siostry i rodzice. Pojadlam dobrych rzeczy niestety i wypiłam dwa drinki. Ale co tam, urodziny raz w roku. W niedzielę jechalismy do tesciow na obiad I kawe. Ale już powiem wam ze o 16 nic mi się nie chciało...za gorąco! Od pon znowu do pracy, niestety. Troche zaległych spraw , odczytywanie maili itd. Do tego półprzytomna byłam, bo trzeba było po 2 tyg laby wstać o 5.20:( Dziś już trochę lepiej, ale upał dokucza, na zew ponad 30, w biurze mamy 28stopni. Tragedia. I tak ponoc do końca tyg...w weekend ma padac. Ale to dobrze, bo znowu mam gosci- tyn razem rodzina meza wpada na urodzinowe ciasto. Ehh kiedy ja schudnę? Waga nawet się nie chwalę...niestety jest kiepsko. Nie wiem co zrobić już sama że sobą. K gratki spadku, każdy gram wazny. Ja pazury też od kilku dni naturalne, bo moja kosmetyczka złamała palce u ręki...I sama musialam zdjąć hybrydy. Super ze po szczepieniu masz się dobrze. I kciuki za syna i jego diete! Aga u mnie e wakacje zawsze gorzej z dieta- więcej pokus, lodów, imprez, grilli itd. Jak film? Al wspolczuje pracy w weekend ale chyba zadowolona jesteś z pracy. A mężowi na pewno dobrze zrobi jak się dziećmi zajmie. Miłego dnia:)
  25. Aisha_100

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Cześć dziewczyny wróciłam:) tzn na razie z wakacji bo do diety wracam dopiero od poniedziałku . Wakacje byly cudowne, za szybko to wszystko zleciało....Ale relaks na maxa, naładowałam baterie na długo. Mam nadzieje ze jeszcze pod koniec lata uda się gdzieś wyskoczyć na dluzszy weekend:) wczoraj jeszcze bylismy z mlodym w kinie na luca- polecam posiadaczkom dzieci:) Gratuluję wam spadków! Al praca ewidentnie ci służy! Mar ciesze się że auto meza całe:) K oj ja też czekam na jakis deszcz- niby u mnie dwadzieścia pare stopni ale duchota okropna. Aga i tak się dobrze trzymasz, do 54 niewiele brakuje:) Piszę dziś tylko tak na szybko bo przede mną 2 imprezy. Dziś przyjeżdżają do mnie rodzice i siostry na prawie urodziny ( mam 11.07) - piekę crumble z truskawkami do tego lody. A na kolacje dwie sałatki i pieczone nogi I piersi z kuraka. Jutro jedziemy na obiad do tesciow- zaległy dzien ojca. Waga niestety w górę, ale od pon biore się za siebie porządnie i wracam do zup na lunch i kolacje- są sycace i latem spokojnie mi wystarczają do jedzenia. I muszę skończyć z podjadaniem i ciastem- do urlopu jakos się trzymałam ale na urlopie codziennie wieczorem kawalek ciasta . Głupia ja;( Miłego dnia! Odezwe się po weekend z relacja!
×