odpowiadając na pytanie autorki tematu - nago. jak można inaczej? w Warszawie jak chodzę na basen to trzeba się rozebrać żeby się nie wyróżniać. każdy jest goły i nikt się nie krępuje.
Jak wszyscy naokoło są nago to strach i skrępowanie szybko mija, ja to na luzie stoje sobie pod przysznicem i nie zwracam uwagi czy ktoś na mnie patrzy czy nie. Nie rozumiem w jaki sposób kogoś może podniecać widok 10 innych gołych facetów, zarówno grubasa z małym peniskiem jak i kolesia wyglądającego jak grecka rzeźba z wielką pałką. Nie chcesz patrzeć - to nie patrz, nie chcesz pokazywać - to się odwróć. Nie mówię o paradowaniu - można zakryć się ręcznikiem, szybko go zsunać na 20sek pod przysznicem pokazując tylko kawałek tyłka, założyć kąpielówki i umyć resztę ciała. Ale mi osobiście nie przeszkadza stanie nago jak pod prysznicami jest ktoś inny, mamy w końcu to samo.