Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sylwik97

Zarejestrowani
  • Zawartość

    87
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez sylwik97

  1. sylwik97

    Nachalne koleżanka męża

    Powinnaś z nim porozmawiać. Powiedzieć, że nie czujesz się z tym dobrze i tracisz do niego zaufanie kiedy nie dotrzymuje słowa i potajemnie się z nią kontaktuje. Powiedz, że jesteście parą, macie dziecko i masz prawo wiedzieć na czym stoisz. Widać, że dziewczyna czegoś od niego chce skoro nie może się odczepić. Jeśli on Cię nie zrozumie to będzie znaczyć, że ma pomieszane priorytety. Nie możesz mu zabraniać kontaktu z koleżankami, ale jeśli zaczyna Ci to doskwierać to znaczy, że jest zbyt częsty.
  2. Dlatego potrafię myśleć i filtrować komentarze, które czytam. Każdy ma inną opinię na ten temat. Niektórzy są uprzedzeni i będą odradzać. Inni faktycznie myślą i obawiają się takich relacji przez doświadczenie własne lub osób z bliskiego otoczenia. Jeszcze inni starają się mnie zrozumieć, dodać otuchy i zmotywować do "walki o swoje". Za wszystkie "rady" dziękuję. Ale za te, które czuję, że nie są "przyjacielskie" jednak nie. pozdrawiam
  3. Nie radzę się. Liczyłam na jakieś opinie, od osób, które doświadczyły podobnych sytuacji i dostałam to czego chciałam. Na szczęście są jeszcze mili ludzie, którzy pomogą, coś podpowiedzą bez żadnych dogryzek czy głupich pytań. A niektórzy lubią za ekranem komuś dowalić i wbić szpileczke.:)
  4. Oboje ich chcemy. Jeśli nam wyjdzie to na pewno będą. Oboje zdajemy sobie sprawę, że może się coś nie udać, jak w każdym normalnym związku. Ale chcemy spróbowac, zamieszkać razem i poznawać się jeszcze bardziej. Plus jest taki, że jego rodzina jest miła i w jakiś sposób wspiera jego decyzje.
  5. Za dużo trudnych spraw się naogladales/las
  6. My już o wszystkim rozmawialiśmy. O dzieciach również.
  7. Coooo? To mnie nawet rozbawiło. On dopiero teraz się dowiedział, że to mieszkanie miało być kiedyś moje. Nie znasz szczegółów to nie rzucaj losowych wniosków.
  8. Też nie rozumiem jak można oceniać człowieka nie znając go. I komentarze typu "jest dobry i miły, bo chce Cię przy sobie zatrzymać i zamydlić Ci oczy". To ma być niemiły? Bo nie rozumiem skąd biorą się takie wnioski.
  9. Niestety nie ma możliwości żeby rozmawiać z rodzicami, a zwłaszcza z tatą. Nagle stałam się wrogiem i jestem obwiniana o ich złe samopoczucie. Oczywiście będę się musiała prawdopodobnie wyprowadzić z mieszkania. Bo oni sobie nie wyobrażają faceta w tym wieku ze mną i im wstyd. A ja jestem dzieckiem, nie rozumiem sytuacji i jestem zmanipulowana przez niego.
  10. sylwik97

    Czy kobiety patrzą na wzrost?

    Kobiety, które ja znam (i sama ja) nie patrzą na wzrost. Może jakiś większy problem byłby gdyby facet był dużo niższy, ale jeśli jest jej wzrostu i w górę to jest ok.
  11. Jest wolny. Ma córkę, z którą ma świetny kontakt. Mieszka z nim i jej matka nie pali się do kontaktu z nią. Znamy się od początku roku. Oboje zdajemy sobie sprawę z roznicy wieku. Ale od początku o tym rozmawialiśmy. O naszych planach, o tym czego oczekujemy i spodziewaliśmy się, że nasza znajomość nie będzie odebrana pozytywnie. Ale nie spodziewałam się, że ktoś będzie narzucał mi swoje racje. Ja jestem świadoma wszystkiego. To normalny związek, który może się rozpaść z różnych powodów. To nie znaczy, że mam z niego zrezygnować, bo ktoś uważa, że to facet nie dla mnie i ktoś uważa, że marnuje sobie życie. Niczego nie marnuje, bo powtarzam, że to normalny związek i nie różni się niczym od innych. Tak, ma córkę. I co z tego? Miałabym skreślić kogoś, bo ma za sobą bagaż doświadczeń? Każdy ma prawo do decydowania o sobie i do szczęścia.
  12. Odpowiadam na prawie każdą wiadomość. Piszę to co ja myślę. Dlaczego miałabym potwierdzać coś z czym się nie zgadzam?
  13. Tak. Ktoś piszę, że mogę zmarnować sobie życie. Gdybym była z facetem w moim wieku i po 4 latach byśmy się rozstali to by oznaczało, że zmarnowałam sobie życie? No nie, po prostu się rozstaliśmy i jestem wolna. A w tej sytuacji marnuję sobie życie. To śmieszny argument.
  14. Rozum mi wroci? Ale ja nie mam zamiaru testować jego czy naszego związku. To co piszesz jest wątpliwe w każdym związku. I jeśli pozwolisz to sama określę czy to zauroczenie czy miłość. Myślisz, że to co piszesz to dla mnie nowosc? Że ja wcześniej o tym nie wiedziałam i nie myślałam jak to będzie? Mówisz tak jak moim rodzice, bo patrzysz z boku i nie jesteś w tej sytuacji. Jesteśmy razem, chcemy spróbować. Oboje wiemy, że kiedyś może się coś zmienić. No i co? Przez to mamy zrezygnować?
  15. No faktycznie. Dostałam puste mieszkanie, urządziłam je, płacę rachunki, utrzymuje się sama, ale to jest naiwna zaleznosc?
  16. Dziękuję i żegnam. Nie mam zamiaru tego czytać.
  17. Nie wyszla? Skończ swoje nic nie wnoszące docinki.
  18. No dokładnie. Wcześniej miałam jednego chłopaka, rozstaliśmy się i była cisza. Teraz gdyby coś się wydarzyło to zapewne będzie "a nie mówiłam "?. A to jest śmieszne, bo to normalny związek.
  19. Ja jednak myślę, że każdy. Bo zależy mi na rodzicach i chcę mieć normalną rodzinę.
  20. Wszystko byłoby prostsze gdybym potrafiła mieć gdzieś opinie kogokolwiek. Ale zależało mi na ich akceptacji. I widzę, że on się stara, próbuje mnie przekonać żebym rozmawiała z rodzicami i proponuje, że on też jeszcze to zrobi. I jest mi wstyd przed nim za nich. Bo jest naprawdę fajnym facetem. Każdy ma wady, ale w takich sytuacjach widać czy jemu zależy czy ma to gdzieś.
  21. Dziękuję za Twoje nic nie wnoszące odpowiedzi.
  22. No ok, ja rozumiem. Naprawdę jestem w stanie się stąd wyprowadzić. Nic mnie tu już nie trzyma. Skoro moje szczęścia stoi niżej niż ich poczucie kontroli.
  23. Masz rację. Na tym polega miłość i u nas tak jest. Ani on ani tym bardziej ja nie jesteśmy idealni. Ale zamiast się obrażać i kłócić my rozmawiamy o problemach i o tym co nam przeszkadza. A co do dzieci to zdecydowanie za wcześnie żeby o tym rozmawiać. I rozczaruję jeśli myślicie, że spotykamy się tylko po to żeby chodzić do łóżka. Otóż nie. Mamy ciekawsze zajęcia.
  24. Też jestem tego samego zdania. Nie upieram się przy tym, że będziemy razem do końca życia. Bo nie wiem co będzie. Teraz oboje jesteśmy szczęśliwi. Ja wspierałam jego w trudnych chwilach i on teraz jest przy mnie. Szanujemy się, rozmawiamy o wszystkim na bieżąco. Będąc z nim czy z kimś w moim wieku mogłabym się rozstać. Bo z czasem może się okazać, że jednak fo siebie nie pasujemy. I to nie kwestia wieku.
×