Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

weeru

Zarejestrowani
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez weeru


  1. Dnia 18.09.2020 o 11:44, hiaga napisał:

    Olfa to by chciała mieć za odbiorców dojrzałe kobiety a tak naprawde jej widzami  są dzieci i nastolatki które podniecają się mieszkaniem w Warszawie, markowymi ciuchami/butami/torebkami i jedzeniem w restauracji. Dorosła, zdrowo myśląca osoba szybko wyłapie że to jej luksusowe życie jest bardzo pozorne a sama Olfa nudna, nieszczęśliwa i z problemami psychicznymi.

    Niemniej jednak wymyśliła sobie taki a nie inny content więc ciężko oczekiwać od niej że zostanie minimalistką (jaki jest limit skórzanych torebek żeby można było uważać się za miłośnika zwierząt?) albo że przestanie się interesować najpopularniejszymi markami luksusowymi i zajmie się niszowymi cruelty free.

    W ogóle nie rozumiem jak można powiedzieć że Olfa nie powinna się negatywnie wypowiadać o sąsiedzie który wyrzucił kota skoro sama posiada skórzane rzeczy. Stawiasz na równi taki czyny jak wyrzucenie kota z domu i kupowanie skórzanych rzeczy? Mam nadzieje że nie masz dzieci i nie przekazujesz im takich durnot bo później rosną takie kaleki umysłowe bez empatii.

    Tak stawiam takie rzeczy na równi, gdyż jedno i drugie jest okrucieństwem. Wyrzucanie małych kociąt z domu to bezduszność i okrucieństwo. Kupowanie rzeczy z naturalnych skór i futer to pnapedzanie rynku niepotrzebnych śmierci milionów zwierząt, dokłada cegiełki do machiny cierpienia, okrucieństwa i jak się okazuje hipokryzji. Tak, uważam, że nie ma mowy o miłości do każdego zwierzęcia na planecie popierdzielając po ulicy w LV i wełnianym sweterku. To chyba Tobie brak empatii skoro uważasz, że wyrzucanie zwierząt z domu i bestialskie mordowanie innych na torebki to nie jedno i to samo. Widać komu zależy na zwierzętach, a kto jet ślepy i głuchy na krzywdę, ktorej się nie widzi, bo ktoś inny za Ciebie zabija te cielęta. Nie mam dzieci, ale jak będę miała to będę je wychowywać na prawdzie i z szacunkiem do natury i zwierząt. Twoim dzieciom raczej współczuję. Głaskanie pieska i obdarzanie miłością kotki podczas gotowania parówek na śniadanie? To nie dla mnie. Jak kochać i płakać nad losem mniejszych to wszystkich, nie tylko wybranych.

    • Thanks 1

  2. 1 godzinę temu, hiaga napisał:

    Jakie to typowe... pomagasz kotom i psom to  zaraz ktoś na ciebie napadnie: czemu nie interesuje cie los świnek, kurek i krówek, czemu jesz kotleta i nosisz skórzany  pasek...

    Powiem tyle: całego świata nie zbawisz. 

    Dla ciebie jedzenie mięsa   może  być zbrodnią a dla mnie np kamienie  psów i kotów wegańsko/wegetariańsko jest chore. 

    Doroty nie trawie i nie lubie jej słuchać ale  bez przesady... Niech każdy  pomaga jak potrafi i na ile ma możliwości bez glupiego: mogłabyś/mógłbyś  wiecej i wypominania skórzanych  torebek.

    Wspierajmy każdą chęć pomocy dla zwierząt bo to zawsze dobry przykład dla dzieciarni która stanowi jedną z największych grup na  Youtube. 

     

    Nie zamierzam zbawiać całego swiata, nie starczyłoby mi na to czasu.

    Każdy weganin, który na prawdę dba o dobro zwierząt nie próbowałby weganizować kotów, psów i innych mięso/wszystko żernych pupili. To chyba oczywiste... Jeśli znasz przypadki weganinów karmiących swoje koty nasionami to przykro mi, że istnieją takie jednostki dające zły obraz weganizmu. Na szczęście takie przypadki są w mniejszości.

    Z tego co wiem Dorota swój content kieruje do dojrzałych kobiet, nie nastolatek, czy tym bardziej dzieci. O jej szlachetnym jednorazowym akcie pomocy raczej żadne dziecko by się nie dowiedziało... Z resztą z filmów Olfy nie płynie aura dobroduszności i chęci pomocy. O kolejnych ciuszkach, haulu z Moliera2, nowej LV, czy wąchaniu przypadkowych facetów w centrum dowiadujemy się już po tytule filmu, a o czymś tak ważnym i sprawiającym, że można w Dorocie dostrzec człowieka nie czytamy z tytułu. Uratowała życie kotu, jednak wolała napisać, że sąsiad jest podły. Słowa kluczowe jak nazwy marek, "nowa torebka" lepiej jej się klikają natomiast "porzucony kot na parkingu" już by się nie obejrzał? Dziwne to dla mnie dość.

    Moje stanowisko się nie zmieni. Osoba, która tak bardzo obnosi się swoimi luksusowymi rzeczami ze skór naturalnych nie powinna wypowiadać się w tak negatywny sposób o sąsiedzie, który wyrzucił kocięta z mieszkania.

    Coz oczu, temu sercu nie żal.

    Dorota jest integralną kobietą. Można kupować dobra luksusowe, które są cruelty free, ale jej jest tak wygodniej, bo ją ludzie już kojarzą z Witkacem i jej marka by na tym ucierpiała, bo nie byłaby "autentyczna". Bzdura i jeszcze raz bzdura. Gdyby głosiła publicznie miłość jedynie do swoich zwierzaków lub tylko tych domowych futrzaków to okej, nie ma tematu. Nie czepialabym się. Ona jednak oświadczyła, że KOCHA WSZYSTKIE ZWIERZĘTA I NIE TOPERUJE ZNECANIA SIĘ NAD NIMI. Nie wiem na prawdę w jaki sposób można bardziej przejawiać hipokryzję niż Dorota po wypowiedzeniu tego zdania.

    Życzę udanej nocy i dobranoc

    • Like 4

  3. 2 minuty temu, Wieśka napisał:

    A dla mnie to jest bzdura. Kocham zwierzęta, pomagam finansowo różnym fundacjom, od dwudziestu lat nie jem mięsa, czyli od czasów kiedy to nie było modne, a jednak noszę skórzane buty. I co, czy w związku z tym przekreśla to moją empatię i miłość do braci mniejszych? Otóż nie. Poza miłością do zwierząt jest też coś takiego jak pragmatyzm i jeśli ktoś dba o planetę i trochę orientuje się w ekologii, to woli kupić jedne buty na zimę ze skóry, które nosi cztery sezony niż jakiś badziew dwa razy w sezonie, który rozkłada się sto lat. Edukacja, edukacja, edukacja. 

    Dziękuję za Twoją opinię. W kontekście kupowania skórzanych wyrobów chodziło mi bardziej o to, że Dorota kupuje te rzeczy z próżności i z samego faktu drożyzny ich posiadania. Zauważ, że skórzane buty można kupić za 500-700 zł, ona jednak woli takie za 1500 w górę. Zgadzam się z Tobą, że takie rozwiązanie jest bardziej przyjazne dla środowiska. Nie miałam na celu wzbudzić w ludziach poczucia, że wszystko co ze skóry jest be i nie wolno. Prawdą jest to, że nawet weganie noszą skórzane rzeczy, ale wynika to z tego samego powodu, dla którego Ty je nosisz. Gdybym ja miała jakieś porządne skórzane buty to też bym nie wyrzuciła ich i donosiła je aż się nie zniszczą. Chodziło mi bardziej o fakt przesadnego kupowania i obnoszenia się tą skórą w social media. To czy się już ma coś z naturalnej skóry i czy kupuje się nowe zależy już od naszych osobistych przemyśleń. Sama bym nie kupiła nic z tego materiału, bo dręczyły by mnie wyrzuty sumienia. Nie oceniam jednak Ciebie, nie mam do tego prawa. Mój post miał na celu zwrócenie uwagi na to, że Dorota obnosi się swoją miłością do zwierząt (i to bardzo często), a wcale po jej czynach tego nie widać, bo wg niej zwierzaczki, które się kocha to są tylko psy i koty. Reszta jest nieważna. Wytykam jej to, że broni zwierząt wkurzając się na sąsiada, który porzucił na parkingu małe kocięta, a sama dokłada cegiełkę do przemysłu śmierci i cierpienia. Jej tysiące idą do kieszeni marek, które tak samo znęcają się nad zwierzętmi, które staną się jej nową LV.

    Co do Twojej pomocy zwierzętom i planecie. Gratuluję Ci tak długiego stażu bezmiesnego życia. Faktycznie,w czasach, gdy odstawiłaś "trupy" to było nieobecne w Polsce. Dziękuję za wspieranie fundacji na rzecz zwierząt. Bardzo wiele żyć ocaliłaś przez ten czas. 😉 Rozumiem, że możesz być przywiązana do swoich ulubionych rzeczy. Nie uważam jednak, że w przypadku Olfaktorii wypada jej publicznie głosić miłość do zwierząt zwłaszcza, że przynajmniej raz w tygodniu widzimy ją w Witkacu albo innym butiku że skórzanymi wyrobami.

    Pozdrawiam

     

    • Like 4
    • Thanks 1

  4. 8 minut temu, susanne_modeski69 napisał:

    wszystko co ona pierdzieli od tej akcji z końmi nad morskim okiem to jest pod publike,nawet nie śledze jej kanału bo gada jak nudny robot ale akurat ten film mi sie gdzies wyswietlił i z ciekawosci obejrzałam fragment i zgadzam sie z tym co napisałaś wyzej. Zreszta mnóstwo osób spuszcza sie nad tymi słodkimi,ładnie wyglądającymi zwierzątkami które mozna udomowić i pogłaskać i na tym się ich miłość do zwierząt kończy. Reszta to już jest be i fe bo nie mają miekkiego futerka, bo się nie łaszą jak kotek czy piesek xD

    Ja zawsze podziwiałam osoby które poświęcaja swój wolny czas jako np. wolontariusze w schroniskach i nie krzyczą o tym wszedzie gdzie sie da tylko po prostu to robią. A ten jej filmik to po prostu...śmiechu warte xD

    W punkt!

    • Like 1

  5. Witajcie,

    W jednym z najnowszych filmów, Olfaktoria opowiada historię jak ze swoim partnerem i ochroniarzem budynku, w którym mieszkają prowadzili poszukiwania porzuconego małego kotka. W filmie przypuszcza, a raczej jest praktycznie pewna, że kot został zostawiony na parkingu przez jednego z jej sąsiadów. Dorota nie kryła oburzenia tą sytuacją i niesamowicie emocjonowała się całym incydentem.

    W komentarzach oczywiście oklaski i ukłony dla wzorcowej postawy Doroty i Janusza. Widzowie dziękujący za ich poświęcenie w ratowaniu zwierzątka. Oczywiście zgadzam się z tym wszystkim do momentu aż z ust Olfaktorii nie padają słowa o tym, że ona kocha wszystkie zwierzęta i gardzi ludźmi, którzy porzucają pupili, znęcają się nad zwierzętami itp. Moje pytanie jest takie: Co w takim razie z jej kolekcją torebek, butów, pasków i płaszczy? Nie chodzi o cenę tych produktów,a to z czego zostały zrobione. Pamiętam jak jakiś czas temu Juszes - youtuberka weganka, mocno udzielająca się w kwestii praw zwierząt zwracała kulturalnie uwagę Dorocie, by nie promowała kapci, czy klapek z naturalnym włosiem. Juszes oczywiście została zablokowana, a sprawę Olfaktoria zmiotła pod dywan.

    Pod filmem, o którym mówię odpowiedziałam na jeden z komentarzy. By sprawdzić, czy moja opinia nadal widnieje pod filmem Doroty zalogowałam się na inne konto. Oczywiście został on przez nią zasłonięty. Nie usunęła go, jednak nie jest widoczny dla innych użytkowników. O to komentarz osoby, do którego się odnosiłam:

    "Nie mogę pojąć jak pod takim filmikiem można dać łapkę w dół 😲 Moim zdaniem postawa oraz zaangażowanie Doroty i Janusza były wzorowe! Uwielbiam ludzi, którzy są wrażliwi na krzywdę zwierząt, jak to mawiała moja babcia "człowieka poznaje się po podejściu do zwierząt" i coś w tym jest." [...]

    A to mój komentarz:

    "Owszem można. Nie rozumiem kompletnie jak można tak czule i ciepło traktować koty, psy i inne "domowe" zwierzaczki jednocześnie płacąc za mordowanie innych zwierząt, z których później nosi się torebki i buty. Bardzo lubię Dorotę, jednak w kwestii miłości do zwierząt nigdy się z nią nie zgodzę. To, że ona własnymi rękami nie zabija tych cieląt, owiec, krokodyli itp. nie zwalnia jej z przyczyniania się do cierpienia gdzieś na innym kontynencie. Rozumiem jakość i żywotność produktów luksusowych, ale wg mnie ktoś kto jednocześnie chwali sobie skórę cielęcą i wełniane płaszcze nie powinien wypowiadać się o miłości do wszystkich zwierząt. Skóra i wełna nie rosną na drzewie. Jakieś zwierzę musiało umrzeć dla tej porządnej torebki. Zobacz na kanale PETA jak pozyskiwana jest skóra krokodyla dla Hermesa i innych marek. Już nie wspomnę o tym, że ludzie którzy zabijają te krokodyle dostają śmieszne wynagrodzenie za taką "pracę". Dorota jest szlachetną i bardzo autentyczną osobą. Bardzo ją szanuję za jej postawę i podejście do życia. Te wszechobecne skóry są dla mnie jedynym minusem."

    Myślę, że nie muszę już nic dodawać.

    Pozdrawiam i życzę miłej nocy wszystkimi.

    • Like 1
    • Thanks 1
×