-
Zawartość
1131 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Córka Tracza
-
Z tym aksamitnym głosem to przesada, ale jak pisałam A. potrafiła dobrze wykorzystać szansę. Niemodna intelektem faktycznie nie grzeszy, ale myślisz, że gdyby np.W. zaproponował jej bycie "figurą" w jakiejś spółce (gdyby tego potrzebował) to by odmówiła? Klaskałaby uszami, już chciałaby być panią K. i panoszyć się na włościach, zaprasza fanki do Zakopca. Zgodziłaby się bez namysłu, a że jest nie za bystra, to jeszcze ściągnęłaby na siebie kłopoty.
-
A. urodziła W. chyba w wieku 20 lat (19 miała jak zaszła w ciążę, czy jakoś tak). Więc owszem młodsza była, ale i on był młodszy. Różnica wieku między nim, a niemodną znacznie większa. Do tego A. nie miała bagażu w postaci pełnej rodziny, pracowała. Nie tłumaczę jej, wiem, że schemat podobny, ale jednak różnica jest. Fakt faktem, że nie wiemy jak by się to potoczyło gdyby A. nie poznała W. Jest ambitna, więc może sama by do czegoś doszła. Potrafiła skorzystać z szansy, którą dostała i wykorzystać pieniądze na ważniejsze rzeczy niż torebki i szaliczki, czyli edukację, budowanie firmy. Usamodzielniła się i odeszła. A niemodna cóż... Mam wrażenie, że tylko fejm w tej makówce.
-
A nie było gdzieś mówione (pisane), że oni się poznali w jakiejś restauracji, w której A. była kelnerką? Chyba w Zakopcu właśnie?
-
Czyli super zaradna ta nasza Wanda
-
To tylko moje dywagacje, ale myślę że prawdopodobne. Justa jest moim zdaniem bardziej zazdrosna o fejm niż hajs. Chciała się na Wandzie wylansować, (stąd ten stalking i włażenie w wszystkim dookoła niej) rozkręcić w sm i stać "infuenreką" - czytaj zarobić, ale się nie narobić, a tu . Wandzia się wypięła i pokazała jaki ma do niej stosunek i marzenia prysły jak bańka.
-
A tego to nie byłabym taka pewna. Skąd te wszystkie hajsy? z YT-ba? Wiem, że może i sporo im wpada, ale przy takich wydatkach na szmaty z Moliera, wynajem lokum za 8 koła i życie w dość wysokim standardzie by nie wystarczyło. Ja myślę, że Wanda może być zatrudniona dla picu na jakimś stanowisku związanym np. z marketingiem/mediami w którejś ze spółek i wpada jej legalnie kaska na konto. Oczywiście to tylko domysły, ale oni wiedzą jak zostawić pieniądze w rodzinie, więc myślę, że może ich jednak zasilać Witold, albo matka.
-
Czyli ani Zakopca, ani Karaibów? Oj to niezbyt dobrze ulokowała
-
Kilka komentarzy z linkowanego artykułu: "Właśnie sprzedano pozostałe 175 mieszkań pojedynczemu inwestorowi. Inwestycja kosztowała podobno 134 mln. za 30 tys. qm. z czego 4 tys. przypadło na muzeum. Jak założymy, że mieszkanie to średnio 100 qm. to sprzedano teraz pozostałe 17,500 qm. Ceny na Powiślu to średnio 15 tys. qm. Jak nawet sprzedano z jakąś zniżką to cena musiała być dobrze ponad 200 mln. Czyli ktoś zrobił niezły biznes." - z marca 2019. "deweloper A. to kumpel PSL, działkę państwową wziął za darmo od wielbiciela Azji, za kilka apartamentów. Architekt wziął kasę i nadzorował. PSL i marszałek robili tu biznes, aż powstała afera. Po 13 latach budowy , zakończono. Prawdopodobnie 150 mieszkań stanowi hipotekę, więc trudno sprzedać." - styczeń 2019. Deweloper ponoć dostał działkę za free.
-
Jeszcze niedawno czytałam ten komentarz, już wyparował? Co za cymbał z tego Lulusia
-
Uwag spoiler: Witold nie zjadł wszystkiego Poza tym możecie od razu przejść do tego fragmentu. Pierwsze 3/4 filmu to reklama plakatów.
-
Też mam wrażenie, że przykład poszedł z góry w tym przypadku. Zobaczcie jej stosunek do W. Widać, że święty to on raczej całe życie nie był i chodziły słuchy, że raczej rozrywkowy typ, a Wanda wpatrzona jak w obrazek. Skoro A. na to przez lata pozwalała, z sobie tylko wiadomych przyczyn (których możemy się jedynie domyślać), to i Wanda jest nauczona że facet może więcej. Szczególnie kiedy idzie za tym hajs. I przymyka oko na pewnie sprawy. To uwidacznia się też w jej stosunku do niemodnej... Nie wiemy jak było z rozpadem małżeństwa, ale sama A. powiedziała, że nastąpił on dużo wcześniej, czyli w zasadzie nic poza biznesem ich w ostatnich latach nie łączyło. A jak się Wanda zachowuje? Fakt, że matka ma nowego partnera jest ok i sielanka, ale fakt, że W. sobie kogoś znalazł stanowi dla niej ewidentny problem. Może po prostu niemodnej nie lubi (ok, nie z wszystkimi się można dogadać, a z psycho stalkerką mnie również byłoby trudno, szczególnie z taką inteligencją...), ale kurde to jednak wybór jej ojca (tak o nim mówiła), który należałoby jednak jakkolwiek uszanować. Ona ma problem z kobietami ewidentnie. A dla facetów jest z kolei zbyt pobłażliwa. No ale, taki schemat widziała przez prawie całe życie, więc ma to niejako "zaprogramowanie".
-
Też mam wrażenie, że przykład poszedł z góry w tym przypadku. Zobaczcie jej stosunek do W. Widać, że święty to on raczej całe życie nie był i chodziły słuchy, że raczej rozrywkowy typ, a Wanda wpatrzona jak w obrazek. Skoro A. na to przez lata pozwalała, z sobie tylko wiadomych przyczyn (których możemy się jedynie domyślać), to i Wanda jest nauczona że facet może więcej. Szczególnie kiedy idzie za tym hajs. I przymyka oko na pewnie sprawy. To uwidacznia się też w jej stosunku do niemodnej... Nie wiemy jak było z rozpadem małżeństwa, ale sama A. powiedziała, że nastąpił on dużo wcześniej, czyli w zasadzie nic poza biznesem ich w ostatnich latach nie łączyło. A jak się Wanda zachowuje? Fakt, że matka ma nowego partnera jest ok i sielanka, ale fakt, że W. sobie kogoś przygruchał stanowi dla niej ewidentny problem. Może po prostu niemodnej nie lubi (ok, nie z wszystkimi się można dogadać, a z psycho stalkerką mnie również byłoby trudno, szczególnie z taką inteligencją...), ale kurde to jednak wybór jej ojca (tak o nim mówiła), który należałoby jednak jakkolwiek uszanować. Ona ma problem z kobietami ewidentnie. A dla facetów jest z kolei zbyt pobłażliwa. No ale, taki schemat widziała przez prawie całe życie, więc ma to niejako "zaprogramowanie".
-
Otóż to. Jeszcze jak dotąd to kłapanie językiem niemodnej na dobre nie wyszło.