Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.Ch

Zarejestrowani
  • Zawartość

    66
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Kasia.Ch


  1. Najgorsze jest odwlekanie w czasie, ale czasem nie ma wyjścia 😕 ja tez nie znoszę informacji ze mam teraz czekać. Wole jak coś sie dzieje co miesiąc jak mam do czego odliczać.

    teraz idę na ta biopsje endometrium. Miała któraś z Was przewlekłe zapalenie endometrium ? Wiecie czym i jak długo sie to leczy ? Boje sie właśnie odroczenia transferu na kilka cykli 😞 juz i tak nie zacznę wcześniej niż za ponad 2 miesiące ehhh 


  2. Strusio ceny w Novum to jakiś kosmos. Ja w gyncentrum w Katowicach płacę 1150 zł za transfer rozmrożeniem. Embryoglue dodatkowe 350 zł wiec całość 1500 zł. Teraz miałam transfer blastocysty i brałam też AH za 500 zł, więc wyjątkowo miałam "mega drogi" transfer bo 2000 zł. Zostały mi zarodki same 3-dniowe (dwa), więc będę płacić po 1500 zł. Wizyta z monitoringiem 100 zł, a leki wiadomo jak wszędzie. 

    To u mnie 3 transfery to tyle co u Ciebie jeden.

     

    Dzisiaj od 7 rano się oczyszczam... więc nie muszę jechać jutro do szpitala. Ale sama jestem w szoku jak tego dużo leci.

    Plan jest taki, że muszę czekać aż dwa cykle, bo w kolejnym zrobimy biopsję endometrium CD138, by sprawdzić czy nie ma stanu zapalnego.

    Mam przyjść przed kolejnym okresem. Wiecie w którym dniu cyklu się to badanie robi?

     

    I powiem Wam, że to dla mnie najbardziej dołujące by było, że "przeze mnie" nie przyjął się zarodek bo jest jakiś przewlekłe zapalenie. A nie dlatego, że on sam był słaby. Jakieś ciężkie to dla mnie psychiczne, że to byłby może zdrowy dzidziuś a ja nie dałam mu szansy na życie ;/


  3. Ja czekam niestety na poronienie 😞 odstawiam dziś leki i jeśli do środy sie samo nie oczyści to szpital. Jutro mam roczek córeczki w restauracji - mam nadzieje ze tam sie nie zacznie. Chociaż najgorszy scenariusz to szpital - nigdy nie zostawiałam córeczki na noc ani dłużej niż na dwie godzinki. I martwię sie jak to zniesie. 
     

    Na usg jest pęcherzyk z ciałkiem żółtym czy co to tam powinno być. Ale beta ciagle słabo rośnie. Przedwczoraj np. 1750 a dzisiaj 2200. A super się zapowiadało beta 9dpt 270 a 11 dpt 580. A juz za kolejne 5 Dni tylko 890. I 

    najgorsze ze dwa cykle po poronieniu musze odpuścić. Czyli musze wrócić z macierzyńskiego do pracy w sierpniu i Soniusię posłać do zlobka a miałam nadzieje ze uda sie bez tego. 

    • Sad 8

  4. 10 godzin temu, Teklaoli napisał:

    Aaa dzięki wielkie za wyjaśnienia 😊ja bardzo mało robiłam researchu w tym kierunku..wiem tyle ile (tak myślę🤔) przeciętna kobieta..dopiero tu na forum od Was sie dowiaduję  wielu ciekawych i bardzo przydatnych rzeczy 😁 czasem aż  mi wstyd jak mało wiem..ale u mnie to działa tak ze im mniej wiem tym mniej analizuje i fixuje na tym  punkcie😜

    Również bardzo mi przykro ze Kasi nie wyszło 😔

    Dlatego super , ze takie forum istnieje. Dużo wiedzy, ale przede wszystkim dużo wsparcia 😘

    • Like 1

  5. 8 godzin temu, Ej Wu napisał:

    I jaki wynik? Ja po transferach tez normalnie chodziłam do pracy, tylko po jednym miałam 3 dni wolnego. Wydaje mi się ze jeżeli ma się coś zadziac to się zadzieje. Tym razem nie będę pracować ale tylko dlatego ze będę w Pl na urlopie. Zobaczymy 🙂

    Miałam transfer  5-dniowej blastocysty. W 5 dniu po transferze robiłam sikanca ale ok. 9 rano i nie był na pierwszy rannym siku i nie wyszedł. Ale na kolejny dzień 6 dpt zrobiłam z rana i juz była blada kreska. Powtórzyłam na kolejny dzień 7dpt i juz wyraźna kreska. Beta 9 dpt 287 a 11 dpt - 516. 
    czekam na usg w czwartek 😬 mam nadzieje ze nie jest to ciąża biochemiczna czy pozamaciczna i bije juz piękne zdrowe serduszko 🤞

    • Like 3

  6. Ja po pierwszy transferze z którego miałam ciąże poszłam tak samo do pracy. Pracowałam wtedy od kilku miesięcy zdalnie bo była pandemia a akurat dzień po transferze zadzwonili czy mogę przyjść pomoc koleżance. I chodziłam aż do testu codziennie od 8 do 18-19. I wtedy jakos bez problemu dotrwałam do dni testowania.

     

    a teraz siedzę z corka w domu i zrobiłam sikaniem po 5 dniach bo nie mogłam wytrzymać 😂


  7. 22 minuty temu, Kasienka30 napisał:

    Cześć dziewczyny, jestem po transferze, wzięłam jeden zarodek 5aa (wahałam się czy wziąć dwa), biorę luteine encorton i estrofem, boli mnie trochę brzuch i nie wiem czy to leki czy stres😭a jakie były wasze odczucia 

    Kasieńka ja miałam transfer dokładnie 2 tygodnie temu w sobotę - blastocysty. I już po dwóch dniach zaczął bolec mnie brzuch. W środę bolał już na całego i lekarka zaleciła mi 3x dziennie nospa i magneb6.

    Generalnie jestem aktualnie w ciąży (oby udanej), wiec widocznie to jakies bóle związane z zagnieżdżaniem i ciążą. 
     

    natomiast przy pierwszej córce nie moalam żadnych bóli w ciąży.

    Niemniej chodzi mi o to, że bóle to wcale nie musi być niż złego wręcz na odwrót. Najlepiej poinformować lekarza bo często przepisują nospe 

    • Like 1

  8. Ja przed ciąża ważyłam 54 kg, przytyłam w ciąży aż 17 kg czyli dużo jak na moja wagę. I po właśnie jakichś 3-4 tyg śladu nie było, s po pół roku karmienia piersią i nieprzespanych nocy zeszłam do 51. Teraz odbijam i znowu wazę 53 🙂

    AsiaWin z kośćmi sie nic nie podziało a moalam ciąże i poród naturalny. Wręcz wszystko na mnie bardziej wisi 😬

    • Like 1

  9. 8 godzin temu, AsiaWin napisał:

    Dziekuje że pytasz. Tak już lepiej, nie mam goraczki, ale jak to po grypie mam straszny kaszel  😢  No i jeszcze słychać że jestem chora. Drugi raz w życiu miałam typowa grypę i pewnie jeszcze trochę to potrwa aż będę 100% zdrowa 😞 natomiast po tabletkach antykoncepcyjnych mam ciągle okres.  Mam wrażenie że jak biorę tabletkę to po pół godz zaczynam krwawić.  Dziwne to... nie wiem o co chodzi. Mam nadzieję że to się w końcu skończy bo nie dam rady wymazow zrobić... 🤔

    A wymazów nie można robić przy miesiączce? Może to jednak nie ma wpływu. Ważne, że się czujesz czyli powoli do przodu i nie będziesz się już stresować.

    A Ty na długim czy krótkim protokole jesteś ? Długo ma stymulacja potrwać, wiesz mniej więcej kiedy punkcja? 


  10. 4 godziny temu, AsiaWin napisał:

    Dziewczyny czy choroba, goraczka i ogólne oslabienie miesiąc przed przewidywana punkcja może mieć wpływ na wynik stymulacji? Jestem właśnie chora biorę różne leki i zioła na grypę i nie wiem czy nie przełożyć procedury o miesiąc 😞 jeśli zaczynam to muszę dzisiaj wziąć pierwsza tabletkę antykoncepcyjna... waham się co robić  😢 ciągle coś... doradźcie coś szybko jak to było w Waszych przypadkach?

    Z tego co mi wiadomo to przeziębienie nie powinno wpływać na stymulację. W końcu to same hormony. Gorzej już pewnie z transferem itp. Ale sama stymulacja nie powinna być w żaden sposób zaburzona.

    • Thanks 1

  11. 1 godzinę temu, AsiaWin napisał:

    Iskrzynko też myślałam o Tobie. Smutne wieści, ale wiesz jak to jest lekarze lekarzami a natura i tak robi swoje. Przecież niedawno z takim nasieniem byłaś w ciąży! Przytulam Cie mocno żebyś dala rade przejść ten ciężki czas 😞 mam nadzieję że chodzisz na terapię  😀 I że jeszcze dla Ciebie wyjdzie słońce! Jesteśmy tu dla Ciebie,  więc jak Ci smutno to pisz 😀

    Właśnie jak juz jest jeden dzidzius to serio tak skreślają kompletnie możliwośc kolejnej ciąży ? 
     


  12. 43 minuty temu, Jennn napisał:

    Dziewczyny, a teraz będzie historia z cyklu: niemożliwe nie istnieje🙂

    Pewnie jak część z Was kojarzy jestem po trzech nieudanych transferach. W tym raz była krótka ciąża biochemiczna. Został nam ostatni zarodek z najmniejszą szansą na powodzenie. Nawet już byłam w trakcie przygotowań do kolejnego transferu, który był planowany pod koniec czerwca.  Na razie go nie będzie.W międzyczasie los sam zorganizował mi nadprogramowy transfer i zaszłam naturalnie w ciążę😃

    Beta od tamtego wtorku przyrasta prawidłowo😍, teraz czeka mnie USG za tydzień. Proszę trzymajcie kciuki, żeby z Kropkiem było wszystko w porządku🙏

     

    Jennn nie żartuj 🤩 ze tez takie cuda sie jeszcze zdarzają 🙂

    dawaj znać po wizycie, wszystko bedzie dobrze. Los chciał to po swojemu załatwić 🙂 

    • Like 1

  13. Dziewczyny przy pierwszym transferze bardzo sie trzymałam terminu testowania. Miało być 10 dni po transferze a ja poszłam na betę jeszcze pózniej - w 11 dniu bo 10 był niedziela.

    Ale teraz mnie mega korci na jakiegoś sikanca 😬 wtedy miałam 3 dniowy zarodek i test miał być po 10 dniach a teraz mam blastocyste i tez kazali po 10. Myślicie ze można zrobić wcześniej ? 


  14. Kokolina ale nas rozczuliłaś. Kopnięcia w brzuszku to taka cudowna sprawa. Najpierw takie delikatne jakby mrówka tam kopała a pózniej niż czuć gdzie dupka gdzie piętka. Wszystkim nam życzę tych przeżyć !

    Wlasnie jak piszecie my sie staramy na 501% i chyba pózniej przeżywamy tez wszystkie rzeczy związane z macierzynskiem duzo mocniej. 
     

    Teklaoli to trzymam kciuki za ta wizytę tesciowej w środku cyklonu 😂

    • Like 1
×