Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sandra1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    715
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Sandra1983


  1. 3 minuty temu, xmen12 napisał:

    Niestety, jak trochę jej nawrzucałem o tą sytuację, powiedziałem, że jest jak rozpieszczone dziecko, że mam wrażenie, że mówię, jak do słupa, że zachowuje się jak wściekły pies, to wyskoczyła na mnie, że porównuję ją do zwierząt i w całej sytuacji to powoli jeszcze ja byłem tym złym. Chociaż tutaj ma trochę racji, niepotrzebnie użyłem takich przyrównań. Chociaż chciałem tylko pokazać to jak się zachowuje

    Spróbuj może z nią porozmawiać, z czym dokładnie ma problem. Czy chodzi o wypowiedzenie tych słów, mimo że czuje że coś schrzanila. Czy bardziej chodzi o to że wcale nie czuje że zawiniła w danej sytuacji.

    Poza tym możesz jej wytłumaczyć że nie może oczekiwać od ciebie przeprosin jeśli sama ich nie mowi. Partnerstwo i równowaga w związku mile widziane. Ona pewnie chce być cały czas górą.


  2. Sztuka przepraszania jest bardzo trudna. Nie każdy umie przepraszać. Jednym to przychodzi łatwiej, potrafią wypowiedzieć te słowa i to tak, że mają moc i działają cuda.

    Są osoby które nie potrafią przepraszać, mimo sytuacji gdzie powinny. Może nikt ich tego nie nauczył? Nie pokazał od małego, że powinno się przepraszać gdy zrobimy komuś bliskiemu przykrość lub sprawimy ból. Może Twoja dziewczyna jest wśród takich osób. 

    Jest waleczna, mówisz. To nie ułatwia sprawy. 

    Przeprosiny czasem kojarzą się ze słabością. Ze słabszy jest ten kto przeprasza i się kaja. A to nieprawda. W przeprosinach tkwi siła, która może bardzo dużo naprawić między ludźmi. 

    Nie wiem co Ci poradzić. 


  3. 14 minut temu, Simon_enter napisał:

    Witajcie forumowicze. 

    Mam 20 lat, mężczyzna, myślę że nie wyglądam źle, właśnie idę na studia z rachunkowości. I tyle o mnie

    Przychodzę z problemem: Od dłuższego czasu (4 miesiące) piszę i spotykam się z dziewczyną. Ona mi się mega podoba. Zakochałem się w niej, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Chcę, aby ona czuła się przy mnie dobrze, bo ja się przy niej czuję nieziemsko. 

    Opiszę może po krótce o kogo chodzi:

    Kobieta 20 lat, również studentka rachunkowości, ale na innej uczelni, zabawna, kreatywna, piękna, przyjacielska, lubi się przytulać, nie lubi rapu (ja lubię, ale to żaden problem haha), zajebi*cie się z nią tańczy. 

    Ogólnie to znamy się o wiele dłużej, niż 4 miesiące, przez co spotykaliśmy się na różnego rodzaju imprezach. 

    Jak z nią jestem (spotykamy się, jakieś randki) to czuję jakbym już z nią był w relacji. Dla mnie ona jest po prostu wszystkim. 

    Nieraz jak sypnę jakimś komplementem, to ona się zawstydza, nieraz wyciągam rękę, aby potrzymać jej rękę, ale ona tego nie dostrzega. 

    I problem w tym, że chciałbym jej powiedzieć co czuję ale nie chcę jej wystraszyć. Nie jestem pewien, czy ona chce tego co ja. Wiem, że muszę spróbować, bo się inaczej nie dowiem, ale to jest mega trudne. 

    No i to tyle z tematu. 

    Liczę na fajne i pożyteczne odpowiedzi

    Pozdrawiam 

    Nie masz nic do stracenia. Warto o to zawalczyć jeśli czujesz że ona jest dla ciebie wszystkim.

    Okazywanie uczyć zawsze jest trudne, szczególnie wobec osoby w stosunku do której nie wiemy co do końca czuje i co o nas myśli. Dasz serce jak na dłoni, możesz ucierpiec. Niestety to jest ryzyko w miłości. Albo w to wchodzisz albo nie.

    Przecież nie musisz od razu mówić że ją kochasz i jest wszystkim. Wyczuj chwilę. I zrób coś. Może czuły dotyk, pocałunek? Zobaczysz jak zareaguje. 

    Powodzenia!

    • Like 1
    • Thanks 1

  4. 18 godzin temu, Naaatalia213 napisał:

    To był zwykły dzień , wstałam i poszłam do pracy . (Pracuje jako kelnerka) w pracy rozmawiałam z koleżanka ze zmiany i w pewnym momencie powiedziałam „czuje ze znajdę tu męża” i się zasmialam . Pare godzin później pojawił się On , wysoki , ciemno Oki brunet , od razu poczułam jakaś wież między nami . Rozmawialiśmy , śmialiśmy się w oczekiwaniu na jego zamówienie . Zaprosił mnie po pracy na drinka ale fakt , ze pozno kończyłam - musiałam odmówić . Podałam mu jego zamówienie , on je wziął i odszedł . Gdy odchodził puścili oczko . Żałowałam ze nie wzięłam fo niego żadnych namiarów . Po jakimś czasie wrócił i poprosił o mój numer , bez wahania mu go dałam . Pisaliśmy , śmiał sie ze to przeznaczenie . Zaprosił mnie na spacer , zgodziłam się . Pisaliśmy tak przez pare dni po czym nagle przestał odpisywać .odpisywał po parunastu godzinach . Teraz mija juz 3 dzień bez kontaktu. Powinnam się odezwać ? Dlaczego tak nagle sie uciął ? Nawet nie doszło do tego spotkania wiec nie mam pojęcia dlaczego tak się stało ...

    Może ma taką technikę na kobiety? Chce byś za nim latała. Bierze Cię na przetrzymanie. Nie daj sie.

    Próżni mężczyźni często chcą, by kobiety za nimi biegały. I odwrotnie, my też chcemy być adorowane. I tak się ludzie ganiają pół życia za sobą, zamiast spotkać się gdzieś w połowie drogi bez fochów i manipulacji, i po prostu dobrze się razem bawić i coś fajnego zbudować...

    Czy mam dla Ciebie radę? Możesz czekać czy się odezwie. Jeśli to wyrachowana technika którą na Tobie próbuje, będzie raczej milczal. Jeśli mu jednak na tej znajomości zależy, to powinien się odezwać, szczególnie jeśli nie dawałaś mu sygnałów że nie jesteś zainteresowana. Możesz Ty się odezwać, ale nie bądź natarczywa, nie pros o zainteresowanie, nie narzucaj się. Znaj swoją wartość.

    Powodzenia 👍


  5. 10 minut temu, marie3 napisał:

    Poznałam faceta ale widać że ma spore wymagania co do kobiet, długo był sam, poznawał dużo dziewczyn a żadna nie przypadła mu do gustu. Poznał dziewczynę, spotkał się z nią kilka razy, ale go okalmala w pewnej sprawie i przestał się z nią spotykać. Co do innych ludzi też ma dużo oczekiwania i wymagania, aż się sama boję z takim typem faceta spotykac. I ostatnio powiedziałam mu ze ja go też okłamałam w pewnej sprawie, powiedział tylko no tak myślałem i tyle. Co do mnie nic nie komentuje i na razie się spotykamy a co do innych tak. Tamta dziewczynę zostawił przez takie wady jakie ja mam, dziewczyna byla ładniejsza ode mnie i w ogóle. Wogole go nie czaje. 

    A dlaczego go okłamałaś? Miałaś poważny powód? Nie ufasz mu czy jak? Po co budować związek na kłamstwie...

    • Like 1

  6. 4 minuty temu, Paparapa napisał:

    Powiedział, że może nawet poczekać do slubu jeżeli ja sobie tego zazyczę. 

    Broń Boże sobie tego nie życz! Absolutnie! Kto wie, co tam u niego słychać w tym temacie. Po co się rozczarować. Sprawdź dla własnego dobra czy dogadujecie się w sypialni by potem nie było dramatów. 


  7. 22 minuty temu, Działka napisał:

    Wiesz, podświadomość jest na tyle sprytna, że pokazuje nam to czego pragniemy a czego nie możemy dosięgnąć. 

    Kurcze a mi często śnią się rzeczy z życia, właśnie te realne, które miały miejsce. Może nie mam podświadomości... 🤔 A czasem bym chciała wyśnić jakiś zakazany sen 😁

    • Like 1

  8. 3 godziny temu, Pandziulka1908 napisał:

    Na pewno nie działa to tak ze postanowisz sie odkochac i od tak się to stanie... trzeba czasu ...

    Moje doświadczenia to potwierdzają.

     

    3 godziny temu, Pandziulka1908 napisał:

    W moim przekonaniu tamten wcale nie byl tym wymarzonym...  na wszystko trzeba czasu

    Dokładnie tak i myślę że wiele osób to potwierdza. Czas leczy złamane serce. Może nie zawsze i nie w 100% ale jego upływ daje duże szanse na emocjonalne ogarnięcie się.


  9. Mi zdarzyło się kiedyś zaufać za bardzo. Luźne rozmowy, gadka niby o niczym, ale za dużo szczegółów o sobie ujawniłam i ktoś doszedł do tego, kim jestem. Nie mogłam w to uwierzyć ale niestety tak bylo. Przeżywałam wtedy ogromny stres. Niewyobrażalny. Zrozumie to tylko ten, kto takie coś przeżył. Czułam, że utraciłam kontrolę nad swoim życiem. Jakby ziemia osuwała mi się spod nóg. Nie wiedziałam, jak się zachować. Zaprzeczać? Uciekać? Odłączyć się na wieki od internetu?  Myślę, że byłam wtedy bliska zawału serca. Nie trafiłam niestety na normalnego człowieka, który zachowa te informacje dla siebie, na kumpla który w życiu nic nikomu nie zdradzi, ale na czubka, który chciał zniszczyć mi życie. Nie mogłam spać ani jeść. Nie życzę tego nikomu. Nikomu, nawet najgorszym wrogom. Skończyło się bez wielkich dramatów, ale co przeżyłam, to moje. 

    Uważajcie na siebie w sieci.


  10. Przed chwilą, lonelyman napisał:

    Wszystko zależy na kogo się trafi. W realu też jest podobnie. 

    Masz rację. Z tą różnicą że przez internet nie do końca wiadomo, kto tam jest po drugiej stronie ekranu. W realu przynajmniej widzimy tą osobę to nas nie oszuka, kim jest. Co najwyżej jaka jest.

×