Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sandra1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    715
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Sandra1983


  1. 22 godziny temu, bezz napisał:

    Witajcie. Opiszę swoją sytuację , w której się znalazłem. Jesteśmy małżeństwem od 7 lat. mamy 3 letniego syna i wszystko było dobrze ale oczywiście jak jest dobrze to zawsze coś musi się..........ć.

    Jak urodził się nasz syn żona zaczęła się oddalać ode mnie. Zaczęło się od tego , że trzeba brać czasem małego do łóżka nad ranem jak się obudzi  i było nam ciasno więc wylądowałem na stałe w drugim pokoju. Tak to trwało około roku , w międzyczasie stwierdziła że przestałem o siebie dbać(codziennie ogolony czysto ubrany-normalny człowiek nie wiem o co chodziło) . Wszystko kręciło się wokół dziecka i każde z nas żyło w biegu praca-dom-zakupy, wieczorem zmęczenie. Mały nie dostał się do żłobka więc kiedy my w pracy zajmowała się nim mama żony. Stwierdziła też ,że  "schamiałem w pracy bo mam takie otoczenie" i nie utrzymuje porządku w domu (ma fioła na punkcie sprzątania i nawet po dziecku potrafi kilka razy dziennie wycierać np. lustro bo zabrudził ręką).Zawsze to co robiłem nie było dobre i bardzo  rzadko doceniała to co robiłem . Nagle wybuchła epidemia i się zaczęło.

    Nie mogliśmy dostać opieki bo dziecko nie było w żłobku a teściowa tak się przestraszyła, że zamknęła się w domu(mieszka po sąsiedzku). Z dnia na dzień zostaliśmy w kropce. Zostałem z dzieckiem w domu. Prawie 2 miesiące nie chodziłem do pracy kombinując jak. Potem dowiedziałem się, że nie mam po co do niej wracać więc znalazłem inną pracę. Po tym co się działo w kraju stwierdziłem , że jak jeszcze posiedzę w domu to jesienią w ogóle nic nie znajdę. To była końcówka maja i co z dzieckiem. Dopiero we wrześniu pójdzie do przedszkola. Zostało nam tylko namówić jakoś teściową.

    Zgodziła się ale pod jednym warunkiem. Ona się boi zarazy więc ja mam się wyprowadzić(mieszkanie jest żony) na pewien czas i tu był mój błąd , że się zgodziłem ale miałem wybór zostać z dzieckiem i być utrzymankiem (co wcześniej czy później zostałoby skomentowane) lub i iść do pracy i przystać na ultimatum. Wybrałem to drugie. Przyszedł wrzesień , mały poszedł do przedszkola, babcia go odbiera więc już się nie boi no to trzeba wracać. No i zdziwiłem się. Dwa tygodnie temu powiedziała mi ,że nie chce żebym wracał. Bo ma czysto jak mnie nie ma, nikt nie chrapie w nocy, nie czuć mojego potu jak wracam po pracy. Nie chce rozwodu, nie będzie mi utrudniać kontaktu z dzieckiem( choć z perspektywy czasu już widzę, że mogę się z nim spotkać ale wtedy kiedy ona chce). Chce tylko żebym z nią nie mieszkał. Ja tak nie potrafię, kocham ją i naszego synka najbardziej na świecie i wszystko bym dla nich zrobił. Podejrzewam, że to wszystko sprężyna mamusi bo nigdy do końca mnie nie zaakceptowała. Teść był wspaniałym człowiekiem ale niestety już go zabrakło.

    Poradźcie co mam robić

    Porozmawiaj z żoną w 4 oczy czego tak naprawdę chce. Nie chce rozwodu ale męża w domu też nie chce? Zapytaj co do Ciebie czuje, co myśli o Waszym małżeństwie, czy chciałaby jego naprawy? Można zawsze popracować nad tym co szwankuje. Tylko czy dwie strony w Twoim przypadku tego chcą?


  2. Czy zdarzyło się Wam zaufać komuś poznanemu przez internet? Wejść w bliższą relację z osobą, której nie widzieliście na oczy, zdradzić jej jakieś informacje o sobie? Może ktoś z Was znalazł prawdziwą przyjaźń lub miłość? Jak skończyły się te historie? Dramaty czy happy endy?


  3. 6 minut temu, Norbee napisał:

     Trzymam dystans do bezdzietnych kobiet po trzydziestce, żeby żadna nie zamarzyła o dziecku ze mną. 

    A wśród nich pewnie są takie które też nie chcą mieć dzieci. Nie wszyscy tego pragną. O takie rzeczy można po prostu zapytać, nie trzeba od razu skreślać kobiety 🙂 no chyba że po prostu dobrze Ci tak jak jest i nie szukasz związku.


  4. 1 minutę temu, ultra0violet napisał:

    Bo sama nie jestem rozwodka. Ja rozumiem ze roznie bywa ale tacy przewaznie maja dzieci.. chociaz niebwiem co bym pomyslala spotykajac bezdzietnego rozwodnika.. moze nie tak do konca musi byc przekreslony.  

    Zawsze to powiększy ci się grono potencjalnych kandydatów 😎

    Znam kilku facetów którym nie wyszło w pierwszym małżeństwie, w tym bezdzietnych. I weszli w drugi związek i to są fajne pary, więc naprawdę może się udać.

    Powodzenia! 👍

     


  5. 1 godzinę temu, ultra0violet napisał:

    Nie interesuja mnie zonaci czy rozwodnicy.. 

    Wyjaśnij dlaczego z góry skreślasz rozwodników? Przecież rozwiedziony facet może być naprawdę spoko, tylko mu nie wyszło, wiele powodów jest możliwych i niekoniecznie z jego winy małżeństwo się rozpadło. I może nie mieć dzieci. 

    • Like 1

  6. 13 minut temu, łaknienie napisał:

    gdy blondynka ma chłopaka/męża to w 95% przypadków jest to brunet.

    Łączą się na zasadzie przeciwieństw jasne-ciemne

    W moim najbliższym otoczeniu jest odwrotnie. Wśród 5 najbliższych znajomych małżeństw wszyscy dobrali się na zasadzie podobieństw. Ciemni faceci mają ciemnookie brunetki za żony a blondyni niebieskoocy takie same jak oni żony.


  7. 5 minut temu, Marcuss napisał:

    No ja tak A ona NIE wiem i chyba nie chce wiedzieć ale myślę o tym.

    Nie odezwałaby się po takim czasie gdyby nie miała ciebie w głowie. Niespełnione miłości zawsze gdzieś tam w nas drzemią. Uwierz mi, zapomnisz o niej jeśli będziesz chciał, coś o tym wiem...


  8. 5 minut temu, Marcuss napisał:

    Też racja ale może przez telefon wystarczy rozmowa. A że spotkaniem jak coś zaiskrzy będę musiał .......stamtąd;)

    Myśl o swojej rodzinie, o tym ile dla ciebie znaczą. Pomyśl o żonie, ci jeśli się dowie, np przeczyta wasze wiadomości. Wyobrazi sobie więcej niż naprawdę jest. Przestanie ci ufać. Nadszarpnięte zaufanie trudno odbudować. Kończ to, jak kochasz swoją rodzinę.  zablokuj pannę. Zapomnisz o niej. 


  9. 6 minut temu, ultra0violet napisał:

    Tylko na spotkaniu mozg wyluzuje. Bo jak nie zobaczysz jej na zywo to beda Ci sie klebic i klebic mysli w glowie o niej. A jak sie spotkac to wszystko sie wyjasni I jeszcze wyjdzie na to ze to Ty sobie za duzo wyobrazales I sie uspokoisz

    Jednak takie spotkanie to juz  nielojalność wobec żony. I może doprowadzić do wszystkiego. A on mówi że nie chce jej zdradzić, więc lepiej niech nie kusi losu.


  10. Musisz poukładać sobie w głowie. Czego tak naprawdę chcesz od życia. Nigdy nie można mieć wszystkiego. Jeśli żona i syn są dla Ciebie naprawdę ważni, nie chcesz ich skrzywdzić i zdradzić, musisz zerwać ten kontakt. Nie ma innej rady. Dziewczyna będzie parła. Bądź silniejszy. Bądź mądrym facetem którego warto kochać. Zerwij ten kontakt na zawsze. Z czasem będziesz myślał o niej coraz rzadziej. 

    Powodzenia 👍

    • Like 1

  11. 9 minut temu, BennieAndTheJets1 napisał:

    Jeszcze nie słyszałem żebym miał ku’rwiki 🤣 Dostawałem wiele komplementów względem swojej urody ale słowo zjawiskowy się jeszcze nie pojawiło. (Albo nie pamietam żeby się pojawiło 🧐). Tak czy siak dość specyficzny bym powiedział ale nie narzekam, uważam to za atut.

    Ale odrób lekcje Benni z kultowych wypowiedzi Renaty Beger 😁

×