Nieszczesliwa1
Zarejestrowani-
Zawartość
10 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
A jak zacząć taka rozmowe?
-
Nie ale wiem że swoim zachowaniem mogę do tego doprowadzić... Tylko taka rozmowa jest tak cholernie trudna ale dla ich dobra muszę się odważyć
-
Z tego wszystkiego z tych nerwów i strachu wylądowałam w szpitalu na serducho czemu brak mi odwagi powiedzieć mu co czuje już czasem nachodzą mnie myśli że najlepiej byłoby żeby znalazł jakaś kobietę żeby sam stwierdził że chce rozwodu brak mi sił
-
Uwierz nie sypiem z nim od 2 lat nie daje rady brzydzi mnie nawet przytulanie nie wchodzi w grę bo nie umiem się zmusić... Nie czuje do niego nic oprócz strachu... Wiem że to głupie ale chyba najbardziej się boję tego co powie jego mamusia jak mnie zwyzywa i jak będzie mnie chciała "udupić" to jest żmija która pluje jadem
-
Niestety zaczynam to odczuwać żyje caly czas w nerwach co przyniesie kolejny dzień. Dzieci mnie proszą żebym mu powiedziała że chcemy odejść a ja głupia się boję. Jestem silna jak jego nie ma... A jak wraca cała siła i odwaga ze mnie ucieka
-
Nieszczesliwa1 zaczął obserwować Prośba o radę
-
Dzieci nie bardzo chcą mieć z nim kontakt a jak już to raz na jakiś czas żeby im coś kupił... Przykre ale traktują go przedmiotowo. Nigdy emocjonalnie go z nimi nie było.. Uciekał z domu żeby tylko nie spędzać czasu z nami. Ciągle był zmęczony ale na swoje hobby zawsze miał siłę. One to pamiętają i nie potrafią mu tego wybaczyć. Wielokrotnie zastawałam je zapłakane jak z nim zostawały.
-
Mam dosc też jego rodzinki wszyscy najmądrzejsi... Wiem że będą mu udzielać "złotych rad" jak mnie udupić w sądzie. Już mi groził ze mi odbierze jedno dziecko i nie będzie płacił alimentów tylko tyle będę miała co mi państwo da
-
Mam nowa prace wynajęte mieszkanie tylko brak odwagi na rozmowę z nim.
-
Jak od niego odejść? Jak mu o tym powiedzieć.
-
Na wstępie zaznaczę że jeśli ktoś ma zamiar oceniać to proszę o powstrzymanie się od komentarza. Potrzebuje porady. Otóż niestety przestałam kochać swojego męża. Jesteśmy 11 lat po ślubie mamy dzieci 8 i 11 lat. Przez lata mąż nie miał dla nas czasu, jego hobby wygrywało z życiem rodzinnym. Nie miałam z jego strony szacunku nie czulam się kochana. Zdarzyła się mu przemoc wobec mnie i dzieci. Seksu nie ma od 2 lat bo odpycha mnie od niego. Nie potrafię zapomnieć tego co było. Odchodziłam od niego już 3 razy ale wracałam po jego błaganiach ale wiem że to nie jest to ale boję się mu powiedzieć że już nie dam rady z nim żyć Dzieci go nie tolerują za to jaki był i cały czas mnie proszą żebym się z nim rozstała. Proszę o poważne rady