Bielinek kapustnik

Tak, zgodzę się z tym stwierdzeniem. Tak było jest i będzie.

Mężczyzna jest dla mnie nieudacznikiem życiowym jeśli w wieku np. 34 lat mieszka z rodzicami, nie ma prawa jazdy i godziwej pracy, tj. stałego etatu. Nie musi to być super płatna praca, bo wiadomo że nie każdy może taką mieć. Chodzi o to żeby zarabiał pieniądze i miał na życie, aby nie wyciągać pieniędzy od rodziców.

Autorze wiem co czujesz. Mój kochany wujek zmarł nagle wiosną, a ja dalej nie umiem się z tym pogodzić i cierpię. Tylko ja wiem ile łez wylałam z tego powodu. Ukojenie chwilowe odnajduję w kuchni, tzn. lubię gotować i eksperymentować. Chyba nie ma złotej rady na ten ból.

Bardzo słabe jest to co napisałaś lub napisałeś. Niestety nie każde dziecko rodzi się zdrowe

Ja mam dość noszenia maseczek. Przecież człowiek wdycha własne opary z powrotem. Wątpię czy ta maseczka chroni przed zakażeniem. Wątpię też w to czy rzeczywiście jest aż tyle zachorowań w obliczu tego co słyszałam.

Witam, rozumiem Pani obawy, bo mam podobnie. Przez okropny strach przed dentystą musiałam kilka zębów robić jeden po drugim. Teraz podają znieczulenie miejscowe tzn. dentysta smaruje dziąsło żelem znieczulającym, a następnie wstrzykuje w dziąsło znieczulenie. Borowanie już nie jest takie uciążliwe jak kiedyś. Moim zdaniem jest mniejszy hałas. Medycyna poszła mocno do przodu i na prawdę nie ma czego się obawiać.

Masakra... jak to wszystko czytam, to boję się ciąży, porodu, połogu.

Bardzo współczuję Tobie. Strata bliskiej osoby to ogromny ból. Już nigdy nie porozmawia się z taką osobą. Żałuje się wielu niewypowiedzianych słów.

Pogodziłam się z tym co się stało, ale cierpię mocno. To dla mnie trudna sprawa... człowiek dziś jest, a jutro go nie ma. Ludzie szanujcie się, bo nie wiadomo czy osoba z którą dziś się spotykasz i rozmawiasz, jutro będzie po drugiej stronie....

Nie rozumiem dlaczego ludzie którzy nie chcą ciąży, kochają się bez zabezpieczenia. A w razie ewentualnej wpadki chcą usunąć ciążę. Dla mnie to jest niepojęte.

Witam, minęło już parę miesięcy od śmierci bliskiej osoby, a ja nie mogę sobie z tym poradzić. Ciągle śni mi się ta osoba i przeżywam to wszystko. Analizuję czemu tak się stało, czemu muszę cierpieć. Jak sobie pomóc? Proszę o porady.