Cześć. Nie wiem nawet od czego zacząć. Z moim mężczyzną jestem prawie rok, ja mam 17 lat a on 20. Nie śpieszyło nam się do seksu, powiedział mi że woli poczekać a na pół roku zrobi mi niespodziankę. I tak w międzyczasie dochodziło między nami do różnych sytuacji. I tak czas leci i leci a my dalej nic. Problem polega na tym że on mówi mi że ma ochotę, że chciałby seksu że mną ale za każdym razem jak ja go podchodzę, próbuję zrobić ochotę, kiedy widzę że on już jest gotowy, to kończy się tak że albo robi sobie to rączką albo ma jakieś wymówki. Boję się że coś źle robię, że jestem za mało seksowna czy coś. Nie jestem dziewicą, dla niego byłby to pierwszy raz. Jak próbuje z nim porozmawiać czemu nie ma ochoty czy coś źle robię, jak próbuje mu powiedzieć że przez to czuje się mało seksowna dla niego i rzeczy w ten deseń to się denerwuje i pyta czy mi chodzi tylko o jedno. Bardzo go kocham i nie patrze na związki jak typowa nastoletnia gówniara. Poradzicie coś? Bardzo na was liczę. Pozdrawiam
