Od dziecka jestem bardzo zżyta z mama, ona jest wspaniała ale tez trudna.. manipuluje wszystkimi w domu, ja się wyprowadziłam już 7 lat temu, ale odkąd jestem sama (3 lata) jeżdżę codziennie i dzwonię po kilka nawet kilkanaście razy.. mam 28 lat ciężko mi z tym, naprawdę.. nie potrafię odciąć pępowiny.. ona ma depresje po stracie dziecka, teraz jest bezrobotna ja mam mało pracy i ma gorsze dni.. tylko, ze ja jej mam wszystko mówić ale ona nie chce powiedzieć co jej jest.. co robić? Jak się z tęgi wydostać? Jak ucinam kontakt mam wrażenie ze marnuje czas który możemy sobie we dwie spędzić a życie jest krótkie.. tylko ona potem tego i tak niedocenia, wszystko robi po swojemu i tak jak ona chce..