Kassandraaaaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
224 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kassandraaaaaa
-
Żenadę z mojej strony, ze to próbuje zrobić?
-
A Ty coś z tego rozumiesz?
-
Nie uważasz ze już za pozno? Ze była okazja..
-
Dystans zbierze myśli tzn?
-
Elciaa on nawet mi zwracał uwagę ze ty tez możesz coś wymyślić ty tez możesz zadzwonić tersz tak myśle może to tez mi zostawił bo chce w końcu żebym to ja przejęła inicjatywę ?
-
A seks był miesiąc temu.. ten ostatni który tak jakby nie dokończył. Bo chciał mnie zostawić taka „rozgrzana” na następny raz
-
I skąd ta gra? Po co?
-
Tak uważasz? On czekał wybitnie na moja inicjatywę.. nawet SMS był uszczypliwy ale ja nie potrafię wepchać się facetowi można zalotnie cokolwiek zacząć całować a nie buziak i leżeć
-
I tak.. pisałam, tyle czasu to wszystko teraz trwa i nie chce wyjść na łatwą, odpuszczam mu to ze on zajęty itd daje znow temu szanse.. ale widziałam wczoraj znow ze pisała była.. no nie mogłam się rzucić na niego i sama inicjować a może bym mu tym zaimponowała a nie ze jestem łatwa? Chciałabym go w sumie trochę tak zaintrygować.. nie chce od razu jakiegoś związku niech jest luźno ale kurde ja jadę tam dwa razy i ja jeszcze mam go rozbierać?
-
Czyli zepsulam to? Widzialam Ze był hmm zły? Ja sama powiedziałam na koniec ze tak łatwo odpuścił ze bez negocjacji (to był ten taki wątek, miał oddać mi ładowarkę której zapomniałam) a on no tak.. miały być negocjacje i cisza.. tak od niechcenia mnie odprowadził potem od razu napisałam ze przytulilabym się znowu a on mi teraz to już tutaj tylko pies dobranoc Tak później pomyślałam ze czekał na moja inicjatywę.. poznał mnie ten kumpel, jakiś niby krok do przodu.. weszłam pierwsze co się przedstawiłam z tego wszystkiego zapomniałam się z nim nawet przywitać.. chyba tego wszystkiego nie ogarniam tak jakby on robi jakieś podchody a ja się gubię
-
Pomóżcie
-
Jest tu ktoś?
-
Poznaliśmy się w maju i tylko początek był bardzo fajny.. on się starał, pisał, dzwonił itd. Później zaczęły się schody.. on wspominał ze jego była dziewczyna musi zabrać psa jak on w pracy (ona już ma faceta z którym mieszka) wiec się przyjaźnią.. on ma 36 lat, ja 26. W skrócie.. tydzień temu prosił mnie o szansę, bo ja odpuściłam i zaczęłam szukać faceta na portalach randkowych jego znajomi mnie tam zobaczyli i mieliśmy poważna rozmowę. Ja powiedziałam, ze usune chętnie to konto jeśli on się weźmie za siebie.. a on obiecywał poprawę ze sam zrozumiał co zle robił itd.. no tylko ze zmienił się na 2 dni.. Znow to samo, obiecał ze zadzwoni rano, żeby się umówić na obiad. A zadzwonił wieczorem jak już jechał na urodziny do znajomych.. ja nie odebrałam i on dziś cisza.. o co chodzi? Przecież jakby chciał mnie olać to miał okazje to zrobić tydzień temu?
-
Ja się wykończę przez te rozmyślanie i tą całą sytuacje.. ciagle próbuje zrozumieć gdzie popełniłam błąd..
-
Ale serio nie wiem w jaki sposób to zakończyć..
-
Pomóżcie
-
I tak jak mówiliście.. wracam znow.. kontakt był super ale do środy.. pisał cały czas i było fajnie, w środę ja dzwoniłam rano on oddzwonił chwile pogadał ze mną i już mówił ze spotkamy się w przyszłym tyg bo ma dużo pracy.. ale ok nie muszę się z nim widzieć, ale odezwać się można.. ja milczę bo pierwsza po co pisać? Tylko co robić najlepiej? On mi mówił jak się widzieliśmy ze dla niego za szybko wszystko po rozstaniu, ze szkoda ze mnie nie poznał pół roku później, ze nie wiadomo czy on za pół roku zapuka do drzwi a ja już mu nie otworze i taka gadka.. ja się zaśmiałam i jedynie co powiedziałam to to, ze innych bym przegoniła, ale ze uważam ze jest dobrym człowiekiem to jeszcze jest.. no i na tym się skończyło.. co ja powinnam robić?
-
To jak to zmienić? dzięki za te słowa, ze ze mną wszystko ok.. bo serio zaczynam wątpić on mówi obiecuje ze będziemy robić to i tamto a potem zaś to samo..
-
Czyli nie ma na nic więcej już szans? To jak po pół roku spotykania się to zakończyć?
-
To doradźcie co robić? Znow zle postępuje.. z jednej strony mówią żeby nie robić wyrzutow facetowi ze to zniechęca a z drugiej strony nie mogę dać się tak traktować..
-
No on chce ale twierdzi ze dla niego to za wcześnie wszystko itd
-
No to on tak mówi.. ze ma teraz dużo spraw itd poza tym jak my się widzimy to gadamy o luźnych tematach i wgl.. nie wiem
-
On mówił ze teraz ma dużo spraw związanych z domem po rozstaniu itd i mówił gdybym ja cię poznał pół roku później.. i dodał ze no gorzej jak za pół roku ty mi drzwi już nie otworzysz i śmialiśmy się z tego utd.. posiedzialam ze innych facetów to od razu pogoniłam ale ze z niego dobry chłop i jakoś nie da się.. to zle powiedziałam?
-
Halooo
-
To co powinnam robić? Napisał ze dojechał do domu itd on jest typem miłego chłopca Ale robi takie podchody ze ja sama nie chciałam nic więcej na początku.. i skończyło się na tym, ze on tylko dał mi.. i pojechał..