Kassandraaaaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
224 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kassandraaaaaa
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
On zna się z moim tatą.. raczej nie chciałby głupio wypaść, może to ciągnie z grzeczności?
-
Rozmawialiśmy wczoraj przez telefon bo mu odmówiłam spotkania ze względu na to, ze byłam w średnim nastroju i zmęczona no i dziś rozmawialiśmy chwile i jutro mam do niego wpaść.. może.. sama nie wiem co myslec w sumie gdyby chciał to by zakończył..
-
Ale właśnie sam to powiedział.. ehh no trudno myślałam, ze jakoś to odratuje
-
Naprawdę? Mimo tej zeszło tygodniowej rozmowy i prośby o szanse? Nie ma szans na nic więcej.. ?
-
Nie przedstawił.. miał wesele w rodzinie na które poszedł spontanicznie z dnia na dzień ale nie zabrał mnie.. koledzy przez sytuacje z portalem randkowym to jedynie z opowieści o mnie wiedzieli i dlatego mnie tam znaleźli bo ponoć mnie zachwalał a oni go ostrzegali czy ja go nie robię w *uja..
-
To jestem w stanie coś z tym zrobić? To ze tam dziś nie pojadę to coś zmieni? Doceni? Czy znow się wystraszy ze mnie straci? Ja coś zle robię?
-
Ale on nawet to powiedział ze tak to wyglada ze on nie chce żebym ja myślała, ze on taki jest.. ze on ma remont tego domu będzie chciał go skończyć i te wymówki.. wiec sama nie wiem.. on ogólnie jest miły i wgl
-
No tak.. nie wiem tylko dlaczego tydzień temu wypisywał ze tęskni za mną bardzo itd a od tego tygodnia to tak znowu zwolniło.. ze pogada przez telefon i powie, ze milo ze zadzwoniłam ze dziękuje za telefon.. i jest niby dobry ale wczoraj mnie olał.. za to dziś odpoczywa i mogę wpaść ale mówi sam bez ciśnienia.. no właśnie chciałabym żeby było te ciśnienie z jego strony.. a tego póki co nie ma, a może on wykazał się czyli chciał drugą szanse, czyli pisał ze tęskni i mówił ze chce mi poświecić więcej czasu. No ale liczył ze ja bede dzwonić częściej, ze ja bede tez pisać ze tęsknie? Może o to chodzi? I dlatego wyluzował?
-
U niego na noc.. teraz to często proponuje żebym to ja wpadla do niego i że np dziś mnie zaprasza ze wie o tym od piątku ze widzę się ze znajomymi ale zaprasza na kawę
-
Po tych wyjaśnieniach czyli tydzień temu ja seksu nie chciałam tzn było przytulanie całowanie itd i nic więcej.. po prostu się nie rozkręciło.. ale tak to wyglada ze nie zostaje u mnie po seksie się zbiera, albo ja po seksie jadę do siebie do domu.. i tyle
-
Jasne i tez uważam, ze codzienne widywanie się to za dużo.. jak czytam nasze smsy.. to widzę jak w tam czasie co mieliśmy ta nasza rozmowa o ten portal randkowy się starał.. pisał, ze tęskni.. jak już się wyjaśniło.. ja pisałam dalej tyle co zawsze i wgl to on już bez buziaków bez tęsknoty itd.. może on pomyślał ze ja tez zaczne of razu za nim szaleć itd? Może powinnam dzisiaj jechać i olać to ze wczoraj nie znalazł dla mnie czasu?
-
Ale nie bardzo to rozumiem.. czyli ja za bardzo go atakuje i się na nim wieszam? Czy co?
-
On u mnie raz nocował, a ja u niego jeszcze nigdy.. myślałam ze wczoraj jak mu nie odebrałam zadzwoni z jakieś 10 razy a on nic.. to ja zadzwoniłam dziś w południe i zaprasza mnie na kawę do siebie.. pare miesięcy temu pisał ze się stęsknił.. w niedziele mówił ze tęsknił a teraz tak jakby czeka na jakieś moje ruchy ja ich nie robie i on bierze dystans..
-
No właśnie to próbuje sprostować bo tydzień temu tak jakby po rozmowie wyszło na to ze druga szansa ale słabo to idzie i raczej ciagle jest to spotykanie się..
-
No np o moim byłym, o rodzinie, jakie mam plany na przyszłość itd poza tym nie wiem czy to był związek? Tak naprawdę to spotykanie się i tyle.. on zazwyczaj znajdował czas raz w tyg na spotkanie max 2 razy.. i odzywał się częściej, ale nie jakoś bardzo często.. tak było luźno od początku i obiecał w zeszła niedziele ze będzie poświęcał mi więcej czasu.. i przez tydzień ledwo 5 smsow i w sobotę nie znalazł czasu a dzisiaj to ja odmówiłam..
-
Ale on ze mną nie gada otwarcie.. nie wchodzi na tematy życiowe.. ciagle remonty, sprzatania takie zwyczajne luźne tematy. Tylko ta rozmowę mieliśmy i to wszystko co tak pogadał ze mną
-
No pierwszą.. przykro mi, bo od czasu mojego rozstania minęły 3 lata i on jako pierwszy na tyle mi się spodobał i chyba nawet coś tam do niego poczułam..
-
Dzięki.. ja mam problem z tym, ze ciagle sobie zarzucam coś.. ze to ja gdzieś popełniłam błąd, te konto na randkowym portalu itd ze to moja wina, albo może mogłam się postarać ja bardziej.. i co ze mną nie tak.. i głównie chyba w tym problem..
-
No on tak jakby sobie uświadomił ze chce się postarać o to itd.. ale on nie chce popełnić drugi raz ten sam błąd i nie będzie się starać o laske która potem go zostawi takie ma jeszcze podejście.. i może liczy na jakieś ruchy z mojej strony? Liczył na niedziele, a ja odpoczywam zamiast się z nim widzieć.. trochę słabo
-
No i po tej rozmowie usunęłam konto i chciałam czegoś powaznego..
-
To już trwa od jakiegoś czasu.. on się odsuwa i wgl.. no i z jednej strony mówi i obiecuje coś, z drugiej robi mi mętlik w głowie mówił ze ma ciężko zaufać i musi sam się z tym uporać.. ale ja nie wiem, myślałam ze będzie mu zależało się zobaczyć skoro cały tydzień nie mial czasu przez prace
-
Wspominam o eks bo długo trwał związek, ale wyjaśnił mi ze nie muszę się o nią martwić ze z tego już nigdy nic nie będzie. Ale jednak znow przewija się jej temat bo robił porządki i ma przyjechać po swoje rzeczy.. wiec czegoś tu nie rozumiem. prosil mnie o szanse, bo zorientował się ze dalej mam konto na portalu randkowym tam ponoć kolega mnie widział czy pisał. Wyjaśniłam, ze nie chce żeby to tak wyglądało i chce to usunąć ale z jego strony to ja zadnych starań nie widzę, obiecał poprawie i wspomniał o weekendzie.. gdzie okazuje się ze oprocz porządków cała sobotę to wieczór z kumplami.. wgl mu nie zrobiłam wyrzutów o to. Wręcz odwrotnie fajnie ze ma kumpli, ale w takim razie obiecał ze zadzwoni o 10 on nie dzwoni.. i cały dzień czekałam a on dzisiaj mi ooowiada jakby nigdy nic ze sprzątał.. no i ze ma czas dzisiaj, a ja jestem zmęczona i odpoczywam bo stwierdziłam ze nie będę na jego zawołanie.. i sama się w tym wszystkim potracilam..
-
Ale dlaczego to tak będzie trwało? Co ja zle robię
-
Właśnie może ja coś zle robię? Ja mu powiedziałam ze chce czegoś powaznego, ale prosić się nie będę i upominać.. a on trochę olewa to wszystko ale ja próbuje mu dorównać i mówiliśmy o dzisiejszym dniu, a ja go olałam w swoich planach
-
Ale to po co to mówił? Czemu nie zakończył?
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9