Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aga1126

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

129 wyświetleń profilu
  1. Witam, może ktoś doradzi bo ja już sobie nie radzę. Mam 40 lat, dziecko ma 13 lat, jestem sama, na nikogo nie mogę liczyć, wynajmuję mieszkanie w Warszawie za 2200 zł plus koszty 400 zł (razem 2600), aktualnie szukam pracy, ale ciężko jest coś znaleźć. Przez ostatnie 8 lat pracowałam w firmie partnera ale jak się rozstaliśmy to i praca u niego się skończyła. Utrzymuję się z 500+ i alimentów 500 zł. W październiku już nie mam za co zapłacić najmu mieszkania. Kiedyś pracowałam w administracji i księgowości oraz w urzędzie. Może ktoś szuka kogoś do pracy? Jestem załamana, całe noce płaczę, w ciągu dnia próbuję nie beczeć przy dziecku ale już mam takie nerwy, że nie wytrzymuję, czasem myślę o śmierci. Dlaczego życie w tym kraju jest tak ciężkie, chciałabym po prostu godnie żyć, żeby starczyło mi na opłaty i jedzenie. Nie marzę o luksusach tylko o tym żeby nie wyrzucili mnie z mieszkania. Nie szukam kolejnego faceta, chcę po prostu pracować za godną stawkę. Na mieszkanie z gminy nigdy nie mogłam liczyć, całe życie wynajmuję, więc i nie odłożyłam. Kiedyś chciałam kredyt mieszkaniowy ale bank stwierdził, że nie mam zdolności kredytowej. Proszę doradźcie co robić, gdzie szukać pracy żeby nie dostać najniższej krajowej. Bo za tą kwotę samotna matka z dzieckiem na wynajętym mieszkaniu nie przeżyje. Proszę pomóżcie. Piszę to 04.10.2020 r.
×