

Martuska
Zarejestrowani-
Zawartość
1574 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez Martuska
-
❤
-
Fizycznie już jest dobrze. Psychicznie prowadzę wewnętrzną wojnę między sercem a rozumem. Gdy dominuje rozum myślę racjonalnie, mam plan i czuje siłę do dalszej walki ale gdy odzywa się serce krzycze z rozpaczy taka emocjonalna huśtawka. Wierzę, że z każdym dniem będzie lepiej. 8 marca mam wizytę po zabiegu. Jeśli wszystko będzie ok to 9 wracam do pracy do swoich maluszków ❤
-
Ten ostatni wynik na pewno był spowodowany przez stres, nie mam wątpliwości. Do 18 marca czyli do wizyty u endokrynologa planuje zrobić jeszcze dwa oznaczenia tsh. Zobaczę co mi zaleci na wizycie. Mam nadzieję, że do maja uda mi sie uregulować tarczyce by móc spokojnie podejść do kolejnego transferu.
-
Ja też mam euthyrox 50. Moja wartość 2,73. Wynik robiony tydzień temu. We wtorek robię kolejny. 18 marca mam wizytę u endokrynologa, pewnie zwiększy mi dawkę leku. Wyeliminowanie cukru nie pomaga
-
Hej, w jaki sposób walczyłaś z tarczycą?
-
Witaj trzymam kciuki za marzec. Ten transfer na pewno będzie szczęśliwy U mnie w klinice do transferu wybiera się zarodki najlepszej jakości w pierwszej kolejności.
-
Maj będzie nasz ❤ Razem będzie nam raźniej ❤
-
Wszystko będzie dobrze zobaczysz ❤
-
8 marca mam pierwszą wizytę po zabiegu. Zobaczę co lekarz zaleci. Jeśli uzna, że tabletki będą bezpieczniejsze zgodzę się na nie. Przed procedurą długo walczyłam aby usunąć wszelkie zmiany i nie chce znów przez to przechodzić. Czas pokaże Trzymam kciuki za Ciebie 🥰
-
A jednak wystąpiły... Jak często kontrolowałaś się u ginekologa ?
-
Po poronieniu miałaś tabletki antykoncepcyjne czy naturalne cykle ? Ja wolałabym nie brać żadnej chemii ale właśnie boję się, że pojawią sie polipy itp......
-
Oczywiście, że o tobie kochana ❤ Cieszę się, że będziesz miala wykonaną histeroskopie. Na pewno znajdą przyczynę braku zagnieżdzenia, usuną ją i teraz to tylko czekać na piękna betę 🥰 Nie rozumiem tylko dlaczego nie chce podać atosibanu?! To dziwne.... Ja ,,odpoczywam" jeszcze do maja, także jeszcze troszkę czasu przede mną
-
Asiu czekamy na wieści od Ciebie...
-
Nie trać nadziei ❤ Wierzę, że za kilka dni beta będzie wysoka! Wszystkie jesteśmy z Tobą ❤
-
Ja zapisałam się na szczepienie. Mam jeszcze wątpliwości ale jestem bardziej za niż przeciw. Ryzyko zakażenia jest u nas bardzo duże. Tyle że ja jestem po poronieniu a o kolejną ciąże będę się starać dopiero za kilka miesięcy. Mój lekarz prowadzący od iv mówił aby po szczepieniu odczekać miesiąc dla pewności a ja i tak mam wątpliwości. A ty Wiosenno w tak wysokiej ciąży? Ja bym się na twoim miejscu nie szczepiła.
-
Tylko do transferu. Ile działa i czy działa nie wiem. Wiem, że mi pomogło także myślę, że warto to rozważyć Asiu
-
Ja miałam atosiban bez badania.
-
Asiu, Asiu.... przytulam Cię mocno ❤
-
Asiu nigdy nie trać nadziei ❤ Uda się nam, zobaczysz!!! Wiosna bedzie dla nas szczęśliwa. Wierzę w to. Ta nadzieja da nam siłę do walki. Kontaktowalas się już z lekarzem ?
-
Asiu bardzo mi przykro... dużo sił i wytrwałości. Musimy być silne by w końcu osiągnąć cel ❤ Jesteśmy z Tobą pamiętaj.
-
Asiu całym sercem jesteśmy z Tobą ❤
-
Kochana pamiętam twoją historię. Wszystkie przezywałysmy ją razem z toba. Lekarz mówił, że wytrzymałam ból dzięki czemu miałam pełne rozwarcie a zabieg lyzeczkowania był formalnością więc mam nadzieję, że wynik będzie dobry i z macicą bedzie wszystko ok by za kilka miesiecy wrócić po kolejne szczęście ❤ Trzymam za Ciebie kciuki. Będę z Tobą sercem bo na prawdę WIEM co wtedy czułaś ❤
-
Wiesz ja myślę, że to zależy od kliniki i najlepiej zapytać się u źródła. U mnie w klinice należało mieć ze sobą koszulę nocną i kapcie.
-
Masz rację. Jestem mamą moich aniołków ❤❤ Wierzę, że kolejne maleństwo zostanie z nami na zawsze❤ Muszę tylko poczekać aż przyjdzie nasz czas ale się nie poddam nigdy ,,Wybierz swój plan i realizuj go, aż osiągniesz szczyt, swój własny szczyt. Inaczej będziesz siedział w przedsionku i słuchał, jak grają inni, ale nigdy nie zagrasz własnej melodii"
-
Na wizycie byłam w piątek. Serduszko już nie biło. Przepłakałam cały weekend. W poniedziałek byłam na wizycie u ginekologa u siebie w mieście, który potwierdził brak tętna i dał skierowanie do szpitala. Wczoraj od rana co 3 godziny dostawałam tabletki poronne a dzis miałam wykonany zabieg lyzeczkowania. Tak Bóg chciał i muszę to przyjąć i żyć dalej. Odpocznę kilka miesięcy i wrócę po kolejną szansę. Mamy dwa aniołki w niebie i 4 śnieżynki, które czekają na nas ❤