Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Martuska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1574
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez Martuska


  1. 5 godzin temu, Rapita napisał:

    Świetna wiadomość 😊 mój 3 transfer też okazał się tym szczęśliwym trzyma kciuki, żeby u Ciebie było tak samo ✊ jeśli chodzi o dc w którym miałam transfer to u mnie był to chyba 17 lub 18 dc też wtedy myślałam że to za wcześnie. Myślę, że warto zaufać lekarzowi. 

    A u was co słychać?


  2. 8 godzin temu, Luna_ napisał:

    Dziewczyny z terminami na maj 😃 jak tam?! Martuska jak się czujesz? Nie pamiętam jeszcze która z Was jako druga ma termin niedługo 🙈 zaglądam tu w poszukiwaniu dobrych wieści 🤪🤩😍 

    Reszcie powodzenia życzę 😃 wiosna to dobry czas 😊 ładna pogoda od razu poprawia humor a nastawienie też ważne w naszej walce 💪😃

    Ja jeszcze w dwupaku 😏 Kacperkowi chyba nie podoba się początek maja 😁 w poniedziałek zaczynam 38tc, także niebawem pewnie napiszę,,tą" wiadomość o której marzy każda z nas ❤ 

    Czekamy w oczekiwaniu 🍀

    • Like 11

  3. 44 minuty temu, Jennn napisał:

    Martuska masz przyspieszony termin porodu?

    Termin mam na 23 maja ale lekarz twierdzi, że w ciągu 2 tygodni powinnam urodzić bo szyjka krótka i miękka. Brzuszek opadł, na ktg zapisały się skurcze, bóle miesiaczkowe mam od 2 tygodni 😉 Całkiem prawdopodobne, że zobaczymy się wcześniej 💞


  4. 1 godzinę temu, Rapita napisał:

    Też mamy wizytę za tydzień znowu bo na ostatniej wizycie lekarz powiedział że skraca mi się szyjka juz i dostałam leki na podtrzymanie. Mam nadzieję, że do tego 15 maja wytrzymamy😊 a szczerze mówiąc ledwo co chodzę już brzuch mam straszne duzy. Nogi opuchniete że żadne buty mi nie wchodzą na stopy 🙊 Cieszę się, że Ty czujesz się dobrze 😊

    A mi kazał na ostatniej wizycie odstawić już duphaston bo szyjka długa na 5 cm 🙈 acard też już odstawiłam tydzień temu. Zobaczymy za tydzień czy zaczęła się skracać. Mój brzuszek też bardzo duży ale mi się strasznie on podoba 😍 tak długo na niego czekałam 😉 już zakończyłem edukację w szkole rodzenia, wszystko gotowe w domu, zostało tylko czekać aż ten mały cud będzie z nami ☺️☺️☺️ 

    • Like 5

  5. Dnia 16.04.2022 o 21:03, Teklaoli napisał:

    Dzięki kochana🥰

    Tak 5-dniowe chyba bo od poniedziałku 😊 

    Oby tak było 🤞

    Rok temu tego samego dnia straciłam kogos bardzo ważnego...teraz mam nadzieję los mi w pewien sposób "odda" w postaci innej osóbki 🤞🙏a przynajmniej mam taką nadzieję 😊

    Wynik imponujący! Gratuluję! 

    • Like 1

  6. 16 godzin temu, Basiulkaa napisał:

    Witam Was dziewczyny. Ja odważyłam się w końcu wrócić na forum. Gratuluję wszystkim staraczkom, którym się udało. Ja musiałam odetchnąć od tego wszystkiego i dać sobie trochę czasu i fizycznie i psychicznie. Została mi jedna jedyna ❄. I coraz częściej o niej myślę, żeby jeszcze ten ostatni raz spróbować. Ale sama niewiem czy jestem już na to gotowa. Od czego mam zacząć i co dalej.  Sama niewiem 

    Miło, że się odezwałaś. Trzymam mocno kciuki za tą śnieżynkę aby dała wam to szczęście, którego każda z nas szuka 🍀 Dla tego cudu warto walczyć.

    • Like 1

  7. 5 minut temu, Teklaoli napisał:

    Chamstwo po prostu! Ja tez jestem  przeciwko wielu rzeczom ale nie zabraniam ludziom sie wypowiadać!

    Właśnie dostałam super wiadomość! Z 24 pobranych wczoraj jajeczek udało się zapłodnić 10! Teraz czekamy na info ile z tego sie rozwinie i bdz można  zamrozić bo ja niestety potrzebuję  miesiąc by dojść do siebie przed transferem. Tak się cieszę dziewczyny!!!

    10 to bardzo dobry wynik ! Czekamy na dalsze dobre informacje 🤗

    • Like 1

  8. 2 godziny temu, kaja356 napisał:

    Może nazwę zmieńmy 

    Jeśli zmienimy nazwę nikt nas nie znajdzie... 

    Przykro, że ktoś to robi. Ja zanim zaczęłam udzielać się na forum przeczytałam cały wątek aby chociaż w niewielkiej części zrozumieć czym jest in vitro. Nowe użytkowniczki nie mają takiej szansy. Zabiera się im dostęp do tak ogromnej wiedzy bo ktoś ma taki kaprys 😓 ale co my możemy zrobić? Chyba trzeba po prostu przywyknąć i mieć świadomość, że co jakiś czas bedzie pojawiał się nowy wątek. 


  9. 14 godzin temu, Strusio85 napisał:

    Kochana . W miarę.. niestety okazuje się, że w dniu przyjęcia do szpitala, jeszcze przed krwawieniem, miałam anemię ...patrząc  na to ile krwi obecnie straciłam to stan ten się pogłębił - bo kręci mi się w głowie i nie mam siły wstać z łóżka 🙈😬... Jeszcze dodatkowo zapalenie oskrzeli i zatok mam i antybiotyk dodatkowo mnie oslabil😔...także jestem totalny wrak 🙈... Jutro powtarzam betę ( oby wynik zmniejszył się od soboty) i czekam na wynik histopatologiczny oraz genetyczny. Jeśli uda się określić płeć - będę się starać o skrócony macierzyński. Z wynikiem histopatologicznym mam się pojawić u mojego gina na USG. Marzę żeby już było po wszystkim - żebym się całkowicie oczyściła, żeby to było tylko to puste jajo i żebym miała siłę i chęci aby zacząć wszystko od nowa 😔♥️p.s. dajemy sobie z mężem szanse jeszcze na 1 naturalna ciążę ( o ile się przydarzy) ....jeśli będzie strata albo nic się nie zadzieje - zdecydowałam się przenieść 5 moich blastocyst do innej kliniki i je przebadać genetycznie.

     

    Strusio dużo siły dla was 💚 

    • Like 1

  10. 1 godzinę temu, Teklaoli napisał:

    Hej dziewczyny! Jestem tu nowa...w sumie spontanicznie Was znalazłam...

    Tydzień temu zaczęłam moją  pierwszą serię zastrzyków i zaczynamy 1sze i mam nadzieję że skuteczne podejście do in vitro....po 2 latach starań..jutro mam wizytę w klinice żeby zobaczyć co i jak...

    Mój  stary wierzy że  nam się uda i nie dopuszcza innej myśli a ja się str boję że nie będziemy nawet mieli zarodków..wiem że powinnam myśleć pozytywnie ale boję się zapeszyć..z kolei jak myślę że się nie uda to boję sięże e wykraczę..też tak macie/miałyscie?

    W ogóle też mam takie przeczucie że jesteśmy za starzy..bo ja mam 37 a mój chłop 43 lata i nie wiem czy przez (głw) mój wiek nie porywamy się z motyką na księżyc..

    Będę wdzięczna za słowa wsparcia bo w sumie nikt z rodziny czy przyjaciół nie wie że podchodzimy do in vitro..wiedzą że sie staramy i jest  lipa ale nie mówiliśmy nic bo nie chcemy presjii..jedyne co, to wiedzą moje 2 szefowe z pracy żeby w razie czego móc wziąć wolne kiedy bądź...z jednej str nie chcemy nikomu mówić  a z 2 fajnie by było móc się komuś wygadać...

    Powiedzcie jak to u was było?

    Z góry dziękuję 

    Pozdrawiam 

    U mnie podobna historia. Zdecydowaliśmy, że o naszych planach powiemy tylko mojej szefowej. To był dobry krok - zminimalizowałam stres chociażby w kwestii wolnego czy późniejszego zwolnienia. Gdy miałam potrzebę się wygadać wchodziłam na to forum. Dostałam tu wiele wsparcia. Zostań z nami a na pewno będzie Ci łatwiej a przynajmniej raźniej 💚

    Czekamy na info po wizycie 😊

    • Like 1

  11. 30 minut temu, MamaAniola napisał:

    Dziewczyny, to i ja wyrzucę z siebie smuteczki.

    Mam takie spostrzeżenie, że jak jesteśmy w ciąży to nasze ciała stają się jakby własnością społeczna - większość czuje, że ma prawo  komentować, a nawet drwić z tego jak wygląda ciężarna. 

    I tak, teraz w 6 mscu jestem już 10 kg na plusie 🥺 i słyszałam już komentarze od 'ale jesteś wielka/ogromna' aż po 'jak teraz tak wyglądasz to co będzie później?!', 'jak będziesz tak jeść i tyć to mąż Cie zostawi!'. Jak ja bym tak do kogokolwiek nie w ciąży powiedziała, zostałabym uznana za chamska... Ogólnie staram się mieć dystans do siebie, ale czasami trudno przejść obojętnie wobec takich komentarzy. Po własnych urodzinach nie przespałam nocy i przepłakałam dużo po uszczypliwościach jakie usłyszałam w ciągu dnia. 

    Mnie to nie rusza 😍 A za każdy komentarz dziękuję z uśmiechem ☺️ przytulam 13 kg i dumnie wypinam brzuszek 😍

     

    • Like 3

  12. 25 minut temu, Strusio85 napisał:

    Zastanawiam się czy po tabletkach jak wezmę się nie ewakuować. Na łyżeczkowanie tu się bez dwóch zdań nie piszę🙈zwłaszcza, że nikt nie daje tu szansy nawet na samoistne poronienie ..bo chyba naturalne, że po kilku h nie oczyszcze się całkowicie 🙈

     

    Jedna tabletka raczej nic nie da..... U mnie dopiero po 3 dawce nastąpił krwotok. Lekarze mówili, że i tak bardzo szybko. Ja bym chyba przeniosła się do innego szpitala i tam czekała na poronienie po kilku tabletkach. 

    • Like 1

  13. 43 minuty temu, Strusio85 napisał:

    Dziewczynki. Niestety trafiłam do dziwnego szpitala. Jeszcze nie dostałam tabletek a oni mnie przygotowują do łyżeczkowania. Nie zgodzę się na nie bo widzę, że tu chcą wylyzeczkowac każda ( chyba chodzi o kasę) niezależnie czy dojdzie do samoistnego poronienia oczyszczenia - nie chcą czekać tylko od razu na zabieg. Przecież to normalne, że nie oczyszcze się całkowicie w 1 dzień - zwykle trwa to u mnie 1.5-2 tyg . Mam prawo oposcic szpital na żądanie, prawda?Nie podoba mi się podejście - od razu są skoncentrowani na łyżeczkowaniu ( mają dać tylko 1 porcje leków - moja koleżanka dostawała kilka dni ...jak nie pomoże łyżeczkowanie 🙈)... Coś mi tu śmierdzi 😔

    Łyżeczkowanie to ostateczność ! Uciekaj Strusio ! 

    • Like 1

  14. 1 godzinę temu, Rapita napisał:

    16 maja mam jechać do szpitala na wywołanie porodu chyba , że Witek dalej nie odwróci się główką w dół to będę mieć cesarkę 😊 Mam nadzieję, że jeszcze się przekręci a duzy już chłopak z niego 1829g 🥰

    Duży kawaler 😊 już niedługo będziesz go tulić w ramionach ❤ A na odwrócenie ma jeszcze troszkę czasu, także czekamy ! Kiedy teraz masz mieć wizytę? 

    • Like 1
×