Boze, tu trzeba sie juz rejestrowac.
Chcialam tylko powiedziec, dowiedzialam sie wczoraj od corki, ta dziewczyna nie zyje. Zginela w wypadku. Matko kochana, taka tragedia. Nie wyobrazam sobie co ta kobieta przezywa. Tak nam pomogla a co ja moge teraz ? Straszny bol. Gdzie jest Bog ? Za co ? Dziecko odbierac matce ? Jak tu zyc ? Sorki, nie moge. Sama jestm matka, nie wyobrazam sobie czegos takiego