Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Muminek_F1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Muminek_F1

    Samotność po 30-stce

    Bardziej chodzi o to, by zbytnio się nie narzucać.
  2. Muminek_F1

    Samotność po 30-stce

    Być może poznał kogoś nowego... Myślę, że mimo wszystko dobrze się stało, bo ktoś taki nie był Ciebie wart. Wiem, że cierpisz, ale... najlepszym lekarstwem na złamane serce jest nowa miłość. Prędzej czy później Cię dopadnie. Tylko tym razem wybierz sobie normalnego gościa No i nie bądź zbyt miła, bo to nie działa na Twoją korzyść. A jakby co, to ja jestem wolny
  3. Nie mam opony, jestem wysoki i szczupły... Nie wybieram puszystych, po prostu tak jakoś się trafiają. Ale one nie są grube, no może dwie takie były. Były jeszcze ze trzy mające kilka kg więcej i dwie normalne. Jedna normalna pod względem figury okazała się w sumie bardzo ładna i bardzo miła, ale miała jakiś bardzo dziwny styl bycia, jak 15-latka z adhd, albo coś takiego. Potem trochę jej na to zwróciłem uwagę i się chyba obraziła... Nie uważam się też za jakiegoś przystojniaka, obiektywnie oceniając sądzę, że jestem po prostu przeciętny. Nie sądzę więc, by panny myślały, że chcę je tylko "puknąć". Ta ostatnia na pewno tak nie myślała. My już nawet rozmawialiśmy o jej przeprowadzce do mnie itd. Ale chyba za dużo było tej gadki o związku poważnym, myślę że trochę ją to wystraszyło... A z dziewczynami umawiam się, tak jak już wspominałem, przez portal randkowy.
  4. Być może wkrótce będę miał kolejną randkę. Zobaczymy, jak teraz to wyjdzie... Najgorzej, że ja wciąż myślę o tamtej dziewczynie z ostatniego spotkania...
  5. Ale to nie był jej jedyny komplement w moim kierunku. Wielokrotnie pisała mi np. że jestem bardzo inteligentny, że piszę wręcz jak poeta Tylko twierdzi, że brakuje mi odwagi. Staram się nad tym pracować i chyba efekty powoli są. Ale to najwyraźniej za mało, by usidlić fajną dziewczynę.
  6. Właśnie sam się zastanawiam, co jest grane... A może mam po prostu pecha, albo dziewczyny na portalach randkowych są zbyt wybredne? Kiedyś poznałem na takim portalu sporo starszą kobietę, która z czasem została moją przyjaciółką. Spotkaliśmy się dotąd jeden raz i ona twierdzi, że nie zauważyła u mnie niczego podejrzanego. Napisała nawet, że należę do przystojnych facetów...
  7. Staram się umawiać ze zwykłymi, skromnymi dziewczynami, nie księżniczkami. W większości przypadków spotykam na randce kobietę lekko przy tuszy. Mimo to potem prawie każda kończyła znajomość... A pamiętam, jak np. w liceum zwracały na mnie uwagę atrakcyjniejsze... Na ostatniej randce, dziewczyna w której się zauroczyłem też miała kilka kg za dużo. Sama pokazywała mi małą oponkę na brzuchu I drobne blizny na twarzy, przykryte make upem. Zdradziła też, że kiedyś ważyła jeszcze 30 kg więcej. Po randce pytała, czy się jej nie wystraszyłem... Ale tak naprawdę była fajna, tylko może troszkę zakompleksiona, choć jednocześnie biła od niej jakaś pewność siebie. No ale nic z tego nie wyszło. Później odwołała drugą randkę tłumacząc, że nic do mnie nie czuje i nie chce robić mi nadziei. A przecież na pierwszej randce rzadko kiedy się cokolwiek czuje... Co więcej, nawet nie chciała zachować koleżeńskiego kontaktu... (mam nadzieję, że tego nie czyta, bo pewnie by się domyśliła, że to o nią chodzi )
  8. Jestem sobą... i nic. Zastanawiam się, czy już nie ma na Ziemi dziewczyny/kobiety, której pasowałby zwykły, miły, dobry facet, myślący poważnie o życiu...
  9. Dziękuję za odpowiedź. Z każdą randką idzie mi coraz lepiej i myślę, że te spotkania wychodzą już nieźle. Wiem też, co chcę od życia, mam w miarę uporządkowaną sytuację. Ale póki co efektów randek brak niestety...
  10. Dzień dobry wszystkim, Mam problem z samotnością i to duży. Za moment stuknie trzydziestka, a ja jeszcze nigdy nie byłem w związku i brak dziewczyny u boku staje się nie do zniesienia... Mieszkam na prowincji, mój dzień to tylko praca-dom. W tym roku w końcu zaliczyłem kilka randek, z dziewczynami poznanymi na portalach randkowych. Wyrobiłem sobie dobrą "bajerę" w pisaniu, ale spotkania zawsze kończą się nieudanie. Czasami niby jest fajnie, ale potem dziewczyna wycofuje się ze znajomości, pisząc najczęściej, że nic do mnie nie czuje. Wydaje mi się, że nie jestem jakiś brzydki, raczej przeciętny, miły ze mnie gość, mam auto, spoko dom i tak dalej. Nie wiem więc, co mam zrobić, żeby wreszcie kogoś sobie znaleźć. Na ostatniej randce spotkałem się z bardzo fajną kobietą. Obiektywnie przeciętna, ale mi bardzo przypadła do gustu. Nawet się zauroczyłem, lecz wiadomo, jak historia potoczyła się dalej... Może ktoś ma dla mnie jakąś radę? Z góry dziękuję za każdą pomoc.
×