Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moncik90

Zarejestrowani
  • Zawartość

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Moncik90

  1. Moncik90

    In vitro 2020

    Naprawde ? Bardzo mnie pocieszylas jezu jaka ja glupia po co tam zachodzilam
  2. Moncik90

    In vitro 2020

    Kurczaki moze ciut za wczesnie powiem szczerze ze nie mialam zamiaru badac bety ale akurat jechalam do pracy i patrze pusto odzed labiratorium i glupia zaszlam ale chyba nie ma co robic nadzieji
  3. Moncik90

    In vitro 2020

    5 dniowy zarodek mialam trasfer w sobote ale cos czuje ze sie nie udalo bo tylko mnie piersi bola i nie mam zadnych objawow oprocz bolu jak na miesiaczke
  4. Moncik90

    In vitro 2020

    Dziewczyny serce mi peka.... moja trzecia proba 6 dni po trasferze i beta 0,03 czemu to tak boli?????
  5. Moncik90

    In vitro 2020

    Ja za pierwszym transeferem blastocysty 5 dniowej mialam test pozytywny juz po 7 dniach wiec mysle ze beta pozytywna jeszcze bylaby wczesniej .
  6. Moncik90

    In vitro 2020

    dziewczyny a po transferze bolaly was piersi? Hania najwazniejsze ze masz jeszcze szanse trzymaj sie tam
  7. Moncik90

    In vitro 2020

    Doskonale Ciebie rozumiem, ponieważ też mam porównanie do transferu z przed roku- niestety pusty pęcherzyk. Ja zrobię test chyba piątek, żeby się wypłakać do niedzieli przed pracą. Chociaż już w nocy się budzę i staram się odgonić czarne myśli myślę, że wszystko jeszcze możliwe będę czekać na wiadomość od ciebie i oczywiście trzymać kciuki. Ja miałam blastocystę 3BB niby dobrze rokującą i szczerze mówiąc nawet nie jak jest możliwe uzyskać 5AA czy jakoś się przygotowywałaś?
  8. Moncik90

    In vitro 2020

    Ja szczerze mówiąc nie sprawdzam u siebie progesteronu bo nie chcę się denerwować za bardzo a powiedz masz jakieś u siebie objawy? Ja jestem trzy dni po transferze i czasami tylko brzuch pobolewa jak na okres.
  9. Moncik90

    In vitro 2020

    Wow cudownie:) Gratulacje !!
  10. Moncik90

    In vitro 2020

    hej, Jestem trzy dni po transferze 5-blasty mam testować za 10 dni myślę, że może w sobotę zrobię test kurczaczki cały czas mam taki nieprzyjemny ból menstruacyjny dziwne mam przeczucia ale nie dopuszczam do siebie negatywnej myśli.
  11. Moncik90

    In vitro 2020

    Ja mam zwolnienie z tytułu indywidualnej praktyki lekarskiej . Przy pierwszym in vitro pracowałam przez cały okres normalnie teraz wzięłam zwolnienie od punkcji do transferu ale po transferze planuje wrócić do pracy no bo kiedyś trzeba...
  12. Moncik90

    In vitro 2020

    Ja też to czuje........:(
  13. Moncik90

    In vitro 2020

    hej ja miałam w sobotę transfer i tak się zastanawiam czy jutro wracać do pracy..Czy wy dziewczyny po transferze chodzicie do pracy i czy macie jakieś objawy? mnie tylko delikatnie brzuszek pobolewa pamiętam po drugim transferze blasty ( niestety miałam pusty pęcherzyk) już po trzech dnia miałam ból piersi i mdłości i teraz tak ciągle wyczekuje na objawy...ech tak się boję:( Do czwartku jeszcze masz trochę czasu a masz jakieś objawy?
  14. Moncik90

    In vitro 2020

    Gratulacje!!! Co za radość. Dziewczyny proszę jutro Wy trzymajcie za mnie kciuki mam transfer blastocysty... Mam nadzieje, że w końcu i mi się uda...:( Pamiętam swój pierwszy transfer stres nie do opisania a dzisiaj jakoś na nic się nie nastawiam nie wiem czy to dobrze:(
  15. Moncik90

    In vitro 2020

    Wiosenko podjęłaś wg mnie bardzo odważną ( że zdecydowałaś się na dwie blastocysty) decyzję bardzo Tobie gratuluję ! Nie obawiałaś się komplikacji np. w ciąży mnogiej? Ja powiem szczerze bardzo marzę o ciąży pojedynczej jest to z powodowane tym, że nie mam w razie czego jakiejkolwiek pomocy ze strony rodziny a chciałabym, że by ciąża i macierzyństwo przede wszystkim przebiegała zdrowo bo w razie jakichkolwiek problemów boję się, ze nie będę miała kogo poprosić o pomoc. Teraz i ja się zastanawiam czy nie przyjąć w razie czego 2 blastocysty twój przykład jest cudowny:)
  16. Moncik90

    In vitro 2020

    Dziewczyny, Proszę utwierdźcie mnie, że podjęłam słuszną decyzję: W poniedziałek miałam punkcję- 7 pęcherzyków pobrano. Dzisiaj zadzwonił embriolog zapytaniem kiedy robimy transfer- jutro dwóch zarodków czy w sobotę jednego zarodka W tym momencie jest 5 zarodków i raczej na pewno jeden dobry powinien zachować się do soboty. ( jestem po dwóch nieudanych transferach- za pierwszym razem wynik ujemny, za drugim pusty pęcherzyk i łyżeczkowanie pomimo uzyskania bardzo dobrej blasty) Nie umiałam podjąć decyzji po dłuższej rozmowie zapytałam go jaki sposób jest bezpieczniejszy i pewniejszy. Odpowiedział, ze transfer w sobotę i tym się pokierowałam. Jakie wasze są doświadczenia po podaniu dwóch zarodków? Naszym problem jest słaba jakość nasienia innych badań żadnych nie miałam dodatkowo wykonywanych. Najbardziej boję się uzyskania pustego pęcherzyka i znowu łyżeczkowanie i czekanie dla mnie to było dramatycznym przeżyciem:(
  17. Moncik90

    In vitro 2020

    hej dziewczyny, Jutro mam punkcję i nie ukrywam, że bardzo się denerwuję - to już moje drugie podejście do i vitro. Lekarz zapewnił, że wynik jest optymalny i hormony też lepsze niż w pozostałym cyklu. Udało mi się nazbierać 7 pęcherzyków oby nie okazała się, że to za mało. Ciągle mam w głowie, żeby nie zachorować do transferu. Czy któraś z was podchodziła do transferu z lekkimi objawami przeziębienia mam na myśli niewielki ból gardła albo zatkany nos oczywiście bez gorączki? Nawet nie chce myśleć co będzie jak się nie uda.... Zdrowia wam wszystkim życzę!
  18. Moncik90

    In vitro 2020

    hej, Jednak musisz być dobrej nadziei i powalczyć o ten zarodek, który został.
  19. Moncik90

    In vitro 2020

    ,,PS ja po utracie ciąży podchodzę ostatni raz, jestem w trakcie stymulacji Edytowano 25 minut temu przez Anka Skakanka" To jesteśmy w tej samem sytuacji a jak twoje nastawienie psychiczne chodzisz normalnie do pracy?
  20. Moncik90

    In vitro 2020

    Dziękuję Wam bardzo za pocieszenie Korzystałam już z porad psychiatry poszłam do niego z takim pytaniem co mam zrobić, żeby przestać chcieć dziecka- zabieg łyżeczkowania był mnie traumatycznym przeżyciem ja nawet śmierci ukochanego taty tak nie przeżywałam. Chciałabym pogodzić się z tym, ze nie jest mi to pisane psychiatra powiedział, że zdrowa kobieta nigdy z siebie nie wyrzuci ot tak o instynktu macierzyńskiego i trzeba podejść do in vitro mimo tego, że to jest brutalna metoda i obdziera z kobiecości ale pozwala spełnić marzenia. Dziewczyny ja ciągle w swojej głowie mam pytania tego typu: - jesień nie jest najlepszą porą na transfer ( mój lekarz powiedział, że teraz wyniki we wrześniu były super) ja już mam wyrzuty sumienia , że nie podeszłam we wrześniu - covid zaraz wydaje mi się, że ktoś w pracy zachoruj itd. - boję się, że zaraz dostanie gorączki itd. Po prostu zamiast nastawić się pozytywnie ja wciąż w swojej głowie mam cały czas obawy czy wy też tak macie? Poczucie, że zawsze byłby lepszy moment lepiej można się przygotować itd. ?
  21. Moncik90

    In vitro 2020

    Cześc dziewczyny, Bardzo się cieszę, że znalazłam grupę wsparcia bo bardzo jej potrzebuję. Rozpoczynam drugą przygodę z in vitro jestem drugi dzień na stymulacji i nie wiem czy mój stan psychiczny na to pozwala. 1 in vitro 2 próby nie udane- zabieg łyżeczkowania bardzo psychicznie się podłamałam od tamtej pory od ok 4 miesięcy przestałam spać a także czuję, że ze mną się dzieje coś nie dobrego tzn. czuje wszechobecne przygnębienie natomiast mój maż widząc mnie w takim stanie poprosił, żebyśmy ostatni raz spróbowali mimo tego, że ja już się poddałam i nie chciałam wracać ponownie i jeszcze raz to wszystko przeżywać. Natomiast zrobiłam to dla męża akurat wypadały jego urodziny i zapisałam się do tej samem kliniki i do tego samego lekarza. Lekarz stwierdził, że mimo mojej sytuacji możemy jeszcze raz spróbować. Powiem szczerze ja już drugi dzień leże w łóżku z ogromny bólem głowy i tak się zastanawiam jak ma się to udać skoro jestem wyczerpana psychicznie. Czy któraś z Was miała tak, ze straciła nadzieje ale podeszła do in vitro ostatni raz, żeby nie mieć wyrzutów sumienia? Trzymam za was wszystkich kciuki !
×