Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tylkomilosc

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez tylkomilosc

  1. Dzień dobry. Piszę ten post ponieważ nie mam z kim porozmawiać. Muszę z kimś podzielić się tym wszystkim co dzieje się u mnie w ciągu ostatnich miesięcy, bo chyba oszaleję. Proszę o porady. Zacznę od początku. Moje związki zawsze były bardzo trudne. Pierwszy facet, którego bardzo kochałam zdradzał mnie przez cały czas z innymi kobietami. Nie potrafiłam od niego odejść. Cierpiałam i byłam z nim. W końcu się odważyłam. Był drugi facet, który nie raz potrafił podnieść na mnie rękę. Związek zakończył się kiedy pobił mojego brata. Nie miałam szczęścia. Zawsze bardzo cierpiałam będąc z kimś w związku. No i pojawił się On. Jesteśmy 6 lat razem. Wzięliśmy kredyt, budujemy dom. Za rok mamy ślub. No i w czym problem? W tym, że to był związek bardziej z rozsądku. W końcu ktoś traktował mnie z szacunkiem. W końcu nikt mnie nie bił, nie zdradzał, szanował. Byłam szczęśliwa. Szczęśliwa.... ???? Tak mi się wydawało. Kilka miesięcy temu zakochałam się do szaleństwa w innym. Z wzajemnością. To jest uczucie nad którym oboje nie potrafiliśmy za panować. Spotykamy się od kilku miesięcy. Wyjechaliśmy wspólnie na kilka dni. Wiem, że to jest osoba z którą chcę spędzić resztę życia. Oboje chcemy razem iść przez życie. Chcemy zamieszkać razem, oboje planujemy przyszłość, która w obecnej chwili jest jedną wielką niewiadomą. Wiem też, że jeżeli wyjdę za mojego narzeczonego to będę do końca życia żałować tego. Wiem też, że przy każdej możliwej okazji będę chciała spędzić trochę czasu z moją miłością. W czym jest problem? Nie wiem w jaki sposób i czy to się uda, ale chcę zakończyć mój związek. Wiem i oboje zdajemy sobie sprawę jakie będą tego konsekwencje, ale moja miłość jest gotowa stawić temu czoło. W czym jest problem? Problemów jest sporo... Dwa główne: Moi rodzice i ich opinia - myślę, że nie będą chcieli ze mną rozmawiać. Nie zaakceptują mojego nowego związku i pewnie mnie wyrzucą z domu. Dostałam od nich w prezencie wszystkie ich oszczędności, które dali mi na budowę. Oni tego nie przeżyją. Kredyt i budowa domu - jak sobie z tym poradzić i jak to rozwiązać? Czy w ogóle jest to do rozwiązania? A może nie ma sensu to wszystko i zakończyć związek z moją miłością? Od kilku tygodni myślę co zrobić... Pomocy!
  2. tylkomilosc

    Czy jest wyjście z tej sytuacji?

    Każda z decyzji będzie miała swoje konsekwencje... Naprawdę nie wiem co zrobić
×