password
Zarejestrowani-
Zawartość
460 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
717 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Ja się pytam o Polskę, bo jesteś zdziwiona, że tak to wygląda we Francji. Więc chce wiedzieć jak to w takim razie wygląda w Pl. Tyle, że mnie interesują prywatne kliniki chirurgii plastycznej, porównywanie ze szpitalami nie ma sensu.
-
Głodny człowiek zje wszystko
-
Taki typ człowieka, któremu zawsze źle i zawsze widzi trawę zieleńszą u sąsiada. Przypominam, że Julka mieszka pod Paryżem, miastem najczęściej odwiedzanym przez turystów na świecie. Mnóstwo osób dałoby się pokroić za dostęp do możliwości jakie daje taka "baza wypadowa". A u niej bieda. Nie ma co robić. Tylko do parku z dziećmi można iść...
-
Minimalna krajowa we Francji to 1230e z tego co pamiętam. Czy minimalna krajowa w Polsce to 1230 zł? Jeśli nie to 300e nie równa się 300 zł. Zresztą ja już o tym wspominałam, Julka może żyje we Francji ale zarabia na polskich warunkach. Więc dla niej 300e to jak dla Ciebie 300e za naprawę telefonu.
-
Przecież to żadna porażka rodzicielska jak dziecko spróbuje alkoholu przed 18 rokiem życia. Szczególnie, że niektórych zwyczajnie do alkoholu po prostu nie ciągnie, niezależnie od wieku (czy wychowania ). Ja tam piłam jakieś Reddsy na imprezach przez 18ską ale alkohol nigdy mi specjalnie nie smakował, szczególnie ten mocny. Czasem nawet rodzice częstowali mnie jakimś winem - i co? I nic. Po prostu mnie nie ciągnęło. Wychowanie niewiele miało tutaj do rzeczy. Z perspektywy bycia dorosłym, uważam, że czy ktoś pił alko przez 18stym rokiem życia to na prawdę nic nie mówi o człowieku.
-
Jasne, że męczące więc nie rozumiem złośliwości. No to może nie chodziło o pościel tylko o kołdry np. Wybacz akurat tego nie zanotowałam Generalnie widać, że regularnie do rodziców prania nie wozi więc nie widzę problemu.
-
Wiesz, to nawet nie jest kwestia "myślenia". Przecież ona przeszła edukacje w Polsce. Całą. Do matury. Więc chyba coś jej powinno świtać, w którym miesiącu, przez kilkanaście lat, kończyła rok szkolny.
-
Do tego jeszcze Porsche (już nie Tesla?), biust i wymarzony ślub. Oj tam, oj tam przynajmniej będzie mogła szybko wyrecytować odpowiedź na pytanie "dlaczego chce Pani u nas pracować?"
-
Znam te strony. Tyle, że Pl mogę sobie wybierać co chce, a w Fr muszę kombinować, rezygnować z jakości, polować na promocje itd. Dlatego uważam, że w Polsce można kupić taniej. Sprawdziłam jeszcze książki. Taki Jamie Olivier we Francji - 29,95e (Cultura, Fnac), w Polsce 70 zł + 39.90 zł za wysyłkę (Empik, teraz w promocji za 46,46 zł, ale już policzmy bez). Czyli: Francja 29.95 e = 128,8 zł Polska = 109,9 zł (bez promocji) Czyli nawet przy jednej sztuce się opłaca. Jasne, zawsze można szukać używanych
-
Z tego co ktoś kiedyś wyszukał wyszło, że ma działalność ze Francji. Mam inne doświadczenia. Nawet z dostawą opłaca mi się zamawiać. Teraz właśnie sobie rozkminiam zamówienie. - Francja: 2 kremy, serum - 130e - Polska: 2 kremy, dwa sera, roller do twarzy, kryształy do kąpieli 320 zł + 60 za dostawę Kiedyś nawet wyliczyłam, że taniej mi wyjdzie zamówić jedną książkę z Polski i zapłacić za dostawę niż iść do księgarni we Francji i kupić bezpośrednio xD
-
1) rzeczy są w większości droższe (dostosowane do zarobków), 2) nie da się wyżebrać darmoszek, 3) żeby zapoznać się z produktami trzeba siedzieć na francuskich forach/grupach/yt, a nie studiować tylko polskie źródła.
-
Jak zarabia polskie stawki to nic dziwnego, że jej we Francji drogo. Łatwiej wydać na Laurelle 200 zł niż na Rouje 170e. Ale wątpię żeby Julka żałowała samego mieszkania we Francji. W Polsce w życiu by się tak nie ustawiła. Po prostu rozjeżdża jej się "pensja" w kosztami życia i tyle.
-
Do Julki: żyję w związku, nie "w związkiem". Chyba, że żyjesz związkiem ale wtedy to bez "w" na początku i bez sensu To "w parze" też takie od czapy. Po prostu żyjesz w związku. Wiadomo, że w parze.
-
Nie musiała ale mogła.
-
Powtórzę - mogła to go zabierała. Jak na wyjazd do Francji z YR zabrać go nie mogła to sobie poradziła sama za granicą. Tak samo nie na każde wyjście "paznokciowe" go brała. Gdy studiowali to też jakoś żyła. Dziewczyna ma możliwość go ze sobą ciągać, to go ciąga, a jak nie to nie