Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Angela09

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Angela09

    Przeprowadzka

    Hej dziewczyny, jestem z chłopakiem 4 lata, obje mamy po 22 lata. Jesteśmy na 3 roku studiów i wcześniej mieszkaliśmy we Wrocławiu, jednak w obecnej sytuacji epidemiologicznej postanowiliśmy na ten czas zamieszkać u jego rodziców. Ja z moimi rodzicami średnio się dogaduję, natomiast jego rodziców zawsze traktowałam jak swoich własnych. W ostatnim czasie dziadek mojego chłopaka miał udar i jest w połowie sparaliżowany. Na razie znajduje się on w szpitalu, jednak po wyjściu ma on zamieszkać z nami. Mój problem pojawia się właśnie w tym momencie i nie zrozumcie mnie źle, bardzo lubię rodzinę mojego chłopaka, jednak mam dość mieszkania z nimi. Mieszkając sami przez 2 lata, mamy już jakieś pewne nawyki. Namawiam chłopaka ,żebyśmy z powrotem przeprowadzili się do Wrocławia, jednak on czuje się bardzo zobowiązany pomóc rodzicom w codziennych czynnościach i w opiece nad dziadkiem, który niebawem wyjdzie ze szpitala. Ja staram się go zrozumieć, jednak sama czuję się zmęczona psychicznie tym wszystkim. Aktualnie mamy zajęcia zdalnie i jest mnóstwo nauki, a tutaj ktoś ciągle coś chce. Denerwuje mnie to, że rodzice chłopaka ciągle proszą go o coś mimo że ma on rodzeństwo. Jego starszy brat co prawda ma już żonę, ale mieszka z nią w tym samym mieście i równie dobrze też mógłby się zaangażować. Już sama nie wiem co robić. Na prawdę jestem wdzięczna jego rodzicom za to że mnie wzięli pod swój dach, jednak myślę że im dłużej będę tu mieszkać tym gorsze będą kontakty między nami. Boję się, że w końcu nie wytrzymam i coś powiem, bo na razie duszę wszystko w sobie. Może wy mi podpowiecie co byście zrobiły na moim miejscu. PS. Jestem tu nowa i proszę o wyrozumiałość...
×