Budyyn
-
Zawartość
6 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Budyyn
-
-
Jeszcze teraz przez tego koronawirusa wraca do domu, bo studiować będzie całkowicie zdalnie.. Co równa się z tym, że nie będziemy widywać się tak często - a cały swój wolny czas poświęci właśnie na grę..
-
1 minutę temu, agama1990 napisał:Zauważyłam, że kiedy czyimś hobby jest granie w gry, to jest to bardzo piętnowane jako coś bezwartościowego. A jeśli ktoś łowi ryby, szydełkuje albo biega to już się tak nie krytykuje, a dla kogoś kto tym się nie zajmuje, to tak samo mogą być bezwartościowe zajęcia. Gry to też hobby jak każde inne. Problem pojawia się, kiedy ktoś jest uzależniony i to uzależnienie jest problemem, a nie same w sobie gry.
Ja sam lubię pograć po pracy, jak mam wolna chwilę.. To nie jest tak że ja to piętnuje bo przez okres pandemii sam z nią pogrywałem. Tylko zauważam, że to wpływa negatywnie na nasze relacje i tutaj jest cały mój ból..
-
10 godzin temu, Niby normalny napisał:ogólnie by kiedyś taki przypadek uzależnionego gracza w world of warcraft ojciec zdenerwowany nie wiedział co robić,syn sie obijał nie chodził do pracy i wiecznie grał w wowa ,ojciec zaczął grać w tą gre i zapłacił kilku graczom by uprzykrzali życie synowi, znaczy ciągle zabijali go w grze i koleś przestał w nią grać.
To chyba dosyć brutalny sposób i wydaje mi się, że mało skuteczny w tym wypadku.
Okazuje się, że ma się spotkać z 2 z tych ludzi(z którymi trzyma się najbardziej), a ja mam się niby nie martwić bo są z daleka i to tylko znajomi z gry. Ale to zaczyna przenosić się z gry do rzeczywistości i to ciąglę są zupełnie dla niej obcy faceci - więc martwię się - rozumiem, że jest dorosła i nie mogę ja trzymać pod kloszem no ale..
-
10 godzin temu, nowekonto.1234 napisał:Chyba ci ludzie z gildii są dla niej ważniejsi od ciebie. Może pora na zmiany.
No właśnie nie chciałbym zmian dlatego pytam o radę. :(
9 godzin temu, oinky napisał:a w co gra? star stable?
World of Warcraft
6 godzin temu, Electra napisał:Masz być zawsze priorytetem. Nie ma sensu walczyć o czas partners/partnerki z inną kobieta/mężczyzna, znajomymi, ligą mistrzów, światem online, komórką, pasją która wciaga do obłędu.
Nie chcę też być takim, który nie pozwoli jej robić rzeczy, które lubi dlatego też pytam o zdrowy umiar w tym.
5 godzin temu, Cisza napisał:To może powinni pogadać w następnym tygodniu, jak już ochłonie po tych grach... Chyba, że czeka na jakieś obostrzenia i znowu będzie wymówka.:l
To się właśnie zaczęło przez te obostrzenia i robienie wszystkiego zdalnie.. Wcześniej nie było takich problemów.
5 godzin temu, Niby normalny napisał:powiem ci tak postaw sprawe jasno najpierw po dobroci a jesli to nie pomoże to niech wybiera ty albo gra ,jeśi wybierze gry to może się ocknie,jak zobaczy co straciła.
Obawiam, że w tym momencie raczej może to nie być tak bolesne, gdyż będzie miała alternatywę, w której będzie się spełniać..
5 godzin temu, Electra napisał:Jeśli nie wystarczy jej uwaga faceta to nie stój na przeszkodzie, daj hej to czego tak pragnie.
Też właśnie mi się wydaje, że chodzi tutaj o jej traktowanie przez tych ludzi. Zawsze milutcy, ciągle ustępujący, chwalący za byle błahostkę..
-
Sprawa wygląda tak, że jestem starszy od mojej dziewczyny o 5 lat (ona ma 20) i od jakiegoś czasu jestem zazdrosny. Może to nie jest typowa zazdrość, bo chodzi tutaj o "zazdrość o czas". Tłumacząc o co chodzi, dziewczyna zaczęła grać w gry online i spędza w nich z innymi ludźmi "z gildii" dużo więcej czasu niż ze mną. Początkowo karciłem się, że chcę ją kontrolować i moje myślenie jest złe, bo przecież każdy ma prawo spędzać czas jak chce i jeśli nie chce spędzać każdej chwili to okej.. Natomiast ostatnia sytuacja była następująca - mieliśmy problem, żeby się spotkać (pracuję i studiuję więc czasami bywa krucho z czasem, bo ona też studiuje) lecz w końcu wybrałem się do niej, a ona po 2 spędzonych godzinach stwierdziła, że będzie musiała się udać na umówione z tymi ludźmi spotkanie w grze. Pomimo mojego zapytania czy nie chciałaby może jednak spędzić czasu ze mną (nie jestem z natury natrętem więc nie chciałem jej nic "kazać" czy jakoś bardzo nalegać) stwierdziła, że już się umówiła, że nie - więc wróciłem do domu. (zdarzało już się jej kiedyś proponować, że może nie pójdzie jednak przy pierwszej takiej mojej aprobacie, że chętnie skorzystałbym z tej opcji ostatecznie się wycofała i wolała pójść z nimi grać)
A ja poczułem, że przegrałem te rywalizację z grą lub z tymi ludźmi z którymi gra..
W drodze powrotnej, napisałem jej, że szkoda i że mimo wszystko niech bawi się dobrze a ona odpisała mi, że zepsuła i, że postara się to w przyszłości zmienić.Przy planowaniu naszych przyszłych spotkań, stwierdziła, że "nie chce" jej się w przyszłym tygodniu grać z tymi ludźmi, więc możemy się widzieć. Jednak wydaje mi się, że znowu najpierw myślała o grze a dopiero w drugiej kolejności o mnie.. Nie chcę być traktowany jak alternatywa, bo potrzebuję kogoś z kim będę mógł spędzić wolny czas i kto też postawi mnie na 1 miejscu. Bardzo mi na niej zależy, jednak nie wiem czy warto próbować i czy stawiać jej jakieś "wymagania ustępstw od gry", żeby to było ze zdrowym podejściem wszystko.. Chciałbym usłyszeć obiektywne głosy o tej sytuacji gdyż moje subiektywne emocje wobec tej sprawy są mocno negatywne.
Fetysz
w Życie erotyczne
Napisano
Jestem z moją partnerką rok, wie doskonale że jestem fetyszstą (z mojego otoczenia ona jedyna o tym wie) nóg i stóp. Jednak zawsze gdy dochodzi między nami do zbliżenia podświadomie blokuje wszelkie możliwości które mogłyby sprowadzić nasz seks na tą "spaczoną" ścieżkę. Gdy czasami podrażni się z moim członkiem stópką jest to dla mnie dużo bardziej satysfakcjonujące niż cały nasz normalny seks. Jednak boję się, że gdy będę manifestował próby większej ilości fetyszu - jakieś załozenie szpilek/rajstop czy broń boże footjoba to uzna mnie za skrzywieńca. Jak wy o ile mieliście podobne sytuację radziiście sobie z taka sytuacją.. Dla mnie dużym wyzwaniem było już samo powiedzenie jej o moim skrzywieniu i bardzo ucieszyłem się, że to zaakceptowała i nawet doceniam to że czasem coś tam w tej konwencji w naszych zblizeniach się pojawi. Nie chciałbym więc stawiać wszystkiego na jedną kartę..